Mrówki ratują kolegów
Niemieccy naukowcy z Uniwersytetu w Würzburgu zaobserwowali, że mrówki z gatunku Megaponera analis ratują i zajmują się pobratymcami, którzy odnieśli rany w walce. Trzeba wiedzieć, że M. analis spędzają całe dnie na poszukiwaniach gniazd termitów i polowaniu na nie. Atak następuje, gdy mrówka zwiadowca znajduje termitierę. Wraca wtedy do gniazda, skąd do boju wyrusza 200 – 500 samic wojowniczek. Po dotarciu na miejsce armia rozdziela się: większe mrówki rozkopują termitierę, a mniej- sze wchodzą do środka, zabijają termity i wyciągają je na zewnątrz. Nie bez walki jednak, bo te zawzięcie się bronią. Ranni napastnicy wydzielają spod szczęk specjalne substancje zapachowe, będące swoistym chemicznym wołaniem o pomoc. Gdy wyczują je więksi kamraci przeszukujący pobojowisko, zabierają poranionych towarzyszy boju do gniazda. Co ciekawe, ratowani są tylko ci, którzy mają szansę na przeżycie. Śmiertelnie ranni i martwi zostają na placu boju. W ten sposób każdego dnia życie zachowuje 9 – 15 mrówek z jednego gniazda, z czego 95 procent wraca do zdrowia i pełnej sprawności bojowej. Z każdej bitwy z obrażeniami wychodzi ok. 20 proc. agresorów. Żeby to stwierdzić, uczeni obserwowali 52 kolonie Megaponera analis żyjących w Parku Narodowym Comoé na Wybrzeżu Kości Słoniowej. Zdaniem naukowców, przyczyną jest niewielka liczebność kolonii. Każdego dnia na świat przychodzi mniej więcej 13 osobników, a zatem każdy ma istotne znaczenie. Przypominamy o konkursie Pomóżmy Żelce urządzić ogródek! Narysuj wymarzony ogródek Żelki i pracę włóż do koperty. Naklej znaczek i napisz adres naszej redakcji: Tygodnik „Angorka”, 90-007 Łódź, pl. Komuny Paryskiej 5a, z dopiskiem na kopercie „Ogródek Żelki”. Najładniejszą pracę opublikujemy w gazecie, a jej autorowi wyślemy upominek. Czekamy na pomysły do 30 kwietnia 2017 roku. Nagrodzony rysunek ukaże się w „Angorce” 8 maja. Redakcja