Angora

Piruety i paragrafy

Maria Zuchowicz, najbardzie­j znana polska sędzia łyżwiarstw­a figurowego, prowadzi kancelarię adwokacką

- TOMASZ GAWIŃSKI PIOTR DRABIK

Była łyżwiarką figurową, potem przez ponad czterdzieś­ci lat oceniała zawodników. To była jednak dodatkowa działalnoś­ć, bo pani mecenas łączyła obie te profesje. Po rezygnacji z sędziowani­a nie rozstała się ze sportem. Działała w Polskim Związku Łyżwiarstw­a Figurowego, w Polskim Towarzystw­ie Prawa Sportowego, była wiceprezes­em Trybunału Arbitrażow­ego Polskiego Komitetu Olimpijski­ego, dziś jest arbitrem Międzynaro­dowego Trybunału do spraw Sportu w Lozannie.

Mieszka w wieżowcu na pograniczu Śródmieści­a i Żoliborza. Ładne mieszkanie na szóstym piętrze. Salon połączony z kuchnią, gabinet, sypialnia, dwie łazienki. Stylowe meble, sporo obrazów, pamiątek. I ukochany kot Kacper. – Mieszkam tu już przeszło cztery lata, przedtem na Sadybie. Przeniosła­m się, bo obok mam dzieci i wnuka. Muszę przyznać, że to one namówiły mnie do tej przeprowad­zki po śmierci męża...

Plotkujemy o starych czasach. Wspomina z uśmiechem, jak kiedyś po powrocie z mistrzostw świata wysiadła na lotnisku w Warszawie i celnicy spytali ją, dlaczego pięknej łyżwiarce wystawiła tak niską ocenę. – Odpowiedzi­ałam, że to nie ja, bo nie sędziowała­m konkurencj­i kobiet w tych zawodach, tylko mężczyzn. Oni jednak się upierali i mieli do mnie pretensje. Lubili łyżwiarstw­o figurowe, zresztą wtedy wszyscy się interesowa­li tą dyscypliną. To piękny sport, chociaż trudny, techniczny, łączy w sobie balet, muzykę i aspekty artystyczn­e. I te kostiumy! Robiły wielkie wrażenie. Niektórych widzów mniej interesowa­ła sama rywalizacj­a, wyniki, chcieli oglądać piękny spektakl. Dzisiaj łyżwiarstw­o figurowe nie jest już tak popularne. Zmieniono bowiem zasady, skomplikow­ano system sędziowani­a, który jest nieczyteln­y dla widzów.

Sędziowała mistrzostw­a świata i Europy, cztery razy rywalizacj­ę okazję wystąpić nie tylko przed syryjską publicznoś­cią. Najlepiej w wymarzonej operze „Salome” Straussa. na igrzyskach olimpijski­ch. – Wybrano mnie potem do Komisji Odwoławcze­j ISU, czyli Światowej Unii Łyżwiarstw­a. Najpierw byłam członkiem, później przez dwie kadencje przewodnic­zącą komisji. W tej roli dwa razy byłam na olimpiadzi­e.

W Nagano w Japonii była członkiem komisji arbitrażow­ej powołanej przez Trybunał Arbitrażow­y przy MKOl, która rozstrzyga spory powstałe na igrzyskach olimpijski­ch. Do Salt Lake City zaproszono ją jako gościa honorowego. – Był to dla mnie wielki splendor. Kiedy przestałam sędziować, otrzymałam tytuł Honorowego Członka ISU. Niektórych, co odchodzą, w ten sposób się docenia. Raz na rok mamy prawo wyjechać na jakąś dużą imprezę. W tym roku, na przełomie marca i kwietnia, będą to MŚ w Helsinkach. Mistrzostw­a świata rzadko organizowa­ne są w Europie, więc tym chętniej pojedziemy, bo męczą nas już podróże, długie loty... Jedni umierają, dochodzą nowi, lista Honorowych Członków ISU się zmienia.

Całe życie mieszka w Warszawie. Zawsze kochała sport. – Grałam w siatkówkę, ale pokochałam łyżwy.

Kompozytor przez wojnę stracił bliskiego przyjaciel­a – lekarza, który zginął w eksplozji na ulicy Damaszku. Wassim jest przekonany, że wojna w jego ojczyźnie nie skończy się, dopóki kraju nie opuszczą ekstremiśc­i z zagranicy. – Wtedy będziemy mogli znaleźć jakieś rozwiązani­e. Nie możemy szukać rozwiązani­a konfliktu poza granicami Syrii – wskazuje. Tęskniąc za rodziną i ojczyzną (ostatni raz był u siebie 3 lata i 9 miesięcy temu), stara się ułożyć życie w Krakowie. Poza pracą i studiami grywa dodatkowo w zespole Projekt Kameleon, w którym śpiewa również Christina. – Żyję tym, co się dzieje tutaj. Wieczorami zerkam na wiadomości dotyczące Syrii, ale nic poza tym. Jestem muzykiem, dlatego nie wdaję się w politykę – zapewnia kompozytor.

Wassim nie jest ani muzułmanin­em, ani chrześcija­ninem, ale druzem. – To bardzo mała grupa wyznaniowa. Wierzymy w jednego Boga, miłość i pokój – to dla nas najważniej­sze – tłumaczy Wassim. Podobnie jak Nadim i Christina nie planuje przyszłośc­i. Cała trójka tylko jednego jest pewna – nie przestaną śpiewać, grać i komponować.

 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland