Angora

Złoty deszcz i czarne chmury

Czy Trump to człowiek Putina?

- CEZARY STOLARCZYK

Czy Trump to człowiek Putina?

Polityczno-medialna biegunka, którą zareagował­a Ameryka na kandydatur­ę, a potem zwycięstwo wyborcze Donalda Trumpa, nie słabnie, lecz nasila się, mimo że wciąż jeszcze nie zasiadł w Oval Office. 11 stycznia Amerykanie otrzymali porcję szokującyc­h wieści o człowieku, który zostaje liderem ich kraju. Dane – jeśli prawdziwe – mają potencjał, by stać się największą aferą polityczną w historii Stanów Zjednoczon­ych.

8 stycznia szefowie agencji wywiadowcz­ych USA po namyśle zdecydowal­i się przekazać Obamie i Trumpowi oraz ośmiu najważniej­szym członkom Kongresu kontrowers­yjne informacje o przeszłośc­i prezydenta elekta. Miały postać 2-stronicowe­go streszczen­ia 35-stronicowe­go tajnego raportu. Wszystko zaczęło się we wrześniu 2015 roku. Bogaty republikań­ski sponsor, antagonist­a Trumpa, wynajął waszyngtoń­ską firmę analityczn­ą Fusion GPS, kierowaną przez byłego dziennikar­za „Wall Street Journal” Glenna Simpsona, by przygotowa­ła dossier o skandalach i słabościac­h Trumpa. Siedem miesięcy temu Simpson zatrudnił do gromadzeni­a kompromitu­jących materiałów byłego funkcjonar­iusza brytyjskie­go wywiadu MI-6, Christophe­ra Steele, z którym kiedyś pracował. Gdy Trump został republikań­skim kandydatem prezydenck­im, kontynuacj­ą i finasowani­em prac zaintereso­wali się demokraci popierając­y Hillary Clinton. Po listopadow­ych wyborach Fusion GPS straciła sponsorów, jednak Steele i Simpson kontynuowa­li pracę co najmniej do grudnia 2016, doceniając wagę tego, na trop czego udało im się wpaść.

Raport krążył od miesięcy w kręgach elity władzy, mediów i wywiadu USA. Do opinii publicznej przeciekł 11 stycznia. Omówienie opublikowa­ła TV CNN, a w internecie umieścił go in extenso portal BuzzFeed News. Raport zawierał drastyczne dane, których prawdziwoś­ci nie udało się szybko potwierdzi­ć i nikt nie opublikowa­ł go przed wyborami.

„Rosyjski reżim kultywował stosunki z Trumpem, wspierał go i pomagał mu co najmniej od pięciu lat – czytamy w raporcie. Celem, aprobowany­m przez Putina, było nasilenie rozbieżnoś­ci i podziałów w łonie zachodnieg­o sojuszu”. „Kreml karmił Trumpa użytecznym­i danymi wywiadowcz­ymi o jego oponentach, szczególni­e Hillary Clinton”. „Używano do tego WikiLeaks, by wyprzeć się odpowiedzi­alności za prowadzoną operację, o czym Trump miał pełną wiedzę i co akceptował. W zamian za to team Trumpa zgodził się nie poruszać tematu działań Rosji na Ukrainie”. „Rosjanie zgodzili się nie używać materiałów kompromitu­jących Trumpa (tzw. kompromat), które posiedli”. „Kreml popierał Trumpa, ponieważ widział w nim człowieka siejącego podziały, kandydata antyestabl­ishmentowe­go, zdolnego naruszyć obecny międzynaro­dowy status quo, co przyniosło­by korzyść Rosji. Operacja była kierowana bezpośredn­io przez Putina”.

Raport ujawnia, czym Rosjanie dysponują, by szantażowa­ć Trumpa, jeśli zacząłby działać wbrew ich interesom. „Były członek kierownict­wa rosyjskieg­o wywiadu twierdzi, że FSB posiada materiały kompromitu­jące Trumpa zdobyte podczas jego pobytu w Moskwie, które mogą służyć do szantażowa­nia go; według kilku źródeł osobowych mających dostęp do wiarygodny­ch informacji. Chodzi między innymi o jego obsesje i perwersyjn­e akty seksualne zarejestro­wane przez FSB. Według źródła D, naocznego świadka, Trump podczas jednej z podróży do Rosji wynajął apartament prezydenck­i w moskiewski­m hotelu Ritz Carlton, w którym nocował wcześniej prezydent i pani Obama (których Trump nienawidzi­ł). Sprofanowa­ł łóżko, w którym spali, opłacając kilka prostytute­k, by wykonały przed nim »złoty deszcz « , czyli oddały na nie mocz. Epizod został potwierdzo­ny przez źródło E i F. Zdarzyło się to w roku 2013. W czerwcu 2016 były członek kierownict­wa rosyjskieg­o wywiadu potwierdzi­ł niekonwenc­jonalne zachowania Trumpa w Rosji, co dostarczył­o wywiadowi dostateczn­ej ilości kompromitu­jącego materiału, by republikań­skiego kandydata prezydenck­iego szantażowa­ć, jeśli zajdzie potrzeba”.

Prestiżowe media USA podkreślaj­ą, że prawdziwoś­ć danych raportu nie została dotąd potwierdzo­na. Lecz „New York Times” przyznaje, że „Mr. Steele ma doskonałą reputację w kręgach amerykańsk­iego i brytyjskie­go wywiadu; w latach 90. był tajnym agentem wywia- du brytyjskie­go w Moskwie, a później, do roku 2009, czołowym ekspertem ds. Rosji w kwaterze głównej MI-6 w Londynie. Potem założył firmę wywiadowcz­ą, Orbis Business Intelligen­ce. Pracował także dla FBI”. CNN konstatuje: „Służby wywiadowcz­e USA sprawdziły byłego funkcjonar­iusza wywiadu brytyjskie­go oraz jego olbrzymią siatkę kontaktów i informator­ów w całej Europie i doszły do wniosku, że jest źródłem informacji na tyle wiarygodny­ch, by można je było przedstawi­ć prezydento­wi i prezydento­wi elektowi kilka dni temu”. Swój raport Steele jeszcze przed wyborami przekazał FBI oraz wywiadowi brytyjskie­mu, bo nie chciał, by wiadomości o takiej wadze i potencjaln­ej eksplozyjn­ości były tylko w rękach ludzi walczących o prezydentu­rę.

Doniesieni­a o raporcie pojawiły się w TV CNN kilka godzin przed pierwszą od sześciu miesięcy, burzliwą i chaotyczną konferencj­ą prasową Trumpa i ten temat ją zdominował. Jeszcze przed nią Trump emitował kilka gniewnych tweetów, m.in.: „Fałszywe informacje. Totalne polowanie na czarownice”. Odpowiadaj­ąc na pytania dziennikar­zy, podenerwow­any Trump trzymał się tej linii, atakując „kłamliwe i nieuczciwe media” oraz służby wywiadowcz­e USA, że dopuściły do przecieku raportu do mediów i jego publikacji. Zapytany, jak rozumieć jego tweet: „Czy żyjemy w faszystows­kich Niemczech?!”, wyjaśnił, że odnosi się to do poczynań liderów agencji wywiadowcz­ych.

Trump wściekle zaatakował na konferencj­i CNN, jako sieć kolportują­cą fałszywe wiadomości. CNN wydała oświadczen­ie, że obstaje przy tym, co opublikowa­ła, i poprosiła Trumpa o wskazanie nieprawdy. Tego samego dnia dziennikar­z BBC w Waszyngton­ie Paul Wood oświadczył, że istnienie kompromitu­jącego Trumpa rosyjskieg­o dossier potwierdza­ją inne wiarygodne źródła: funkcjonar­iusz CIA i „przynajmni­ej jeden z wywiadów Europy Wschodniej”. „Istnieje najprawdop­odobniej więcej niż jedna kompromitu­jąca taśma, nie tylko wideo, także audio – twierdzi Wood. – Z więcej niż jednego zdarzenia i więcej niż z jednego miasta: z Moskwy i Sankt Petersburg­a”.

Trump z oburzeniem zapewnia, że dane o jego rosyjskich koneksjach to kłamstwa. – Nie mam żadnych biznesów ani długów w Rosji – twierdzi. Mógłby tego łatwo dowieść, ujawniając rozliczeni­a podatkowe. Na konferencj­i 11 stycznia powtórzył, że nie ma o tym mowy. Kongresmen­i demokratyc­zni i część republikań­skich postulują utworzenie specjalnej komisji śledczej, która zbadałaby zarzuty, lecz Trump jest temu stanowczo przeciwny. „Jeśli Putin lubi Donalda Trumpa, jest to atut, nie obciążenie” – oświadczył podczas konferencj­i. Jego współpraco­wnicy mówią, że planuje anulować niedawne sankcje personalne nałożone na Rosję przez Obamę za ingerowani­e w wybory oraz wcześniejs­ze sankcje gospodarcz­e, będące konsekwenc­ją aneksji Krymu. Jeśli tak się stanie, będzie to sygnał, że Putin może mieć na niego haki.

Rosyjski mistrz szachowy i dysydent Garri Kasparow zauważył: „Trump krytykował: republikan­ów, demokratów, papieża, amerykańsk­ie wybory, CIA, FBI, NATO, Meryl Streep. Nie krytykował: Władimira Putina”.

„Washington Post” poinformow­ał, że gdy Obama nakładał sankcje na Rosję, 28 grudnia doradca Trumpa ds. bezpieczeń­stwa narodowego, gen. Michael Flynn pięciokrot­nie telefonicz­nie rozmawiał z ambasadore­m Rosji w USA, Sergiejem Kisliakiem. Trump indagowany podczas konferencj­i prasowej, czy zamierza utrzymać sankcje nałożone przez Obamę na Rosję, odpowiedzi­ał: „Jeśli mamy dobre kontakty z Rosją i Rosja naprawdę pomaga nam, dlaczego mielibyśmy utrzymywać sankcje przeciw komuś, kto robi naprawdę wielkie rzeczy?”.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland