Wieża Eiffla kuloodporna
Na pomysł wpadła dyrekcja firmy obsługującej ten najbardziej atrakcyjny turystycznie obiekt w Paryżu. Władze miasta to przyklepały. Trzeba wieżę Eiffla otoczyć ścianą z kuloodpornego szkła. Terroryzm to nie żarty. Trzeba się przed nim bronić. Decyzja zapadła, ale wzbudza kontrowersje i polemiki.
Do tej pory pod szeroko rozstawionymi nogami wieży można było spacerować. Teraz się to skończy. W cza- sie piłkarskich finałów Euro 2016 jedna z największych stref kibica została zlokalizowana właśnie w tym miejscu. Ustawiono płot. Siatkę. Wąską bramkę, przez którą starannie przeczesywani kibice wchodzili, by oglądać mecze na gigantycznych ekranach. Teraz dyrekcja spółki „Wieża Eiffla” postanowiła, by nie likwidować tych ograniczeń.
Jesienią rozpocznie się budowa kuloodpornej ściany ze szkła. Ma mieć dwa i pół metra wysokości. Koszt – dwadzieścia milionów euro. Koniec prac to przyszły rok. A zatem przez cały ten rok można wchodzić pod rozstawione ażurowe nogi wieży Eiffla, kiedy się chce. Wprawdzie roi się tam od patroli żołnierzy z bronią maszynową gotową do strzału, ale z całkowitym spokojem przyjmują robienie zdjęć z tego miejsca. Perspektywa ku górze jest monumentalna.
Szklana ściana obejmie nie tylko wysypany kamieniami placyk pod wieżą, ale także przylegające do niej skwerki i trawniki, na których w słoneczne i ciepłe dni biesiadują turyści. Teraz wejście będzie tylko jedno. W ogródkach od bocznej ulicy ustawione zostaną bramki kontrolne. Już można sobie wyobrazić kolejki, jakie przed nimi się utworzą. Na pocieszenie pozostaje to, że turyści, którzy nie chcą wjechać na wieżę, a tylko zrobić z dziedzińca zdjęcie jej podbrzusza, mogą to robić za darmo.
Wieża Eiffla wywoływała swego czasu polemiki. Uważano ją za bezguście. Za zamach na estetykę Paryża. Byli intelektualiści, którzy wręcz przyznawali, a może nawet szczycili się tym, że przechodząc koło wieży, odwracają głowę, żeby nie patrzeć na „to paskudztwo”. Wieża Eiffla przez lata urosła do symbolu. Teraz polemiki wzbudza pomysł budowy szklanej ściany.
Pascal Julien z partii ekologów i Yves Pozzo di Borgo, centrysta, zgadzają się z tym, że należy zwiększyć bezpieczeństwo miejsc tak tłumnie odwiedzanych przez turystów, ale obawiają się, że ściana zamieni wieżę Eiffla w fortecę i bunkier. Inny lokalny polityk uważa, że zagraża ona urbanistyce, w której trzeba zachować równowagę. Merostwo Paryża zapewnia, że wszelkie kroki zostały podjęte przez specjalistów, by nowy obiekt znakomicie „wpasował się” w architekturę okolicznych, dostojnych, burżuazyjnych kamienic okraszonych kwitnącymi na skwerkach na wiosnę magnoliami. Turyści będą mogli je podziwiać w spokoju, ale jak się uzbroją w cierpliwość, czekając w długaśnych kolejkach do bramek prowadzących do rajskiego widoku ze szczytu legendarnej wieży. (MB)