Supereksfakty
„ Jarosław Kaczyński (68 l.) miał w weekend gości – z Trójmiasta przyjechała do Warszawy jego bratanica Marta Kaczyńska (37 l.) z córkami. Celem wizyty, jak się okazało, były konkursy skoków koni, które odbywały się w stolicy (...). Impreza o nazwie Cavaliada to wielki świat – piękne sportowe konie, których cena przewyższa wartość luksusowego samochodu, sławni zawodnicy i pasjonaci jeździectwa, a wśród nich gwiazdy TV, m.in. Kinga Rusin (46 l.) i Piotr Kraśko (46 l.). Marta Kaczyńska pojawiła się na pokazie razem z córką Ewą (14 l.), zabrały ze sobą pieska rasy chihuahua. Miały idealne warunki do oglądania pięknych koni, ponieważ zajęły miejsce w loży VIP-owskiej, gdzie ceny biletów dochodziły do 650 zł. W loży towarzyszyła im para znajomych, bowiem stryj Jarosław postanowił zostać w domu na Żoliborzu. Znany z miłości do zwierząt Kaczyński (...) bardziej lubi rodeo, natomiast konie kocha Ewa, córka Marty Kaczyńskiej. Kocha je też Marta Kaczyńska i nawet plotkowano o niej, że zostanie prezesem Polskiego Związku Jeździeckiego (...)” – czytamy w Super Expressie.
Wicepremier Mateusz Morawiecki (48 l.) powiedział: – Dziś społeczeństwo oczekuje przywództwa, a nie kontynuacji; PiS odpowiada na te wyzwania. Strategia odpowiedzialnego rozwoju to mapa bardziej sprawiedliwej gospodarki i społeczeństwa, to masterplan (...). Morawiecki zapytany o to, czy cztery lata wystarczą Prawu i Sprawiedliwości, aby zmienić Polskę, odpowiedział zaskakująco buńczucznie: – To mało. Krótko. Ale wystarczy, żeby zostawić po sobie coś znaczącego. Nie martwię się o te cztery lata, ponieważ jestem pewien, że będziemy rządzić co najmniej 12 lat – do 2027 roku.
Następnie tłumaczył: – Dziś w ramach rządu pani premier Szydło tworzymy nową jakość, dowartościowując znaczną część społeczeństwa. Wpłynąć ma na to powstanie prawdziwej klasy średniej, której w jego opinii specjalnie licznej nie ma. Jak mówił: – Dziś – dziennikarze, menedżerowie, politycy czy adwokaci to za mało na klasę średnią, nie ma ich więcej niż 2 miliony (...). Nasz model gospodarki zrównoważonej, nasze inwestycje w miastach powiatowych, nasza filozofia rozwoju infrastruktury drogowej, kolejowej i energetycznej, nasze 500+ – to krok w stronę budowy szerokiej klasy średniej (...) – dowiadujemy się z Super Expressu.
Dziennikarze Faktu odkryli, że „(...) minister obrony narodowej Antoni Macierewicz (68 l.) sprawdza się w nowej roli. 5 marca szef resortu obrony pojawił się w programie dla dzieci na antenie TVP ABC! W popularnym Teleranku polityk opowiadał młodym widzom, kim byli i jaką rolę w historii Polski odegrali żołnierze antykomunistycznego i niepodległościowego podziemia. Minister (...) wziął udział w nagraniu niedzielnego programu TVP ABC – Teleranka – w czasie inauguracji V Biegu Tropem Wilczym w parku Skaryszewskim w Warszawie. Szef MON opowiadał dzieciom o tym, kim byli Żołnierze Wyklęci (...). Co zobaczyły dzieci w specjalnym wydaniu programu (...)? Zosia, Maciek i Igor odwiedzili pokój zagadek Instytutu Pamięci Narodowej, gdzie wcielili się w role żołnierzy mających za zadanie rozwiązać łamigłówkę (...). Spotkali się też z grupą rekonstruktorów, którzy opowiedzieli o swojej działalności i o tym, dlaczego akurat ci żołnierze są dla nich inspiracją (...)”.
„Wicemarszałek senatu Bogdan Borusewicz (68 l.) traktuje izbę wyższą parlamentu jak biuro podróży! Jak dowiedział się Fakt, w ciągu 14 miesięcy tej kadencji aż 137 razy skorzystał z darmowych lotów po kraju. Jego podniebne wojaże kosztowały podatników aż 78 418 zł! Opozycja dopiero zarzucała premier Beacie Szydło (54 l.), że lata wojskowymi samolotami do domu. Szefowa rządu miała 35 razy podróżować casą na trasie Warszawa – Kraków. A co robi wicemarszałek Senatu z PO? Ze 137 lotniczych podróży do kraju większość odbyła się z Warszawy do Gdańska, gdzie Borusewicz mieszka! – Przez lata śmialiśmy się, że marszałek potrafi polecieć tylko po to, żeby wyprowadzić psa i wrócić do Warszawy – opowiada jeden z senatorów. Jednak trudno się dziwić tym żartom, skoro już w poprzedniej kadencji Borusewicz latał aż 650 razy. Wtedy był marszałkiem senatu, ale to go nie tłumaczy. Szczególnie jeśli spojrzymy, jak rzadko z tego przywileju korzysta jego następca z PiS Stanisław Karczewski (62 l.). Jako wicemarszałek senatu Borusewicz niczego nie zmienił i teraz samoloty traktuje jak darmowe taxi (...)”!