Tabletka „zdrady”
Rozmowa z prof. ZBIGNIEWEM LWEM-STAROWICZEM, seksuologiem
że na przerwanie ciąży zdecydowało się ponad 5 milionów Polek. Czy więc nie lepiej wprowadzić tanie, dostępne, refundowane środki antykoncepcyjne, w tym także różne odmiany tabletki „po”?
– Czy sprzedaż ellaOne na receptę ma uzasadnienie medyczne?
– Mimo że pigułka nie była w Polsce nadużywana, to zdecydowano się na ograniczenie jej dostępności. Moim zdaniem to błąd. Jednak panie nie powinny traktować jej jako środka antykoncepcyjnego, tylko zażywać naprawdę w wyjątkowych przypadkach.
– Żeby pigułka „po” była stosowana naprawdę w wyjątkowych sytuacjach, ludzie powinni żyć w celibacie lub antykoncepcja powinna być dostępna i tania. Tymczasem w Polsce, nawet za rządów lewicy, środki antykoncepcyjne nigdy nie znajdowały się na liście leków refundowanych.
–W tej kwestii reprezentuję pogląd Światowej Organizacji Zdrowia, który sprowadza się do trzech punktów:
1. Antykoncepcja musi dostępna dla wszystkich.
2. Powinny być upowszechnione plusy i minusy wszystkich metod antykoncepcyjnych.
3. Metody antykoncepcji trzeba dobierać indywidualnie do potrzeb konkretnej kobiety lub związku dwojga ludzi. Inaczej zabezpieczać się będą pary, gdy mąż pracuje za granicą i przyjeżdża do domu raz w miesiącu, a inaczej takie, które współżyją codziennie.
– To pozostaje w sprzeczności ze stanowiskiem Kościoła katolickiego, który od lat potępia nawet używanie prezerwatyw przez mieszkańców Czarnej Afryki, mimo że panuje tam od lat epidemia AIDS.
– Już dawno temu Światowa Organizacja Zdrowia jako jedną z metod przeciwdziałania epidemii być