Cudowne rozczarowanie
Najnowszy album Brytyjczyka to w zasadzie nie płyta. To małe arcydzieło. Balsam dla uszu, ukojenie dla duszy .W całości instrumentalne, trwające po ponad 20 minut dwa utwory rozbudzają wyobraźnię, nakłaniają do refleksji, marzeń... Ponadto są nagrane tak perfekcyjnie, że powtórzę zwrot o arcydziele. W 1975 roku artysta wydał już krążek pod tytułem Ommadawn. Teraz powraca do tajemniczych klimatów spowodowanych użyciem, przede wszystkim, akustycznych instrumentów strunowych. Jeśli ktoś spodziewał się kawałków w stylu Moonlight Shadow czy Five Miles Out, to się rozczaruje. Ale jakie piękne to rozczarowanie...
Universal. Cena ok. 40 zł.