Mundial dla wszystkich
Rewolucja w regulaminie największej piłkarskiej imprezy na świecie! Działacze FIFA postanowili powiększyć liczbę drużyn występujących na mundialu z 32 do 48 zespołów. Pierwszy turniej według nowych zasad odbędzie się w 2026 roku. Decyzja wzbudziła wiele kontrowersji.
Szefowie FIFA – z jej prezydentem Giannim Infantino na czele – obradowali na specjalnie zwołanym posiedzeniu w Zurychu nad przyszłością światowej piłki. Skutkiem tych debat okazała się wielka zmiana w formule mistrzostw świata. Oprócz poszerzenia liczby drużyn z 32 do 48, zapowiadana jest zmiana w formule rozgrywania samego turnieju. Światowe reprezentacje zostaną podzielone na 16 grup. W każdej z nich znajdą się trzy ekipy, z których dwie najlepsze awansują do pucharowej fazy mistrzostw. Grupowe mecze – choć to jeszcze niepotwierdzona infor- macja – nie będą mogły kończyć się remisami. Wszystko przez to, że w przypadku trójzespołowych grup łatwo przewidzieć, że mogłoby dojść do sytuacji, kiedy reprezentacje miałyby idealnie taki sam bilans. Zwycięzców wyłaniać zatem będą prawdopodobnie rzuty karne. Alternatywnym, lecz mocno kontrowersyjnym rozwiązaniem może być posłużenie się rankingiem FIFA przy wytypowaniu zespołów do awansu.
Każdej ze światowych federacji piłkarskich ma przypaść więcej gwarantowanych miejsc na mundialu. Najwięcej mają zyskać Afryka i Azja. Reprezentować te kontynenty ma 9 reprezentacji, a według obecnie funkcjonujących zasad jest ich po 5. Europie ma przypaść 16 miejsc – obecnie jest ich 13. Zmiany wiążą się z większą ilością meczów podczas turnieju ( zamiast 64 meczów kibice będą oglądać aż 80 spotkań).
Z nowych decyzji cieszą się słabsi, dla których drzwi do największej imprezy piłkarskiej na świecie zostały znacznie szerzej otwarte. Wątpliwości budzi ewentualny poziom turnieju. Magazyn „FourFourTwo” przeprowadził symulację losowania grup mundialu w 2026 roku. Niektóre z nich wyglądają – delikatnie mówiąc – mało atrakcyjnie. Anglia, Panama i Zjednoczone Emiraty Arabskie, Walia, Curacao i Chiny czy Polska, Tunezja i Uzbekistan – o zainteresowanie takimi pojedynkami fanów futbolu może być ciężko. Ponadto zaproszenie do gry aż 48 reprezentacji jest ogromnym przedsięwzięciem dla organizatora turnieju, niosącym za sobą wielkie koszty. Na taką imprezę będą mogły pozwolić sobie najbogatsze państwa.
Z głosami krytyki szybko zmierzył się szef FIFA: – Powiększenie mistrzostw oznacza, że więcej krajów będzie mogło marzyć... Musimy stworzyć z mundialu imprezę na miarę XXI wieku. Futbol nie ogranicza się tylko do Europy i Ameryki Łacińskiej. To dobra zmiana – przekonuje Infantino. (MW)