Ja nie mam co na siebie włożyć
Nic tak nie poprawia humoru kobiecie jak letnie zakupy w środku zimy. Już sam widok krótkich spódniczek, bluzek z dekoltem czy szortów sprawia, że paniom krew w żyłach szybciej krąży i są skłonne zapomnieć światu jego wszystkie niegodziwości. A już zazdrosne spojrzenia koleżanek na widok nowych ciuchów warte są każdych pieniędzy.
Kiedy zwykły człowiek zastanawia się, co tu jeszcze na siebie włożyć, żeby przetrwać siarczyste mrozy i nie zamarznąć, niezwykli ludzie, znaczy się gwiazdy, myślami są już w środku lata. One, a przynajmniej ich styliści muszą wiedzieć, co będzie modne za kilka miesięcy, żeby się na zmianę pogody odpowiednio przygotować. U nas zima może zaskakiwać drogowców, ale lato nigdy nie zaskoczy celebrytów z krwi i kości. Na szczęście projektanci i producenci wychodzą naprzeciw tym życiowym potrzebom znanych ludzi. Wiosenno-letnie kolekcje mają więc gotowe, nawet gdy za oknem siarczyste mrozy i śnieg po pas. Nic, tylko oglądać, przymierzać i kupować. Znani i lubiani tańczyli więc na śliskich chodnikach, ale tego dnia nic nie było w stanie powstrzymać ich przed obejrzeniem nowej kolekcji Reserved. Zanim o tym, kto przyszedł, parę słów o samych ubraniach, bo naprawdę są w tym roku warte uwagi. Polska marka zawsze starała się nadążać za światowymi trendami, ale wychodziło jej to różnie. Był taki moment kilka lat temu, gdy można było jej sklepy omijać szerokim łukiem, bo znalezienie czegoś, co byłoby ładne i modne, graniczyło z cudem. Najnowsza kolekcja Reserved jest – nie bójmy się tego słowa – znakomita. Wszystko to, co w modowej trawie piszczy, będzie można znaleźć już od pierwszego lutego na sklepowych półkach. Kolory, fasony, trendy – wszystko się zgadza i nic dziwnego, że Bardzo Ważne Osoby chcą to mieć.
Paulina Krupińska (29 l.) oglądała ubrania z zainteresowaniem, bo – jak mówi – jest fanką ubierania się za rozsądne pieniądze i łączenia wielkich marek z sieciówkami. Gdyby ktoś jeszcze zastanawiał się, czy nasza była Miss jest naprawdę tak ładna w rzeczywistości jak na zdjęciach, to śpieszę wyjaśnić, że tak. Ładna, zgrabna, uśmiechnięta – ot, szczęściarz z tego Karpiela-Bułecki. Wśród wieszaków i półek z ubraniami buszowała też Katarzyna Warnke (40 l.), która kiedyś przechodziła przed obiektywami paparazzich niemal niezauważona, ale od czasu ślubu z Piotrem Stramowskim (29 l.) jej notowania na giełdzie „gorących” warszawskich nazwisk gwałtownie wzrosły. Aktorka wyciska tę popularność jak cytrynę i w mieście niemal nie ma już imprezy, na którą by nie przyszła. Niektórzy boją się otworzyć lodówkę, na szczęście Warnke zabiera też czasem na te wyjścia swojego przystojnego męża, Tym razem była to wielka czerwona kurtka, o kilka numerów za duża, która właściwie stała się osobnym bytem. Wielkim ogniście czerwonym czymś, co dopadło znaną celebrytkę i nie chciało z niej zleźć. Styliści powtarzają od lat, że ostentacyjne obnoszenie się z logo producenta jest nie tylko mocno niemodne, ale też – co gorsza – w złym guście, ale ta zasada jak widać nie dotyczy czołowej stylistki w naszym kraju. Horodyńska zawsze skorzysta z okazji, by poinformować nas, że ma na sobie naprawdę drogie rzeczy: tym razem była to opisana nazwą firmy czapka z daszkiem i plecak z charakterystycznym logo, notabene podrabianym najczęściej na świecie.
Myliłby się ten, kto sądzi, że firmy kosmetyczne służą jedynie zaspokajaniu naszej próżności. Te wszystkie kremy, szminki, perfumy, bez których przecież można, ale nikt nie chce się obejść. Otóż nic z tych rzeczy. Sprzedaż, a więc i kupowanie kosmetyków, to mogą być zajęcia wręcz rewolucyjne. Bo choć nikt już prawie tego nie pamięta, były na świecie takie czasy, gdy kobiety jedynie co mogły, to siedzieć w domu. Najlepiej, żeby zbytnio nie oddalały się od kuchni, no chyba że trzeba było zająć się którymś z gromadki dzieci. Dlatego pomysł, by produkty Avon sprzedawać nie w sklepach, ale za pośrednictwem konsultantek, czyli w tak zwanej sprzedaży bezpośredniej, zmienił bieg historii. W rezultacie kobiety, tysiące kobiet, dostały do ręki własne pieniądze, a co za tym idzie – samodzielność i niezależność. Mogły decydować o sobie, a nie pytać o zgodę męża. Marka powstała w 1886 roku w Stanach Zjednoczonych i od tamtej pory ma się coraz lepiej. W Polsce świętuje dopiero 25. urodziny, ale za to jak świętuje. Ambasadorką Avon została właśnie Małgorzata Kożuchowska (45 l.). Okolicznościowa impreza odbyła się wśród soczyście czerwonych balonów, z nieodzownym urodzinowym tortem i w spowijającym wszystko zapachu eleganckich perfum. Aktorka w pasteloworóżowej bluzce i dopasowanych czarnych spodniach podkreślających nienaganną figurę budziła zachwyt pomieszany z zazdrością. Na urodzinowym spotkaniu odbyła się premiera reklamy najnowszego zapachu Viva La Vita, którą nakręcono w boskim Rzymie. Trudno rozstrzygnąć, kto był w tym filmie piękniejszy – nasza Małgosia czy skąpane w słońcu Wieczne Miasto. W słońcu, które – jak się okazuje – wyszło tylko na chwilę, ale to wystarczyło międzynarodowej ekipie, by zatrzymać je na zawsze w kadrze. I tego właśnie sobie i państwu życzę: słońca w środku zimy, nawet na przekór wszystkiemu i wszystkim.