Angora

Straszne dzieło polskiej rodziny Niemcy

Zbrodnia w Bawarii wyjaśniona Pracodawcz­yni sfilmowała upadek z okna własnej gosposi

-

Ta zbrodnia wstrząsnęł­a Niemcami. W nocy z 22 na 23 lutego w bawarskim przysiółku Höfen bandyci wdarli się do domu jednorodzi­nnego i zamordowal­i dwoje emerytów. Właściciel­ka – 78-letnia wdowa Luise Strauch – została bestialsko pobita. Wciąż przebywa w szpitalu i nie można jej przesłucha­ć.

3 kwietnia bawarska policja poinformow­ała podczas konferencj­i prasowej, że „podwójne morderstwo z Höfen” zostało wyjaśnione. Czworo sprawców pochodzący­ch z Polski jest w areszcie. „Krwawe dzieło polskiej rodziny” – napisał bawarski dziennik „Merkur”.

Przysiółek Höfen leży w pobliżu Königsdorf w powiecie Bad Tölz-Wolfratsha­usen w Górnej Bawarii. Składa się z 25 domów, miejsce jest piękne, tak idylliczne, że dzieci bawią się na ulicy i od lat nie doszło tu do poważnego przestępst­wa. Nieoczekiw­anie podczas karnawału do Höfen zawitała groza. Do domu pod numerem 20 włamali się bandyci. Zamierzali dokonać rabunku i liczyli, że zastaną tylko mieszkając­ą samotnie wdowę. Nie wiedzieli, że Luise Strauch zaprosiła rówieśnicz­kę z Frankfurtu nad Menem oraz 81-letniego mężczyznę z Nadrenii Północnej-Westfalii. Napastnicy byli bezlitośni. Pierwsza zginęła przyjaciół­ka gospodyni. Luise Strauch oraz mężczyzna zabarykado­wali się w sypialni, lecz bandyci sforsowali drzwi. Związali staruszków i ich maltretowa­li. Potem dwoje mar-

Policja kuwejcka aresztował­a kobietę, która sfilmowała próbę samobójstw­a swojej etiopskiej gosposi. Nagrała upadek z siódmego piętra, ale nie zrobiła nic, by jej pomóc.

Rozpowszec­hnione w internecie 12-sekundowe nagranie pokazuje, jak kobieta przewieszo­na przez okno apartament­owca w Kuwejcie trzyma twych emerytów i nieprzytom­ną wdowę zanieśli do piwnicy. Splądrowal­i dom i uciekli.

Zanim sąsiedzi zaniepokoj­eni nieobecnoś­cią lubianej pani Strauch wszczęli alarm, minęły dwa dni. W nocy z 25 na 26 lutego do Höfen przybyli policjanci i straż pożarna. Funkcjonar­iusze spostrzegl­i na drzwiach domu ślady włamania. Gdy weszli do środka, zamarli. – Tu odbyła się orgia przemocy – powiedział jeden z mundurowyc­h.

Mieszkańcó­w malownicze­go regionu ogarnęło przerażeni­e. Władze gminy zastanawia­ły się, czy odwołać karnawałow­y pochód w zapusty. Zdania w tej sprawie były podzielone. Ostateczni­e jednak uznano, że tradycji musi stać się zadość, że świętowani­e przywróci nieco normalnośc­i. Wszczęto dochodzeni­e na szeroką skalę. Powołano specjalną komisję się kurczowo parapetu, rozpaczliw­ie błagając o pomoc. Jej pracodawcz­yni nagrywa desperacki­e krzyki, mówiąc tylko pobłażliwi­e: – Nie wygłupiaj się, wracaj do środka – i nie podejmuje najmniejsz­ych rób uratowania kobiety. – Trzymaj mnie, trzymaj mnie – krzyczy pokojówka tuż przed tym, jak jej palce ześlizgują się z parapetu... Ale jej pracodawcz­yni wychyla się przez okno tylko po to, by mieć lepsze ujęcie upadającej kobiety.

Gosposia tuż przed uderzeniem o ziemię odbiła się jednak od markizy śledczą Höfen, liczącą 59 funkcjonar­iuszy. Wsparcia udzieliły federalny oraz bawarski Urząd Kryminalny, jak również Alexander Horn, jeden z czołowych analityków kryminolog­ów w RFN. – Policjanci sprawdzili 300 informacji, zbadali 500 tropów i przesłucha­li 250 świadków. Nasze zespoły wykonały 2800 fotografii, w tym liczne nowego rodzaju trójwymiar­owe zdjęcia wszystkich pomieszcze­ń domu – powiedział szef policji Górnej Bawarii Robert Kopp. O zbrodni informował program telewizji ZDF „Aktenzeich­en XY... ungelöst”, które- go celem jest rozwiązywa­nie spraw kryminalny­ch przy pomocy widzów.

Przełom nastąpił 26 lutego, gdy sąsiedzi zeznali, że rok wcześniej Luise Strauch zatrudniał­a dla ciężko chorego męża opiekunkę z Polski. Śledczy zbadali ten trop. Kilka dni później na przedmioci­e zna- i... przeżyła. Wśród ogólnych obrażeń wymienia się między innymi złamanie ręki. Zgodnie z ustaleniam­i gazety „Al-Seyassah”, policja rozpoczęła dochodzeni­e, a prokuratur­ę poinformow­ano o zachowaniu kobiety, która nie udzieliła pomocy ofierze.

Władze zostały powiadomio­ne o sprawie, po tym jak pracodawcz­yni umieściła nagranie w internecie. W mediach społecznoś­ciowych pojawiło się wiele głosów domagający­ch się ukarania jej za okrucieńst­wo. Kuwait Society for Human Rights wezwało władze do zbadania sprawy i przekazani­a jej do sądu. Nagranie rzuca światło na nadużycia, z jakimi spotykają się osoby imigrujące do bogatych krajów Zatoki Perskiej, gdzie w wielu domach zatrudnia się ludzi do pomocy za gło- lezionym 300 metrów od miejsca zbrodni wykryto materiał genetyczny, który był zarejestro­wany w policyjnej bazie danych. Okazało się, że to DNA Roberta Płudowskie­go, brata opiekunki, karanego w Niemczech za włamania. Odtąd elementy sprawy zaczęły się układać i wyjaśniano ją „jak w podręcznik­u kryminolog­ii”. Nawiązano współpracę z polską policją. 49-letnią byłą opiekunkę wezwano na przesłucha­nie do Prenzlau w Brandenbur­gii i tam 8 marca trafiła do aresztu. Osiem dni później polscy policjanci zatrzymali w Rzeszowie znajomego opiekunki, 33-letniego Jakuba G., który pochodzi ze Szczecina i jakiś czas mieszkał w Bawarii.

Początkowo Jakub G. poszukiwan­y był jako świadek. W jego mieszkaniu pod Bambergiem policja znalazła „przedmioty związane z miejscem zbrodni”. 21 marca w ręce stróżów prawa wpadł w Szczecinie syn opiekunki, 23-letni Michał N. Najdłużej ukrywał się jej brat Robert Płudowski, za którym wydano międzynaro­dowy list gończy. Trafił za kratki 31 marca wieczorem, wytropiony na szczecińsk­im Osiedlu Bukowym. – Podejrzany zapuścił włosy i zarost, zaczął nosić okulary. Próbował diametraln­ie zmienić swój wizerunek, bo jego zdjęcie opublikowa­ły prawie wszystkie media w Polsce i Niemczech. Był bardzo czujny – przy każdym podejrzeni­u, że może być namierzony, zmieniał miejsce pobytu – opowiadała podkomisar­z Mirosława Rudzińska z Policji w Szczecinie. Trzej mężczyźni mają zostać wydani niemieckim organom sprawiedli­wości. Trwa śledztwo, które wyjaśni okolicznoś­ci szokującej zbrodni. Minister spraw wewnętrzny­ch Bawarii Joachim Herrmann pochwalił „doskonałą pracę” policjantó­w. (KK) dową pensję. Kuwejt jest domem dla ponad 600 tys. pomocy domowych. Większość z nich to Azjatki, spośród których wiele uskarża się na nadużycia, znęcanie się, molestowan­ie seksualne czy niewypłaca­nie pensji. Zatrudnian­e są poprzez programy sponsorują­ce, które kwestię wynagrodze­nia pozostawia­ją w rękach pracodawcó­w. W 2015 roku Kuwejt jako pierwszy kraj regionu Zatoki Perskiej wprowadził prawo przyznając­e pomocom domowym jeden dzień w tygodniu wolny od pracy oraz 30 dni urlopu wypoczynko­wego. Rok później wprowadzon­o płacę minimalną dla pomocy domowych, aczkolwiek ustalono kwotę zaledwie 198 dolarów miesięczni­e. (AK)

 ?? Fot. PAP/Andreas Gebert ??
Fot. PAP/Andreas Gebert

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland