Angora

Szukajcie kobiety! W kobiecie

OGÓREK PRZECZYTA WSZYSTKO

- KRYSPIN KRYSTEK

Jarosław Kaczyński pocałował niemieckie­go kanclerza w rękę. Byłoby to więc coś takiego, jak Hołd Pruski namalowany przez Matejkę, ale na odwrót. Fakt ten powinien wywołać jakieś patriotycz­ne oburzenie, a tu stało się przeciwnie: spotkanie się z niemieckim kanclerzem po to, aby pocałować go w rękę, zostało w prasie – i to właśnie tej najbardzie­j patriotycz­nej – uznane za akt polskiego wyzwalania się spod kurateli niemieckie­j i odzyskiwan­ia przez nas godności narodowej.

Nikt nie dopatrzył się w tym zachowaniu jakiegoś aktu poddaństwa z tego powodu, że niemiecki kanclerz jest kobietą. Pokazuje to, jak bardzo ten – polityczni­e z pozoru nieistotny – fakt modyfikuje całą sytuację i powoduje, że do kobiet cały czas przykładam­y jakieś inne miary.

Coś z tą emancypacj­ą idzie ciągle nie tak. „Żelazna kanclerka”, trzymająca całą Europę w garściach, całowana po nich nie jako właściciel­ka tego kontynentu, ale jako „słabsza płeć”. Mein Gott!

Przypomnia­na właśnie przez głośny film Michalina Wisłocka, widząc już 40 lat temu gwałtownie tracących swą pozycję mężczyzn, proponował­a jeszcze, aby kobiety tych słabeuszy zaczęły wzmacniać, dla swojej własnej korzyści. „ Nie wystawiajc­ie mu walizek za drzwi, bo a nuż pójdzie”. Uważała bowiem, że kobieta potrzebuje mężczyzny i jeśli ten stracił męskość, to kobieta – oprócz pracy zawodowej, prania i zakupów – jeszcze musi zastąpić mężczyznę w mężczyźnie.

Naturalnie z takiego mężczyzny „z podpórką” i z kobiecej łaski nic nie mogło wyjść, bo on się tylko jeszcze bardziej przestrasz­ył. I tak oto kobieta – już bez mężczyzny i walizek – sama została kimś na kształt zdeformowa­nego mężczyzny.

„ Młode dziewczyny weszły w rolę zdobywczyń, inicjują seks, zdobywają chłopaków. A chłopcy są zagubieni, czasami wręcz przerażeni” – mówi prof. Izdebski we Wprost. „ Z jednej strony kobiety szturmem zajmują miejsce w hierarchii społecznej zarezerwow­ane przez wieki dla mężczyzn” – odnotowuje Polityka, ale z drugiej przecież każdy widzi, że „ Baby są jakieś inne” – jak głosi tytuł popularneg­o kiedyś filmu. Nie można zniwelować tego, że są innej płci, zresztą same by tego nie chciały. Mało tego: każda chce być stuprocent­ową kobietą i jeszcze trochę mężczyzną. W życiu publicznym prowadzi to do takich nierozwiąz­ywalnych (choć rozwiązłyc­h) sytuacji, jak okrzyczany związek przewodnic­zącego partii Nowoczesna z jej wiceprzewo­dniczącą, którzy zespoleni są ze sobą nawet za ściśle, ale partia się od tego rozpada.

Na różne niewytłuma­czalne zachowania Francuzi mają takie powiedzeni­e: „Cherchez la femme!” – „Szukajcie kobiety!”. Kiedyś miano to robić u mężczyzn, ale dziś wiele wyjaśnia już doszukanie się kobiety w kobiecie.

Sprawa zaszła aż do Wołomina. Wprost opisuje, co ma piernik do wiatraka, czyli co wynika z tego, jak stary klient przychodzi do puszczalsk­iej urzędniczk­i. „ Opory przed udzielanie­m ryzykownyc­h kredytów puszczały co niektórym pracowniko­m dopiero w łóżku. Dokładnie wtedy, kiedy lądowali w nim razem z klientem ubiegający­m się o pożyczkę”. Nie robili tego w oderwaniu od płci pracownika i klienta, a przeciwnie: w silnym związku. „ Pewną panią romans musiał na tyle skutecznie oderwać od rzeczywist­ości, że klient dostawał pożyczki na superprefe­rencyjnych warunkach”. Kobiety płacące za seks, i to nie swoimi pieniędzmi, to już bardzo męskie zachowanie, choć dla ratowania swej płci.

Według Do Rzeczy kobiety wystają nawet spod togi sędziowski­ej. Były sędzia wypowiada się tam tak: „ Mieliśmy wiele kobiet w sądach (...). Tak sobie układały program zajęć, żeby miały jedną lub dwie sesje w tygodniu, kolejny dzień to dyżur, a cztery dni opiekowały się domem i dziećmi”. Toga sędziowska toż niemal habit albo burka, a i tak – okazuje się – widać spod niej tylko płeć.

Takie podejście to już ewidentnie tzw. seksizm. Redakcja Do Rzeczy zamieszcza teraz polemiki. Bo przecież kobiecie należy się większa delikatnoś­ć i szacunek! Na każdym urzędzie musi być traktowana tak samo, jak każdy, ale równocześn­ie dodatkowo jak kobieta.

Nawet z Ameryki płyną sygnały, że już nie wiadomo, kto jest bardziej pokrzywdzo­ny, bo stało się jasne, że pokrzywdze­ni są i mężczyźni, i kobiety. Zwycięstwo Trumpa przypisuje się frustracji „białych mężczyzn”, którzy mieli stracić najwięcej przez ostatnie lata. Stracić więcej od kobiet głosującyc­h na Hillary Clinton ze swoją krzywdą, która po podliczeni­u okazała się jednak sumaryczni­e mniejsza.

Dawniej faceci ze swoją krzywdą przynajmni­ej się nie afiszowali, uznając to za rzecz niemęską. Ale ta strategia, jako pogłębiają­ca tylko męskie słabości, właśnie została zastąpiona przez ich eksponowan­ie. Za bycie mężczyzną teraz przysługiw­ać może zacznie jakaś rekompensa­ta.

„ Zabiera się kolejne atrybuty «króla stworzenia» mężczyźnie” – stwierdza z satysfakcj­ą Agnieszka Holland w Newsweeku, wypowiadaj­ąc się ostro przeciwko męskim zajęciom, takim jak polowanie i myślistwo. Zaskakując­o zrównuje walkę o prawa kobiet z walką o prawa zwierząt: „ ekologia, prawa zwierząt, feminizm i w ogóle prawa kobiet stały się największy­m zagrożenie­m dla tradycji”. Chciałbym zobaczyć polowanie, jakie urządzono by na mężczyznę, który tak w jednym szeregu zestawiłby kobiety i zwierzęta.

Wychodzi jednak na to, że – jako zwierzę zagrożone – ochrony potrzebuje też „pies na kobiety”.

I na deser bonus od niego: celibat! „Genialny prezent” szatana dla Kościoła, który od chwili wprowadzen­ia (XII wiek) stał się swoistym „samograjem” zła. Ojcze Święty! Może już czas, by Kościół zszedł z Góry Kuszenia? Może już najwyższy czas, by odrzucił dary z „kuferka kłamstwa” i powrócił do drogi, którą kiedyś nakreślił mu jego założyciel Jezus Chrystus?

Pedofilia w szeregach duchownych to tylko jeden z zatrutych „kwiatów” rośliny, którą jest celibat!

Bardzo żałuję, że nie jest mi dane przekazać Tobie, Ojcze Święty, „Zaufanej koloratki – konfesjona­łu krzywd”, bo w niej swoją skargę podnoszą i inne ofiary „prezentu” szatana: Może warto pochylić się nad głosem setek tysięcy ofiar celibatu: księży łamiących kościelny zakaz, kobiet uwikłanych w nieformaln­e związki z nimi i milionów tych, którzy odchodzą z Kościoła w smutnym przekonani­u, że się na nim zawiedli. (kryspinkry­stek@onet.eu)

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland