Krwawy poniedziałek Rosja
– Każdy akt terroru, który odbywa się w kraju, jest wyzwaniem rzuconym każdemu Rosjaninowi, w tym głowie państwa, w tym naszemu prezydentowi – odparł Dmitrij Pieskow.
Dodał jednak, że dokonanie zamachu w dniu wizyty Putina stało się „przedmiotem analizy przez służby specjalne”. Razem z nimi do tropienia sprawców natychmiast przystąpiły na własną rękę media. W wie- ki stosowanej, okazał się nie terrorystą, ale jego ofiarą. Wersja o tym, że to on mógł być zamachowcem samobójcą wynikła z faktu, że jego ciało nosiło obrażenia wskazujące, że chłopak znajdował się w samym epicentrum wybuchu.
Ostatecznie za sprawcę zamachu uznano pochodzącego również z Azji Środkowej, ale posiadającego rosyjski paszport i zamieszkałego w Rosji Akbardżona Dżalilowa. Źró- mówią, że była to miniatura bomby z Petersburga – tamta była sporządzona w obudowie gaśnicy.
Czy zamachy te mają ze sobą związek i kto za nimi stoi? Na razie żadna organizacja terrorystyczna nie wzięła na siebie odpowiedzialności za nie. A Państwo Islamskie i jego zwolennicy nie są jedynymi potencjalnymi sprawcami, chociaż rosyjskie służby specjalne i organa ścigania bardzo oszczędnie dozują oficjalne informacje. W przeciwieństwie do mediów, przez które przetoczyła się już cała masa najprzeróżniejszych opinii i ewidentnych „wrzutek”. Cytuje się Władimira Żyrinowskiego, który dopuszcza możliwość, że zleceniodawcami zamachu są radykalnie nastrojeni nacjonaliści z Ukrainy. Podobnego zdania jest emerytowany generał FSB Aleksander Michajłow. Twierdzi on, że politycy, wojskowi i młodociani radykałowie z Ukrainy od dawna grożą Rosjanom śmiercią, zaś każdy Ukrainiec z łatwością zleje się z miejscową ludnością. – Wszyscy doskonale władają językiem rosyjskim, mają absolutnie niewyróżniającą się słowiańską powierzchowność