Floryda pod wodą
Dookoła świata
Wyniki badań naukowych mówiące o dramatycznych zmianach klimatu Donald Trump nazwał oszustwem i jednym podpisem unieważnił wprowadzony przez Baracka Obamę antywęglowy Plan Czystej Energii. Tak jak większość Republikanów, nowy prezydent USA twierdzi, że nie wierzy w klimatyczną apokalipsę, choć przecież doświadcza jej na własnej skórze, odwiedzając Mar-a-Lago, swoją posiadłość w Palm Beach leżącą w rejonie, gdzie ocean coraz głębiej wdziera się w ląd. Udaje, że nie widzi, co się dzieje z Florydą, gdy tymczasem jej mieszkańcy borykają się z bezprecedensowymi powodziami. – Po raz pierwszy piwnice w domu mojego ojca zostały zalane zaraz po przeprowadzce – opowiada jeden z nich. Budynek jest komfortowym wieżowcem stojącym frontem do oceanu z kaskadą wodną w holu i lokajami, którym rzuca się kluczyki, by zaparkowali samochód na podziemnym parkingu. Lokatorzy to bogacze, więc auta mają również luksusowe: same bmw i mercedesy. Niestety, woda nie liczyła się z wartością wozów, wszystkie się potopiły. I to niejeden raz. – Piwnice znów zostały zalane kilka tygodni temu. Jest coraz gorzej – narzekają mieszkańcy. Powódź atakuje nie tylko milionerów, ocean wdziera się na ulice miasteczek. Wszyscy w Miami twierdzą, że klęski nawiedzają ich coraz częściej. Poziomy mórz rosną na całym świecie, a południowa Floryda może być uznana za jeden z punktów zero, choć nie grozi jej jeszcze zniknięcie, jak Wyspom Salomona czy Kiribati. Do walki z wodą nie wystarczają już tu systemy odwadniające, bramy przeciwpowodziowe i wciąż podwyższane nadmorskie wały. Floryda ma większą liczbę mieszkańców zagrożonych zmianami klimatycznymi niż jakikolwiek inny stan USA, a straty finansowe, jakie może ponieść, są ogromne. Miami, Fort Luderdale i West Palm Beach są ósmym najbardziej zaludnionym obszarem metropolitarnym w Stanach i jednym z najzamożniejszych. Mieszka tu 40 z 400 najbogatszych Amerykanów z listy „Forbesa”, stoją najdroższe nieruchomości. Tempo podnoszenia się wód na Florydzie przyspiesza i wzrost ten jest większy niż gdziekolwiek na Ziemi. Jak mówi Szymon Wdowinski, naukowiec z Florida International University, od 1998 do 2005 roku poziom morza rósł o 3 mm rocznie, od 2006 – już 9 mm. Gubernator Florydy, podobnie jak Trump, wykazuje zadziwiający sceptycyzm. Jego byli pracownicy twierdzą, że nie życzy sobie nawet, by wypowiadać przy nim tę niewygodną frazę – „zmiany klimatu”. (EW)
Siedem grzechów głównych, sześć grzechów przeciwko Duchowi Świętemu, grzechy przeciw wierze, przeciw dziesięciorgu przykazaniom Bożym i przykazaniom kościelnym, grzechy zastrzeżone, np. naruszenie tajemnicy spowiedzi albo konklawe... Współcześnie, żeby odbyć dobrą spowiedź, nie wystarczy znać listę tradycyjnych grzechów. Można jeszcze zgrzeszyć marnotrawieniem jedzenia, pozbawianiem posiłku głodnych i pracy zatrudnionych.
Długą listę grzechów przedstawił w 2008 roku, w czasach gdy do spowiedzi przystępowało 60 procent katolików, watykański dziennik L’Osservatore Romano, publikując wywiad z ówczesnym regentem Penitencjarii Apostolskiej, biskupem Gianfran-