Supereksfakty
„ (...) Tuż po ubiegłorocznych wyborach do Sejmu lider Nowoczesnej Ryszard Petru (45 l.) nagle dokonał rozdzielności majątkowej z żoną Małgorzatą (45 l.) (...). Do dziś nie wiadomo, ile z ich wspólnych milionów przypadło żonie. – Chcę rozdzielić karierę polityczną od życia prywatnego żony, a także porównać majątek z listopada 2015 roku z majątkiem, jaki będę miał dokładnie za rok. Wtedy zobaczę, czy zaszły jakieś zmiany, jakiś przyrost – tłumaczył nam wtedy wyjątkowo zawile Petru. O sprawie było bardzo głośno, bowiem wspólnota majątkowa Ryszarda Petru i jego żony ustała 30 października 2015 r. – czyli pięć dni po wyborach parlamentarnych, a dwa tygodnie przed złożeniem oświadczenia o posiadanym majątku. Co zostawił sobie? Sporo, bo jego majątek wart jest ok. 3,6 mln zł. Lider Nowoczesnej posiada trzy mieszkania, z tego jedno blisko 200-metrowe warte prawie milion złotych. Świetnie też zarabia na swojej jednoosobowej działalności gospodarczej Ryszard Petru Consulting – aż 1,7 mln zł rocznie (...)” – czytamy w Super Expressie. pytana była też rzeczniczka PiS Beata Mazurek (50 l.). – Też się temu dziwię i też tego nie rozumiem – mówiła (...). Zapewniała jednak, że to nie wina PiS, tylko straży marszałkowskiej, bo to ona nie wydaje przepustek. Tyle że straż podlega marszałkowi (...)”.
Dziennikarze Faktu dowiedzieli się, że kancelaria prezydenta Andrzeja Dudy (44 l.) rozdała swoim pracownikom nagrody. „(...) Głównie za zaangażowanie w organizację szczytu NATO i pracę przy Światowych Dniach Młodzieży (...). W całym roku kierownictwo kancelarii (w sumie 9 osób – szefowa kancelarii Małgorzata Sadurska, 6 sekretarzy i podsekretarzy stanu, szef BBN i dyrektor generalna kancelarii) dostało łącznie 110 529,37 zł, czyli średnio po ponad 12 tys. zł na głowę. W tym samym czasie wszyscy pozostali pracownicy dostali łącznie 639 878 złotych. I to po długich bojach (...)”. Z ustaleń dziennika wynika, że i tak – mimo wypłacenia urzędnikom nagród – grubo ponad milion złotych z puli na wynagrodzenia Kancelaria Prezydenta RP zwróci za ten rok do budżetu państwa. „Jak to możliwe? Po pierwsze, zatrzymano falę zwolnień. Po drugie, niewiele było podwyżek pensji w ciągu roku, a jeśli już były, to minimalne. A ponad rok temu Małgorzata Sadurska (42 l.) chwaliła się, (...) że po zmianie prezydenta bez problemu znaleziono oszczędności w wydatkach Kancelarii Prezydenta”.
W rozmowie z Super Expressem ojciec prezydenta Dudy prof. Jan Tadeusz Duda (68 l.) życzył mu załagodzenia konfliktu władzy z opozycją. „(...) – Na nowy rok życzę synowi, aby pogodził Jarosława Kaczyńskiego (68 l.) z opozycją – deklaruje tata głowy państwa. Wojna między władzą PiS a PO i Nowoczesną trwa w najlepsze. Opozycja paraliżuje prace Sejmu, a Jarosław Kaczyński mówi o puczu. – Chcę jasno powiedzieć: nie złamią nas. Po naszej stronie jest wielka determinacja, silny mandat społeczny. Nie zdołają nas zatrzymać w naprawie państwa. No i najważniejsze: to była poważna próba puczu, ale przeprowadzana przez dość wąskie w sumie grupy – mówił prezes PiS w niedawnym wywiadzie (...). Chyba że stanie się cud i ktoś ich pogodzi. Właśnie w taką misję swojego syna wierzy prof. Jan Tadeusz Duda. – Wierzę, że wraz z nowym rokiem prezydent zażegna kryzys w Sejmie. Życzę synowi siły, wytrwałości, cierpliwości w tym całym sporze. Na nowy rok życzę synowi, aby pogodził PiS, pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego z opozycją, która wywołała konflikt w Sejmie – mówi Jan Duda. – Niech to się stanie dla dobra Polski, bo Polacy mają dość tych targów i kłótni. Opozycja nie może paraliżować prac Sejmu. Życzę Polsce, aby ta wojenka się skończyła. Ważne, żeby wszyscy działali na rzecz dobra wspólnego. Dobrze, że jest dyskusja, ale nie może być tak, jak jest teraz, że opozycja okupuje Sejm! – dodaje (...)”.