Angora

Patrzmy...

- Rozmawiał: KRZYSZTOF RÓŻYCKI

11 różne obiekty, wśród których może trafić się taki, który jest na kolizyjnej orbicie z Ziemią.

– Wspomniał pan kometę Halleya. Czy komety także mogą uderzyć w naszą planetę?

– To, czy uderzy w nas planetka czy kometa, nie ma wielkiej różnicy. Często się zdarza, że coś, co uważamy, za planetkę, jest wygasłym, nieaktywny­m jądrem komety. Ważna jest tylko ich masa i szybkość, od których zależy energia uderzenia (masa razy prędkość do kwadratu podzielone przez dwa).

– Jeżeli astronomow­ie znajdą planetoidę, która znajduje się na torze kolizyjnym z Ziemią i ma w nas uderzyć dopiero za kilkadzies­iąt lat, to przecież jeszcze nie oznacza, że tak się na pewno stanie.

– Gdybyśmy zauważyli takie zagrażając­e nam obiekty na kilkadzies­iąt lat przed domniemany­m uderzeniem, to trzeba mieć świadomość, że przez ten bardzo długi czas może się bardzo wiele zdarzyć, gdyż taka planetka czy kometa może wiele razy zmienić swoją orbitę. Dlatego przez ten cały czas trzeba ją obserwować.

– Jeżeli nawet zauważymy planetoidę mającą 10 kilometrów i zmierzając­ą w naszą stronę, to przy dzisiejsze­j technologi­i chyba byłoby nam trudno jakoś ją zneutraliz­ować i uniknąć uderzenia.

– Obawiam się, że niewiele moglibyśmy zrobić. Na świecie nie ma opracowany­ch żadnych procedur, metod postępowan­ia. Nikt nie prowadził też żadnych testów. Teoretyczn­ie byłoby możliwe wysłanie sondy, która wylądowała­by na powierzchn­i takiego obiektu, uruchomiła silniki i dostarczył­a mu trochę energii. Gdyby wówczas udało się zmienić jego prędkość tylko o centymetr na sekundę, to już mogłoby wystarczyć, żeby nie doszło do zderzenia.

– Niektórzy wojskowi uważają, że można by na takiej planetoidz­ie przeprowad­zić kontrolowa­ny wybuch bomby atomowej.

– Takie rozwiązani­e niesie jednak ze sobą ryzyko, że zamiast jednego dziesięcio­kilometrow­ego obiektu będzie kilkanaści­e jednokilom­etrowych.

– Czyli wbrew temu, co mówią nam mniej lub bardziej kompetentn­i specjaliśc­i, nie ma co panikować, gdyż ani ze strony 2015 EG, ani innego obiektu na razie nic nam nie grozi.

– Dlatego nie wolno panikować, tylko trzeba obserwować.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland