Polityka na czerwonym dywanie
Widmo Trumpa nad Złotymi Globami.
najbardziej utytułowana aktorka Hollywood, czyli mająca w swoim dorobku osiem Złotych Globów i trzy Oscary w Hotelu Hilton. Jej pierwsze słowa zabrzmiały tradycyjnie: – Dziękuję Hollywoodzkiemu Stowarzyszeniu Prasy Zagranicznej. A później przypuściła atak: – Wy i reszta osób zebranych na tej sali należycie do najbardziej szkalowanych grup w społeczeństwie amerykańskim. Pomyślcie: Hollywood, obcokrajowcy, prasa. Lecz kim my jesteśmy? Czym jest Hollywood? To po prostu gromada ludzi z różnych miejsc na świecie. Ja urodziłam się w New Jersey (...). Viola [Davis] w rolniczej chacie w Karolinie Południowej (...). Amy Adams – we Włoszech. Natalie Portman – w Jerozolimie. Piękna Ruth Negga urodziła się w Etiopii, dorastała w Irlandii. Ryan Gosling, tak jak wszyscy najmilsi ludzie, jest Kanadyjczykiem. Dev Patel urodził się w Kenii, dorastał w Londynie, a jest tu, ponieważ zagrał Hindusa wychowanego na Tasmanii. Hollywood działa dzięki outsiderom i cudzoziemcom. Jeżeli ich wykopiecie, to do oglądania pozostanie tylko futbol i sztuki walki, które jednak sztuką nie są. Przemawiała z uśmiechem, ale była tak poruszona, że musiała zerkać do kartki, a publiczność coraz to przerywała jej oklaskami i śmiechem. Udała jej się bowiem sztuka niemała. Skomentowała poglądy przyszłego prezydenta, ani razu nie wymieniając go z nazwiska. Mowa Meryl Streep wywołała natychmiastową reakcję elekta. A ponieważ kontaktuje się on ze światem głównie przez media społecznościowe, więc i tym razem wykorzystał swoje konto na Twitterze. Meryl Streep, jedna z najbardziej przereklamowanych aktorek w Hollywood, nie zna mnie, ale zaatakowała mnie wczoraj na Złotych Globach. Ona jest... I tu nie dokończył. Nie powstrzymało go jednak dobre wycho- wanie, lecz konstrukcja Twittera, który pozwala na umieszczenie wiadomości zawierającej najwyżej 140 znaków. Swoją myśl kontynuował następnego dnia w rozmowie z „New York Timesem”. Nazwał wówczas Meryl miłośniczką Hillary Clinton i oznajmił lekceważąco, że w ogóle nie jest zaskoczony atakami liberalnych ludzi filmu.
Chrońcie dziennikarzy
Reakcji milionera można było się spodziewać, ale wystąpienie Meryl Streep miało też konsekwencje zgoła nieoczekiwane. W swoim przemówieniu wspomniała pewien incydent. Na jednym z wieców Donald Trump mówił, że po ataku na World Trade Center tysiące muzułmanów hucznie świętowało. Twierdził, że dowiedział się o tym z reportażu Serge’a Kovaleskiego, dziennikarza cierpiącego na chorobę powodującą przykurcz rąk. Kovaleski natychmiast zaprzeczył, a Trump mu tego nie darował. Przy okazji kolejnego publicznego wystąpienia sparodiował kalekę. – Powinniście widzieć tego faceta! – krzyczał kandydat na prezydenta USA, wyginając nadgarstek i trzęsąc ręką jak Kovaleski. Amerykanie doskonale pamiętają jego żenujący show. Meryl Streep tak go skomentowała: –W ostatnim roku jedno przedstawienie szczególne mnie oszołomiło (...), kiedy człowiek ubiegający się o najbardziej szanowany urząd w kraju naśladował niepełnosprawnego dziennikarza, osobę, nad którą górował statusem, władzą i możliwością walki o swoje (...). Brak szacunku zachęca do braku szacunku, przemoc prowokuje do przemocy, a kiedy wpływowi ludzie wykorzystują swą pozycję do tyranizowania innych, przegrywamy wszyscy. Wspomnienie o poniżonym Kovaleskim było wstępem do apelu o pomoc dla pracowników mediów. – Chciałabym prosić słynnych i zamożnych ludzi ze Stowarzyszenia Prasy Zagranicznej oraz wszystkich z naszego środowiska, by przyłączyli się do mnie we wspieraniu Komitetu Obrony Dziennikarzy. Bo my będziemy ich potrzebować w przyszłości, a oni potrzebują nas, by chronić prawdę. Jej wezwanie do poparcia dla nowojorskiej organizacji znalazło natychmiastowy odzew. W noc rozdania Złotych Globów stowarzyszenie otrzymało 500 nowych darowizn, a dzień po uroczystości – kilkaset następnych. We wtorek po południu na koncie było już 2 tys. wpłat na sumę 250 tys. dolarów. Czy naprawdę organizacja broniąca dziennikarzy prześladowanych, więzionych i zabijanych w dyktaturach i krajach ogarniętych konfliktami będzie musiała walczyć o media w USA, gdy zmieni się gospodarz Białego Domu? A może to tylko histeryczny wrzask liberalnych ludzi filmu? Wyjątkowo zrównoważony, jak na światowej sławy gwiazdę, i daleki od histerii George Clooney mówi o Trumpie: –W tej chwili mamy nadzieję, że on nie zniszczy wszystkiego. Bo jeśli Stany Zjednoczone poniosą porażkę, wydarzą się rzeczy naprawdę straszne. (EW) Złote Globy 2017 Najlepszy film – „Moonlight” Najlepszy musical – „La La Land” Najlepszy film nieanglojęzyczny – „Elle”
Najlepszy serial dramatyczny – „The Crown” Najlepsza reżyseria – „La La Land” Najlepszy aktor w filmie dramatycznym – Casey Affleck
Najlepszy aktor w wym – Ryan Gosling
Najlepsza aktorka w filmie dramatycznym – Isabelle Huppert
Najlepsza aktorka w filmie komediowym – Emma Stone dramatyczny filmie komedio-