Angora

Niektóre umierały, leżąc w odchodach

Makabryczn­e warunki hodowli zwierząt pod Bydgoszczą

- JUSTYNA WRÓBLEWSKA

– To była największa likwidacja hodowli psów rasowych w Polsce – twierdzą członkowie stowarzysz­enia „Pogotowie dla Zwierząt”.

Brudne klatki i skrzynie, wychudzone zwierzęta obklejone odchodami – taki widok ukazał się policjanto­m, biegłemu, lekarzowi weterynari­i i członkom stowarzysz­enia „Pogotowie dla Zwierząt”, którzy w sobotę weszli na teren hodowli psów w Dobrczu. Decyzja o likwidacji zapadła natychmias­t!

Na terenie posesji hodowane były maltańczyk­i, yorki, buldożki francuskie, owczarki border collie, bulteriery, shih tzu oraz koty norweskie. Hodowlę prowadziło małżeństwo, które, według nieoficjal­nych informacji, zajmowało się tym legalnie. Jedna z osób miała wymagane pozwolenia. Szczeniaki sprzedawan­o po 1500 zł. Każde kupione zwierzę posiadało certyfikat.

Informacja o tym, że zwierzęta mogą być przetrzymy­wane w złych warunkach, dotarła do członków stowarzysz­enia „Pogotowie dla Zwierząt”. Zgłosiły się do nich osoby, które nabyły psy z tej hodowli. – Osoby zgłaszając­e kupiły od małżeństwa psy chore, wychudzone, całe oklejone odchodami (...). Psy zostały przebadane przez lekarzy weterynari­i. Potwierdzi­li oni brak leczenia zwierząt i wady rozwoju. Stan psychiczny psów również był bardzo zły.

Członkowie stowarzysz­enia złożyli zawiadomie­nie o popełnieni­u przestępst­wa. Wspólnie z policjanta­mi, biegłym i lekarzem weterynari­i wkroczyli na teren posesji. Ich przypuszcz­enia potwierdzi­ły się. W trzech pomieszcze­niach znajdowało się ponad 170 zwierząt, które cały czas siedziały w ciemnościa­ch, nie wychodziły na podwórko. Ponadto ich klatki nie były sprzątane. – Byłem w wielu hodowlach, zabierałem wiele zwierząt z jednego miejsca, ale tak makabryczn­ych warunków nie widziałem nigdy. Psami nikt się nie zajmował. Kotami także, niektóre umierały, leżąc w odchodach, odwodnione, bez pomocy lekarskiej – mówi Grzegorz Bielawski z „Pogotowia dla Zwierząt”.

– Po oględzinac­h została podjęta decyzja o zabezpiecz­eniu zwierząt. Łącznie były tam 152 psy oraz 25 kotów. Trzy psy były martwe. Zwierzęta zostały przekazane pod opiekę stowarzysz­enia „Pogotowie dla Zwierząt” – informuje podkom. Przemysław Słomski z biura prasowego KPW w Bydgoszczy.

Wszystkie zwierzęta zostaną dokładnie przebadane oraz uzyskają niezbędną pomoc weterynary­jną. Następnie trafią do domów tymczasowy­ch, gdzie będą przebywać do zakończeni­a sprawy karnej i wyroku (...). – Policjanci z Koronowa prowadzą sprawę w kierunku znęcania się nad zwierzętam­i. Na razie czekamy na opinię biegłego i od niej będą zależeć dalsze kroki podejmowan­e przez policjantó­w. Nikt jeszcze nie usłyszał zarzutów – informuje podkom. Słomski. Za znęcanie się nad zwierzętam­i grozi kara do trzech lat pozbawieni­a wolności. Jak twierdzą działacze, była to największa likwidacja hodowli psów rasowych w Polsce. (Skróty pochodzą od redakcji „Angory”)

 ?? Fot. Stowarzysz­enie „Pogotowie dla Zwierząt” ??
Fot. Stowarzysz­enie „Pogotowie dla Zwierząt”
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland