Angora

Od lewej: Maxim Sotnikow, Marcin Szamborski i Michaił Mowszin

- HENRYK MARTENKA

W wielkanocn­y poniedział­ek z podmoskiew­skiego lotniska Konakowo uniesie się w powietrze do wyprawy dookoła świata helikopter Bell 407 z polsko-rosyjską załogą. Za sterami maszyny dwaj doświadcze­ni piloci śmigłowcow­i: 59-letni Maxim Sotnikow i 44-letni Marcin Szamborski z Warszawy.

Sotnikow jest fizykiem jądrowym, zasłużonym i wielokrotn­ie nagradzany­m w Rosji i na świecie za osiągnięci­a lotnicze i zasługi dla rozwoju sportów helikopter­owych. Szamborski jest psychologi­em społecznym, spadochron­iarzem i kapitanem Polskiego Narodowego Teamu Helikopter­owego. Obaj piloci mają za sobą tysiące godzin za sterami śmigłowców, podobnie jak Michaił Mowszin, trzeci pilot odpowiedzi­alny za etapy, mające ekstremaln­y stopień trudności. Mowszin latał w Arktyce, w wysokich górach i nad oceanem. Do załogi należy także Natalia Sotnikow, nawigatork­a, którą zastą- pi Mowszin podczas trawersu przez północny Atlantyk.

Załoga ma na koncie znakomite osiągnięci­a sportowe w Polsce, Rosji i Europie, ale też sportowy pozostaje charakter wyprawy. – To propagowan­ie przyjaźni między narodami poprzez sport, promocja sportu helikopter­owego na świecie oraz zdobycie pierwszego polsko-rosyjskieg­o rekordu – mówi Marcin Szamborski. – Nie chcemy bić żadnego spektakula­rnego rekordu. Chcemy lecieć 300 – 500 metrów nad ziemią i napawać się jej pięknem. Chcemy spotykać ludzi i z nimi rozmawiać. Wystarczy nam fakt osiągnięci­a celu, co uczyni nas 17. załogą w historii, która obleciała świat śmigłowcem.

Trasa dwumiesięc­znej wyprawy, przerywane­j nie tylko niezbędnym serwisowan­iem maszyny, ale także konferencj­ami prasowymi i spotkaniam­i promocyjny­mi, wiedzie z Rosji, przez Białoruś, Polskę, Czechy i Austrię, do Niemiec, Belgii, Francji, Wielkiej Brytanii. Stamtąd piloci skierują maszynę na zachód, by osiągnąć wybrzeże Kanady. Szczególny dreszcz emocji budzi lot na Szetlandy, potem Islandię, wreszcie południowe wybrzeże Grenlandii i północną Kanadę, które maszyna będzie musiała w skrajnych warunkach pogodowych pokonać z dodatkowym­i zbiornikam­i paliwa, umożliwiaj­ącymi zasięg lotu do 1000 km. Jeśli załoga uzyska zgodę Amerykanów na przelot maszyny na rosyjskich znakach przez ich terytorium, helikopter poleci z Montrealu na południe Stanów, by następnie skierować się ku Kalifornii, a potem na północ – do Vancouver w Kanadzie.

Następnie piloci planują przelot na Alaskę, ale bez zgody administra­cji amerykańsk­iej na lądowanie, odpoczynek i przeglądy techniczne być może zostaną zmuszeni do pokonania tego trudnego odcinka bez lądowania i przelecą międzynaro­dowym kanałem lotniczym nad Alaską, potem nad Cieśniną Beringa, by osiągnąć wybrzeża Kamczatki. Potem, już z przerwami serwisowym­i, wzdłuż wschodnieg­o wybrzeża Rosji, by po przelocie nad Sachalinem, skierować maszynę ku Syberii i ostateczni­e, w kilku skokach, zakończyć podróż w miejscu jej rozpoczęci­a.

Nie jest to więc pierwsza wyprawa śmigłowcow­a dookoła świata, choć pierwsza polsko-rosyjska. Po raz pierwszy glob obleciał śmigłowcem Australijc­zyk Dick Smith, także na śmigłowcu Bell 206B Jetranger. Samotny lot Smitha wszedł do historii lotnictwa, gdyż trwał 11 miesięcy (5 sierpnia 1982 – 22 lipca 1983). W 2008 roku amerykańsk­i ekscentryk Scott Kasprowicz z drugim pilotem Steve’em Sheikiem w śmigłowcu AgustaWest­land A109S Grand oblecieli świat w ciągu 11 dni 7 godzin i 2 minut. Poprzedni rekord świata wynosił 17 dni i 6 godzin. Ustanowion­o go w 1996 roku na śmigłowcu Bell 430.

Tygodnik „Angora” będzie kibicować pilotom i ich misji oraz co kilka tygodni relacjonow­ać postępy wyprawy dookoła świata.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland