Łabędź najadł się chleba i zdechł. Winni ludzie
Wybierają się państwo nakarmić łabędzie? Chleb oraz bułki trzeba zostawić w domu, bo można ptakom zrobić krzywdę.
Zaledwie kilka dni przeżył jeden z dwóch łabędzi, który po przebudowie stawu przeniósł się do Parku Miejskiego w Wodzisławiu Śląskim. Zwierzę zdechło, bo ludzie karmili je chlebem.
Tydzień temu, w czwartek, dwa ptaki niespodziewanie pojawiły się w stawie położonym niedaleko rynku. W ubiegłą sobotę jedna z mieszkanek, widząc słabego łabędzia, zadzwoniła po służby. Strażacy wyciągnęli osłabione zwierzę z wody, na miejsce wezwano weterynarza, ale na ratunek było już za późno.
– Według wstępnych informacji powiatowego lekarza weterynarii przyczyną śmierci ptaka było dokarmianie chlebem przez spacerowiczów – przyznaje Dariusz Szymczak, zastępca prezydenta Wodzisławia Śląskiego.
Po tragicznym zdarzeniu na miejscu pojawiły się kartki z informacją, aby nie karmić kaczek i łabędzi chlebem lub bułkami. Pomysłowi przyklaskują weterynarze. – Dokarmianie ptactwa wodnego różnego rodzaju pieczywem jest dla niego szkodliwe. Chleb i bułki powodują schorzenia układu pokarmowego prowadzące do osłabienia, a w konsekwencji nawet do śmierci tych zwierząt – przyznaje Bożena Fuccaro, lekarz weterynarii z Wodzisławia Śląskiego.
Przyznaje, że łabędzie i kaczki żywią się głównie roślinami wodnymi. Wiosną i latem na większości zbiorników wodnych nie mają problemu ze znalezieniem pożywienia. Natomiast to warunki panujące zimą utrudniają ptakom zdobycie odpowiedniego pokarmu. Wówczas zalecane jest dokarmianie przemysłowymi mieszankami paszowymi przeznaczonymi specjalnie do tego celu.
–W przypadku braku dostępu do takiej karmy można w zastępstwie podawać płatki owsiane, ziarna zbóż, warzywa surowe lub gotowane, ale bez dodatku soli i przypraw – dodaje Bożena Fuccaro. Wkrótce w wodzisławskim parku pojawią się tabliczki z informacjami, czym i jak karmić ptactwo. Ale na tym nie koniec.
– Oba tarasy chcemy wyposażyć w tzw. kaczkomaty, czyli w dystrybutory ze specjalnymi ziarnami do karmienia łabędzi i kaczek – dodaje prezydent Szymczak. Opłata za paczkę ziaren ma być symboliczna (prawdopodobnie 50 groszy).