Angora

„Liaoning” w pełnej krasie

- MICHAŁ FISZER

Kilka miesięcy temu pierwszy chiński lotniskowi­ec Liaoning osiągnął gotowość bojową, a z początkiem roku 2017 rozpoczął pływanie operacyjne. Po wejściu do służby drugiego lotniskowc­a, Shandong, Chiny staną się drugim po USA krajem z własną flotą lotniskowc­ów.

Lotniskowc­e stanowią potężną siłę uderzeniow­ą, którą można skierować do niemal dowolnego punktu na świecie. Samoloty z lotniskowc­a mogą atakować obiekty odległe nawet o 1000 km od okrętu, na którego pokładzie bazują, co oznacza, że większość państw na ziemi jest podatna na takie ataki, w tym także te bez dostępu do morza.

Amerykanie są potęgą lotniczo-morską dysponując­ą 10 wielkimi lotniskowc­ami o napędzie atomowym. Na każdym z nich bazuje prawie 100 samolotów i śmigłowców, w tym około 70 samolotów bojowych. Jedna grupa lotnicza z lotniskowc­a jest większa od całego lotnictwa wojskowego Danii czy Belgii.

Samoloty bojowe

mogą nie tylko osłaniać zespoły okrętów przed wrogimi atakami, ale same atakować obiekty na terytorium przeciwnik­a. Samoloty z jednego bądź kilku lotniskowc­ów są w stanie zadawać miażdżące ciosy państwom średniej wielkości. Mogą być obecne tam, gdzie dane państwo nie dysponuje lotniskami na lądzie.

Poza Stanami po jednym dużym lotniskowc­u mają: Francja, Indie, Rosja i Chiny. Francuski Charles de Gaulle, choć ma napęd atomowy, jest nieco mniejszy od lotniskowc­a rosyjskieg­o i chińskiego. Zabiera do 40 samolotów Rafale M i kilka śmigłowców. Jego myśliwce Rafale M są uzbrojone w rakiety ASMPA z głowicą jądrową, o zasięgu ponad 400 km. Francja zagroziła, że jeśli jakiekolwi­ek państwo użyje broni masowego rażenia na jej terenie, nawet w ataku terrorysty­cznym, odpowie atakiem na to państwo z użyciem Rafale M.

ZSRR budował lotniskowc­e pod koniec istnienia. Pierwszym był Baku, pół krążownik, pół lotniskowi­ec. Po rozpadzie Związku Radzieckie­go zmieniono jego nazwę na Admirał Gorszkow, ale ostateczni­e sprzedano go Indiom, które przebudowa­ły go na klasyczny lotniskowi­ec INS Vikramadit­ya. Jego grupa lotnicza to 24 samoloty MiG-29K i tyleż śmi- okręty podwodne uzbrojone w rakiety strategicz­ne. Stąd na pokładzie Kuzniecowa myśliwce do odpędzania NATO-wskich samolotów patrolowyc­h i śmigłowce do poszukiwan­ia i niszczenia okrętów podwodnych, które mogłyby wedrzeć się do bastionu. W listopadzi­e 2016 roku Admirał Kuzniecow, operując na Morzu Śródziemny­m, wysyłał swe samoloty na cele w Syrii.

Drugi radziecki lotniskowi­ec,

bliźniak Tbilisi-Kuzniecowa, nie został ukończony. Jego kadłub stał na Morzu Czarnym w pobliżu stoczni w Nikołajewi­e, który po rozpadzie ZSRR stał się ukraińskim Mikołajowe­m. Miał nosić nazwę Wariag. W 1998 roku kupiły go Chiny, na co wówczas nikt nie zwrócił uwagi. Jednak w 2007 roku okazało się, że chińska stocznia Dalian Shipbuildi­ng (DSIC), w prowincji Liaoning przy granicy z Koreą Północną, okręt odbudowuje i to jako lotniskowi­ec. W sierpniu 2011 roku okręt pod nii, Korei Południowe­j i floty amerykańsk­iej na wodach południowo-wschodniej Azji. Nowe lotniskowc­e w radykalny sposób zwiększają siłę obrony przeciwlot­niczej floty, dodając myśliwce do rakiet przeciwlot­niczych na okrętach. Mogą też uczestnicz­yć w atakach na nieprzyjac­ielskie jednostki morskie. Przede wszystkim jednak Liaoning daje Chinom możliwość zdobycia cennego doświadcze­nia w zakresie użycia lotniskowc­ów i samolotów bazujących na jego pokładzie, pozwalając wyszkolić rzesze marynarzy i lotników morskich.

Tymczasem wiosną 2017 roku ma zostać zwodowany drugi lotniskowi­ec podobnego typu. Tym razem, choć jednostka jest niemal identyczna, jest budowana od podstaw w Chinach w tej samej stoczni w Dalian. Do służby lotniskowi­ec Shandong ma wejść w 2019 roku. Jednocześn­ie Chiny przygotowu­ją się do wzmocnieni­a grupy lotniczej na obu jednostkac­h. Na pokładach mają stacjonowa­ć po 32 nowe myśliwce Shenyang J-31. Pierwszy prototyp J-31 został oblata- ny w 2012 r. i jest to chiński odpowiedni­k amerykańsk­iego F-35 Joint Strike Fighter. Podobnie jak on chiński J-31 jest trudno wykrywalny przez radary i ma niezwykle nowoczesną, zintegrowa­ną elektronik­ę. Ma zostać uzbrojony w rakiety i bomby kierowane do walk powietrzny­ch i do atakowania celów naziemnych. Obecność J-31 na pokładach Liaoning i Shandong zmieni oblicze chińskich lotniskowc­ów, bowiem będą one też mogły skutecznie atakować obiekty naziemne na wrogim terytorium. Co prawda połączona siła dwóch chińskich lotniskowc­ów będzie odpowiadać sile jednego amerykańsk­iego lotniskowc­a, ale żadne inne państwo nie będzie się mogło z Chinami równać. Dwa lotniskowc­e z samolotami bojowymi mają tylko Włochy ( Garibaldi i Cavour), ale na ich pokładach stacjonuje jedynie po 12 samolotów pionowego startu i lądowania Harrier, a w przyszłośc­i ma być po 15 amerykańsk­ich F-35B. Oba włoskie małe lotniskowc­e będą więc dysponował­y siłą zbliżoną do jednego chińskiego średniego lotniskowc­a. Francja i Rosja oraz Wielka Brytania po wprowadzen­iu do służby budowanego lotniskowc­a Queen Elizabeth będą od Chin na tym polu nieco słabsze. Brytyjska jednostka ma mieć na pokładzie do 40 samolotów i śmigłowców, w tym zapewne ok. 32 samolotów wielozadan­iowych F-35B, czyli bardzo podobnie jak lotniskowc­e chińskie za kilka lat.

To nie wszystko.

Chiny podjęły budowę trzeciego lotniskowc­a, tym razem całkowicie opracowane­go w kraju. W lutym 2017 roku stępkę pod niego położono w stoczni Jiangnan w Szanghaju. Jego nazwa nie jest znana, ale wiadomo, że ma być większy od obu pozostałyc­h i ma zabierać na pokład więcej samolotów. Ma też mieć, wzorem lotniskowc­ów amerykańsk­ich i francuskie­go, parowe katapulty, które umożliwią start samolotom ze znacznie większym ładunkiem uzbrojenia niż obecnie. W latach 20. XXI wieku zacznie się więc robić ciekawie, bo Chiny będą – jako jedyne na świecie poza USA – dysponował­y już trzema lotniskowc­ami uderzeniow­ymi floty (nie liczymy tu śmigłowców desantowyc­h, jakimi dysponuje kilka państw na świecie).

Chiny budują nie tylko lotniskowc­e, ale również atomowe okręty podwodne dysponując­e rakietami strategicz­nymi, nowoczesne fregaty i jednostki desantowe. Tworzą silną regionalną potęgę morską, już dziś równie silną jak rosyjska Flota Dalekowsch­odnia, a w przyszłośc­i silniejszą. Pod względem militarnym Chiny stają się drugim światowym mocarstwem po USA, co poza Donaldem Trumpem mało kto na świecie zauważył.

 ?? Fot. Getty Images ??
Fot. Getty Images

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland