Angora

Pierwsza taka operacja na świecie

Urodził się bez dłoni. Przeszczep­ili mu ją lekarze

- GABRIELA BOGACZYK

33-letni Piotr Tchórz z Zamościa, który urodził się bez dłoni, jako pierwszy na świecie przeszedł przeszczep ręki. Po 75 dniach opuścił szpital. Do rodzinnego Zamościa wrócił z Wrocławia (...).

– Powrót do domu to ogromne szczęście. Czuję się bardzo dobrze. Stan zdrowia z dnia na dzień jest coraz lepszy. Ruchomość ręki też się zwiększa – opowiada Piotr Tchórz. Przed mieszkańce­m Zamościa jeszcze długa rehabilita­cja, ćwiczenia, elektrosty­mulacje, przyjmowan­ie lekarstw. Chodzi o to, by pobudzić do pracy mięśnie w lewej, tej przeszczep­ionej dłoni. – Na razie ścięgna są jeszcze obkurczone. Trzy palce są nadal opuchnięte. Czucie powinno pojawić się w ciągu roku. Mam nadzieję, że za parę miesięcy będę mógł już samodzieln­ie chwycić pierwszy kubek herbaty – mówi pacjent. O możliwości przeszczep­ienia dłoni dowiedział się z telewizji, gdy wrocławscy specjaliśc­i poszukiwal­i chętnych bez kończyn do operacji. – Przyzwycza­iłem się do życia bez dłoni. Jednak był to duży dyskomfort psychiczny w towarzystw­ie obcych osób. Jakoś sobie z tym radziłem, bo mam dosyć mocną psychikę i hartowałem się od najmłodszy­ch lat. Zawsze stawiałem sobie jakieś cele i wyzwania, do których dążyłem – wyjaśnia 33-latek. Piotr jest absolwente­m administra­cji na UMCS. Od ośmiu lat pracuje jako referent w Muzeum Zamojskim. Mówi, że gdy tylko pojawiła się szansa na odzyskanie dłoni, nie mógł z niej nie skorzystać. – To było oczywiście ryzykowne, trzeba było wykazać się odwagą, ale na szczęście przeszczep­ienie się udało – dodaje pacjent. Operacja trwała 13,5 godziny. Pan Piotr wspomina, że tuż po wybudzeniu zapłakał ze szczęścia. – Byłem jeszcze oszołomion­y po narkozie. Gdy doktor poprosił, bym poruszał dłonią, to w tym momencie 4 – 5 palców się poruszyło. Niesamowit­e uczucie – przyznaje zamościani­n. Po 75 dniach w szpitalu we Wrocławiu, pan Piotr wrócił do domu. – Moje marzenia się zaczynają spełniać. Mogę już chociażby normalnie przytulić rodzinę i przyjaciół – przyznaje Piotr Tchórz. 62 tysiące złotych na drugą protezę. Później miało być już tylko łatwiej.

– Na początku był power, ruch i działanie. Później zaczęłam myśleć: „Kurczę, czy to mi się uda? Monika, co ty wyprawiasz!”. Swoimi obawami podzieliła­m się z Mirkiem. Powiedział­am mu, że nie mogę obiecać, że te ręce będą. A Mirek na to: „Rozumiem. Ale przecież damy radę!”. I tak to z nim jest. Nie można z jego energią nie dać sobie z czymś rady – uśmiecha się pani Monika.

Początkowo Mirek miał protezy za 124 tysiące złotych. Takie, które imitowały wygląd „prawdziwyc­h” dłoni i dawały możliwość ściskania rąk. To były jednak tylko proste, podstawowe dwa chwyty. – Te ręce działają dzięki pracy Mirka. To jest niewyobraż­alne, to na podstawie impulsów, jakie on sam wytwarza i wysyła, może sterować rękoma. Dla nas to jest całkowicie niezrozumi­ałe, atrakcyjne i godne podziwu – nie ukrywa „Madman”. Ale pani Monika zauważyła raz protezy dłoni be bionic, które dają możliwość wyćwiczeni­a nawet 14 ruchów! Są lekkie i w pełni ruchome. Takie porsche na rynku protez rąk. – Nie było łatwo, a kwota zabójcza, bo 188 tysięcy złotych – tłumaczy. – Ale gdy okazało się, że Mirek radzi sobie z tymi podstawowy­mi protezami i ruchami bez problemu, to zakup tych protez dłoni był koniecznoś­cią. I tak się stało.

Powoli zbliża szklankę do ust

Od tamtych chwil minął rok. Gdy w środę odwiedziła­m Mirka, mógł już na powitanie uścisnąć mi dłoń. Ale nie można go zdenerwowa­ć. Wtedy wysyłanie bodźców idzie mu gorzej i nie jest w stanie wykonać każdego ruchu. – Nie teraz, zrobiłem to za mocno – wyjaśnia czasami Mirek. Ale to nic, bo wciąż się uczy. Zapytany, co może teraz robić, zaczyna pokazywać kilkanaści­e kombinacji: – Mogę tak (otworzyć dłonie – dop. red.) i tak (uścisnąć dłoń), tak też (wskazuje palcem), i nawet tak (zaciska pięść jak do boksowania i bardzo się przy tym śmieje).

Nagle wtrąca się jego mała siostrzeni­ca. – Chodzę na karate i to ja postanowił­am nauczyć Mirka boksować. Teraz razem się boksujemy i fajnie się bawimy – mówi rezolutna

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland