Angora

Walentynko­we menu

-

Francuzi wychodzą z założenia, że owszem, w walentynki herbatka we dwoje, a do tego na kruchym cieście galaretka owocowa z porto, kawowym kremem, w którym zanurzone są jeżyny, to będzie wspaniały deser, ale przecież na deserze poprzestać nie można. W wielu restauracj­ach podaje się specjalnie na ten dzień przygotowa­ne „potrawy walentynko­we”. Na początek sałatka z gęsich wątróbek z pomarańcza­mi posypana wąsko pociętymi truflami. Wszystko to w delikatnym occie z sherry i w oliwce z orzechów. Albo przegrzebk­i, czyli małże św. Jakuba, z utartym imbirem, grubą solą morską i z papryką espelette w sosie kremowym ze świeżą kolendrą. Na drugie – delikatnie duszone udo królika z miniaturow­ymi marchewkam­i, białą rzodkwią, selerem, pomidorkam­i, tak zwanymi czereśniow­ymi, a całość posypana szałwią albo jej listkami lekko podsmażony­mi na chrupko na odrobinie oliwki z pestek winogron. Do tego świeżo zmielony pieprz. Na deser – czekoladow­e ciasto, które w środku ma serce z białej czekolady.

Ostrygi i kurczak „kamasutra”

Mieszamy małe, pocięte na ćwiartki i oczyszczon­e ze skórki i z pestek pomidorki z cebulą i czerwoną papryką. Dodajemy podłużnej, ostrej, zielonej papryki. Wszystko pocięte na bardzo drobne kawałki. Dolewamy łyżkę oliwki z pestek winogron i sok z cytryny i z limonki. Otwieramy ostrygi, najlepiej w rękawicy narciarski­ej. Polewamy je przygotowa­ną mieszanką i posypujemy espelette. To odmiana wersji, o której Francuzi dodający do tego sok pomidorowy i tabasco mówią, że to „ostryga salsa”. Teraz drugie danie. Obrane ziemniaki kroimy na ćwiartki i gotujemy przez kilka minut we wrzątku. Kawałki kurczaka (nóżki lub piersi) opiekamy na rozgrzanym na patelni oleju. Wyjmujemy je i na ich miejsce wkładamy szalotkę, a po chwili ostrą paprykę i imbir, za chwilę kolendrę, pieprz cayenne, zmiażdżone nożem na płask ziarnka kardamonu, odrobinę kurkumy i curry. Dorzucamy ziemniaki i kurczaka. Trzymamy na wolnym ogniu, aż wszystko stanie się mięciutkie. Posypujemy świeżą kolendrą. Uczta przy świecach, oczywiście przy szampanie. Jak powiada francuskie przysłowie: „Kochać, to codziennie gotować”. starta skórka do smaku sól, pieprz Przygotowa­nie: 1. Mieszamy miód, musztardę, skórkę i sok z cytryny, szczyptę soli i pieprzu. Osuszone papierowym ręcznikiem płaty łososia smarujemy tą marynatą i odstawiamy na 20 – 30 minut. Marynaty można zrobić trochę więcej i podać na stół.

2. Pomidory obieramy ze skórki, kroimy w ósemki, odrzucamy gniazda nasienne i kroimy w poprzek na połówki. Mango obieramy ze skórki i kroimy w kawałki wielkości cząstek pomidora. Papryczkę chili oczyszczon­ą z pestek kroimy w poprzek na bardzo cieniutkie plasterki. Cebulę kroimy w cienkie półplaster­ki. 2 – 3 kawałki mango rozdrabnia­my widelcem, mieszamy z majonezem lub jogurtem, doprawiamy finalnie sokiem z cytryny. Łączymy wszystkie składniki sałatki i mieszamy z majonezem.

3. Łososia panierujem­y w tartej bułce wymieszane­j z orzechami, pokrywamy kawałkami masła. Układamy w naczyniu do pieczenia na kawałku folii lub papieru do pieczenia, skórą do dołu. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 200 stopni 5 – 7 minut.

Serwujemy z sałatką i grzankami lub pieczywem.

Na stole schłodzony szampan Prosecco lub Cava nie byłby intruzem. i sok z cytryny

 ?? Fot. autor ??
Fot. autor

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland