Cisza nocna dla krów
Szwajcaria i Austria słyną z idyllicznych alpejskich krajobrazów, których elementem są krowy, bardzo w tych krajach ważne. Liczba tych zwierząt często znacznie przekracza liczbę mieszkańców alpejskich gmin.
Co roku w poszczególnych gminach organizowane są konkursy krowich piękności, o czym donosi lokalna prasa, publikując zdjęcia zwycięskich „miss” wraz z dumnymi właścicielami. Okazuje się jednak, że te miłe i pożyteczne stworzenia mogą być też przedmiotem wieloletnich sporów.
Sympatyczne „Milki” przebywają na alpejskich pastwiskach od wczesnej wiosny do końca jesieni. Także w nocy pozostają na łąkach. Każda krowa ma przyczepiony do szyi duży dzwonek, żeby łatwiej ją było zlokalizować, gdy oddali się od stada. I te krowie dzwonki stały się kością niezgody. Według niektórych mieszkańców, a także spędzających tu urlop turystów, dźwięk dzwonków zakłóca spokój w alpejskich kurortach – czytamy w „Neue Züricher Zeitung”. I tak w miejscowości Wald leżącej w południowo-wschodniej części kantonu Zurych mieszkańcy skarżyli się na hałas, który nie pozwalał im zasnąć. Hałas był tak duży, że nie można było zmrużyć oka nawet przy zamkniętych oknach.
Sprawa trafiła do sądu kantonu Zurych. Oskarżony został rolnik, którego krowy nie pozwalały mieszkańcom tej prawie dziewięciotysięcznej miejscowości na spokojny sen. Rolnik tłumaczył się tym, że zakłada krowom dzwonki na szyję z powodu bezpieczeństwa. Podąża- jąc za dźwiękiem krowiego dzwonka, może szybciej zlokalizować zagubione zwierzę. Rada gminy Wald wniosła więc w listopadzie 2014 roku postanowienie, że od godz. 22 do 7 rano w obrębie 200 metrów od zabudowań krowy nie mogą w nocy nosić dzwonków, i nakazała rolnikowi zdejmować krowom dzwonki na noc. Ale rolnik nie zgodził się z postanowieniem rady i wniósł zażalenie. Domagał się przeprowadzenia precyzyjnych pomiarów emisji hałasu, gdyż wykonane w gminie badania były według niego niewiarygodne. Sprawa trafiła do sądu administracyjnego w Zurychu, który oddalił zażalenie rolnika i poparł postanowienie gminy.
Jak podała „Züricher Oberländer”, spór o krowie dzwonki trwa od pięciu lat i jak do tej pory nie zanosi się na jego zakończenie. Niezadowolony z wyroku sądu rolnik zaczął złośliwie wypuszczać nocą na łąki jeszcze więcej krów, przyczepiając im do szyi jeszcze większe dzwonki. Rolnik zamierza walczyć o dzwonki w najwyższej instancji, czyli w Federalnym Trybunale Szwajcarii w Lozannie.
Podobny spór o zakłócanie ciszy nocnej przez krowy miał miejsce w austriackim Voralbergu w gminie Zwischenwasser. W lipcu 2015 roku odbyła się tam pierwsza rozprawa przed sądem okręgowym w Feldkirch. Właściciel hoteli i pensjonatów wniósł do sądu oskarżenie przeciwko rolnikowi, którego krowy nie pozwalały turystom spać w nocy. Hotelarz twierdził, że jego goście z powodu uciążliwego hałasu przerywali urlop i wcześniej wyjeżdżali do domu. Hotelarz zażądał od rolnika odszkodowania w wysokości 7 tysięcy euro. Strony nie doszły do porozumienia. Dopiero w grudniu 2016 roku wypracowano kompromis – podaje dziennik „Kurier”. Zgodnie z zawartym porozumieniem każda krowa zamiast dzwonka będzie miała przyczepiony do szyi nadajnik GPS. Pozwoli to rolnikowi obserwować, gdzie znajdują się jego zwierzęta. Właściwie system ten został opracowany dla psów, ale postanowiono zastosować go i w tym spornym przypadku. Ustalono, że koszty zakupu GPS-ów w wysokości trzech tysięcy euro pokryje właściciel hoteli, zaś koszty procesu zostaną opłacone przez właściciela krów. Jak podały austriackie i szwajcarskie media, obie strony były bardzo zadowolone z porozumienia. (LS)