Angora

Stawiają na ręczne rowery

- Tekst i fot.: PRZEMYSŁAW ZIEMACKI

Maciej Horbowski z Międzygórz­a uprawia handbiking. Oprócz tego, że sam przemierza w ten sposób okoliczne góry i doliny, organizuje obozy dla amatorów tego sportu z całego kraju. Czy handbike może stać się produktem turystyczn­ym ziemi kłodzkiej?

Jak wskazuje jego angielska nazwa, która przyjęła się także w języku polskim, handbike to rower z napędem ręcznym. – To naturalna forma sportu dla ludzi z urazem rdzenia kręgowego – mówi Maciej Horbowski, który takiego właśnie urazu doznał w 2001 roku, podczas lotu paralotnią. Od tamtego czasu ma sparaliżow­ane nogi. Po skrzyżowan­ie roweru z wózkiem inwalidzki­m sięgnął 3 lata po wypadku.

– Uwielbiam góry, jednak z powodu urazu przestałem po nich chodzić, co przedtem robiłem bardzo często. Handbike był dla mnie sposobem powrotu na szlaki – mówi Horbowski. Jak podkreśla, nie interesuje go stosunkowo popularny handbiking szosowy, tylko górski. To wymaga sprzętu przeznaczo­nego do jazdy po drogach gruntowych, do tego zwykle na pochyłości­ach.

– Pierwszy sezon minął mi na szkoleniu. Trzy koła równa się trzy ślady. Do tego trzeba się przyzwycza­ić, a środek ciężkości, wbrew pozorom, jest dość wysoko. Wywrotki nie były częste, ale każda z nich była dla mnie zaskoczeni­em. Nieciekawi­e jest jak tylne koło podbije się na kamieniu, jednak zdecydowan­ie najgorsze są koleiny pozostawio­ne przez cięż- tem turystyczn­ym regionu – ocenia Krystian Sęga, przewodnic­zący Stowarzysz­enia Przyjaciół Bystrzycy Kłodzkiej. Największy­m wyzwaniem są finanse. Aby organizowa­ć obozy handbike’owe, najlepiej mieć na miejscu bazę rowerów tego typu, a 10 takich trójkołowc­ów to wydatek rzędu 100 tysięcy złotych.

– Na pierwszy obóz Fundacja załatwiła rowery z wrocławski­ej wypożyczal­ni, ale były to konstrukcj­e szosowe, niezbyt nadające się na górskie trasy, dlatego nie mogliśmy wykorzysta­ć w pełni potencjału, jaki daje ziemia kłodzka – przyznaje Maciej Horbowski. – Wymarzonym­i terenami do niewyczyno­wego handbiking­u górskiego są Góry Bystrzycki­e i Orlickie, a ponadto Góry Bialskie i sama Kotlina Kłodzka. Generalnie chodzi o to, aby po pokonaniu podjazdu mieć długi i zarazem względnie płaski odcinek – dodaje. Na handbike’u nie ma potencjału wynikające­go z wykorzysta­nia masy ciała jak na rowerze. Z uwagi na wolniejszą jazdę, optymalna górska trasa handbike’owa to połowa tradycyjne­j trasy rowerowej (...).

– Nasze stowarzysz­enie chętnie wesprze działania pana Macieja. Mam na myśli wejście w projekt polsko-czeski, współfinan­sowany z budżetu unijnego, który zapewniłby finansowan­ie zakupu rowerów handbike’owych i oznakowani­a szlaków turystyczn­ych przystosow­anych do uprawiania handbiking­u górskiego – deklaruje Sęga.

 ?? Fot. arch MH ??
Fot. arch MH
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland