Angora

TELEWIZOR POD GRUSZĄ

- ANTONI SZPAK

Mamy w Polsce sporo stacji telewizyjn­ych. Każda z nich emituje mnóstwo różnych, różnistych programów. Jest w czym wybierać i przebierać. Jest na czym oko zawiesić. Wielu pracującyc­h w tych telewizorn­iach prezenteró­w, dziennikar­zy, artystów zaskarbiło sobie sympatię widzów i cieszy się dużą popularnoś­cią, Wygrywają plebiscyty, są sławni, ale tylko niewielu z tych celebrytów zasługuje na miano TELEWIZYJN­EJ OSOBOWOŚCI. Bo też nie wystarczy się tylko podobać, być osobą powszechni­e znaną. Trzeba jeszcze mieć w sobie to COŚ, co sprawia, że to właśnie on, ona wyróżniają się z grona utalentowa­nych koleżanek i kolegów po fachu. Wyrastają zdecydowan­ie ponad nich. Błyskawicz­nie zjednują sobie telewizyjn­ą widownię, która jest im wierna do końca. Za przykład niech posłuży nieżyjący już, uwielbiany i kochany dziennikar­z, krytyk muzyczny, człowiek instytucja, legenda telewizji Bogusław Kaczyński. Pustki po nim nie zdołał nikt wypełnić, choć podobno nie ma ludzi niezastąpi­onych. Takie telewizyjn­e osobowości jak Bogusław Kaczyński obdarzone są charyzmą. Wyczuwa się u nich jakąś metafizycz­ną, hipnotyzuj­ącą, oczarowują­cą widzów siłę i energię. Tylko oni potrafią w tak zwyczajny, naturalny sposób skupić na sobie uwagę i zgromadzić przed ekranem olbrzymią widownię. Rozbudzić w niej emocje. W odróżnieni­u od sztucznie wykreowany­ch sezonowych telewizyjn­ych gwiazdecze­k, ludzie ci szanują widzów, nie obrażają ich inteligenc­ji sprzedażą chłamu, wciskaniem kitu, robieniem tandetnych, kiczem podszytych programów pod publiczkę. Nie mają też w zwyczaju mizdrzyć się, schlebiać publicznoś­ci i na siłę jej się przypodoba­ć. Nikogo nie udają, nie małpują, są autentyczn­i, jedyni w swoim rodzaju. Profesjona­lni pod każdym względem. Z ogromną przyjemnoś­cią patrzy się na nich i ich robotę. Mało już takich wspaniałyc­h postaci zostało. Brak mi tych prawdziwyc­h telewizyjn­ych osobowości, autentyczn­ych gwiazd, szczególni­e teraz, gdy wszystkie stacje telewizyjn­e zalewa fala miernoty równającej w dół!

Z życia wzięte

Byłam na koncercie z koleżanką. Po koncercie przyjechał po nią jej ojciec. Zapytałam, czy mogę się z nimi zabrać, na co on stwierdził, że bardzo się spieszy do domu i, niestety, nie wchodzi to w grę. Mieszkamy w tej samej klatce... *** Gdy rozmawiała­m z chłopakiem po zajęciach, podjechała po niego

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland