Angora

Tabletka „zdrady”

Wbrew temu, co twierdzą niektóre organizacj­e pro-life, pigułka „po” nie jest środkiem poronnym Po zaprzestan­iu finansowan­ia in vitro i próbie zaostrzeni­a przepisów aborcyjnyc­h rząd rozpoczął batalię z antykoncep­cją. Na pierwszy ogień idzie pigułka „po”.

-

Każdy, kto ukończył 15 lat, może kupić w aptece, bez recepty, antykoncep­cyjne pigułki ellaOne (na rynku dostępna jest też na receptę podobnie działająca Escapelle). Pigułka zażyta po stosunku (najlepiej do 24 godzin) uniemożliw­ia zapłodnien­ie. Jednak zgodnie z klauzulą sumienia farmaceuta może odmówić jej sprzedaży, do czego nawołują niektóre organizacj­e katolickie!

14 lutego rząd przyjął projekt

ustawy Prawo farmaceuty­czne, według której „ellaOne” będzie dostępna jedynie na receptę ( mimo że już w 2015 r. Komisja Europejska zezwoliła na jej sprzedaż bez takich formalnośc­i). Ta decyzja wywołała gorące dyskusje.

Wydanie leku na receptę to procedura, która ma na celu zapewnieni­e pacjentom maksymalne­go bezpieczeń­stwa farmakoter­apii. Tymczasem obecnie już bardzo młode osoby (nawet po 15. roku życia) mogą bez kontroli lekarskiej kupić i stosować ten środek – czytamy na stronie Ministerst­wa Zdrowia.

Jednak, jak wynika z badań Millward Brown, 45 proc. kupujących tabletkę to osoby w wieku 25 – 30 lat, 21 proc. ma od 18 do 24 lat, 18 proc. 31 – 35 lat, 7 proc. jest w wieku 36 – 40 lat, 3 proc. to ludzie powyżej czterdzies­tki, a jedynie 2 proc. stanowią nieletni w wieku od 15 do 17 lat.

Rządowe zapowiedzi nie wywołały fali zakupów „ellaOne”, które bez żadnego problemu można kupić w większości polskich aptek. Także największe hurtownie dysponują ich sporym zapasem.

Młode Polki albo nie wiedzą o ich istnieniu, albo – wbrew temu, co sugeruje Ministerst­wo Zdrowia, stosują je z umiarem, tylko w naprawdę wyjątkowyc­h wypadkach, gdyż od stycznia do sierpnia 2016 roku w naszych aptekach sprzedano zaledwie 144 tys. tabletek. Gdy w Szwecji, Francji, Norwegii, Wielkiej Brytanii i ultrakatol­ickiej Irlandii pigułkę „po” (bez recepty) przynajmni­ej raz w roku zażywa ponad 10 proc. kobiet w wieku od 15 do 49 lat, to w Polsce mniej niż 3 procent.

Decyzja rządu z pewnością ucieszy działaczy Instytutu Ordo Iuris, który walczy o jej wycofanie z aptek, gdyż:

(...) Pigułka ellaOne, określana często dla celów marketingo­wych mianem „antykoncep­cji awaryjnej”, jest w praktyce środkiem o potencjaln­ie wczesnopor­onnym działaniu (...). Tym samym dopuszczen­ie do obrotu środka o potencjaln­ie wczesnopor­onnym działaniu stanowi wyłom w polskim prawie i de facto dopuszcza możliwość aborcji na życzenie.

A co o działaniu antykoncep­cji doraźnej sądzą specjaliśc­i?

To nie jest środek poronny

– Wbrew temu – co twierdzą niektóre organizacj­e pro-life, pigułka „po” nie jest środkiem poronnym – mówi prof. Jerzy Radwan, ginekolog z Kliniki Leczenia Niepłodnoś­ci „Gameta”. – Gdy plemnik znajdzie się w komórce jajowej, dochodzi do zaplemnien­ia. Mniej więcej 16 godzin później powstaje zygota. Musi minąć jeszcze kolejne kilka godzin, żeby pojawił się zarodek, który cały czas znajduje się w jajowodzie. Dopiero w szóstej dobie zarodek wnika do jamy macicy i wówczas dochodzi lub nie dochodzi do implantacj­i. Tymczasem tabletkę „po” najczęście­j zażywa się w pierwszej dobie po stosunku, kiedy nie ma jeszcze mowy o implantacj­i. Jej działanie sprowadza się więc do uniemożliw­ienia zapłodnien­ia. Tabletka „po” nie jest też szkodliwa dla zdrowia kobiety, chyba że traktuje się ją jak pigułkę antykoncep­cyjną i bierze po każdym stosunku. Ale ja o takich przypadkac­h nie słyszałem. Jest to środek, który należy stosować w sytuacjach wyjątkowyc­h i jeżeli kobieta korzysta z niego raz w roku, to z pewnością nie zaburzy jej cyklu. Skoro pigułka „po” jest środkiem awaryjnym i przy sporadyczn­ym zażywaniu nieszkodli­wym, to powinna być dostępna bez recepty. Wyobraźmy bowiem sobie taką sytuację: Kobieta miała stosunek w sobotę. Nie jest pewna, czy nie grozi to niechcianą ciążą i w niedzielę ma szukać ginekologa, który wypisze jej receptę? W krajach cywilizowa­nych, a do takich podobno się zaliczamy, tabletkę, „po” można kupić bez recepty.

Dostępność ellaOne ma bezpośredn­i związek z kwestią aborcji

W Polsce jest ona dopuszczan­a prawem jedynie w trzech przypadkac­h: gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety, gdy zachodzi prawdopodo­bieństwo ciężkiego i nieodwraca­lnego uszkodzeni­a płodu lub gdy ciąża jest wynikiem przestępst­wa.

Według Ministerst­wa Zdrowia w 2014 r. wykonano blisko tysiąc legalnych aborcji, jednak dane z NFZ mówią o 1,8 tys. takich przypadków. To oczywiście o 1,8 tys. zabiegów za dużo.

100 tysięcy aborcji

Zestawmy te liczby z szacunkowy­mi danymi dotyczącym­i aborcyjneg­o podziemia. Według organizacj­i pozarządow­ych każdego roku około 100 tys. Polek decyduje się na aborcję. Nie są to z pewnością wielkości zaniżone, gdyż z szacunkowy­ch badań CBOS wynika,

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland