Aby za rok zakwitły
Tydzień na działce
Przycinamy przekwitnięte krzewy forsycji. Pędy skracamy o 1/3 długości. Forsycje kwitną na jednorocznych i dwuletnich pędach, dlatego aby krzew był cały obsypany kwiatami, coroczne cięcie jest konieczne. W celu rozmnożenia krzewu wystarczy przygiąć gałązkę do ziemi i przysypać ok. 10-centymetrowy odcinek ziemią.
Przycinamy przekwitnięte wierzby. Ucięte gałązki można włożyć do wody, szybko się ukorzenią i uzyskamy nowe sadzonki. Tniemy zawsze ukośnie ok. 0,5 cm nad zewnętrznym pąkiem. Przycięcia wymagają też inne kwitnące wiosną krzewy – oczary, wawrzynek wilcze łyko, wrzośce. Nie przycinamy magnolii!
Rabaty uzupełniamy korą, słomą lub trocinami. Ściółka wzbogaci ziemię w materię organiczną, a ponadto utrzyma wilgoć wokół korzeni. Szczególnie jest to ważne w przypadku roślin płytko korzeniących się, takich jak różaneczniki, azalie, wrzosy, wrzośce, magnolie. Częstym błędem jest ściółkowanie świeżą korą rabat różanych. Róże źle znoszą zakwaszone podłoże!
Przekwitnięte żonkile i hiacynty w doniczkach, które często kupowane są wiosną w sklepach, nadal wymagają pielęgnacji. Obcinamy im tylko kwiaty, a pędy i liście zostawiamy i dalej podlewamy i nawozimy odżywką do roślin kwitnących. Po zżółknięciu liści wyjmujemy je z doniczek i przechowujemy w suchym miejscu. Po ok. 3 tygodniach oczyszczamy i przechowujemy do jesieni. Rośliny wyhodowane w doniczkach nie nadają się do ponownego pędzenia w pojemnikach, trzeba je wysadzić w ogrodzie. Regularnie obrywamy przekwitnięte kwiaty roślinom cebulowym rosnącym na rabacie. Dbamy o nie do momentu zżółknięcia i zaschnięcia liści.
– Dobrze poznaliśmy już umysł zwierząt, wiemy o nich wszystko?
– Badamy umysły zwierząt, bo interesuje nas nasz własny umysł. W XX wieku z braku odpowiednich metod badawczych skupiano się na obserwowaniu zachowań zwierząt, naukowcy mieli też obawy przed zaglądaniem do głów innych zwierząt, wydawało się to śmieszne, nieprofesjonalne. Dopiero ostatnie 40 lat dostarczyło nam danych mówiących o tym, że procesy zachodzące w ludzkim umyśle są ewolucyjnie starsze, niż się wydawało, że warto poszukać ich u innych gatunków, zwłaszcza u pozostałych naczelnych, do których nam najbliżej, by zrozumieć ludzki umysł. Okazało się na przykład, że takie gesty jak powitanie: podawanie rąk, ukłony, to nie wytwór naszej kultury, dorobek cywilizacyjny. Nie nasz wynalazek. Podobnie witają się m.in. szympansy. Stopniowo rozprawiano się z kolejnymi mitami. Jak wtedy, gdy okazało się, że wiele zwierząt używa narzędzi. Nie tylko używa, ale je sobie przygotowuje. Mało tego – występują różnice kulturowe w przygotowywaniu narzędzi w poszczególnych grupach zwierząt danego gatunku. Każda grupa robi je w taki sposób, w jaki się nauczyła, obserwując inne osobniki. Używanie narzędzi pokazuje inne umiejętności zwierząt, choćby możliwość planowania: przygotowują narzędzia w jednym miejscu, a używają w innym, robią narzędzia z myślą o tym, co chcą za ich pomocą wykonać. Skoro planują – wali się kolejny mit. Kiedyś uważano, że tylko człowiek podróżuje mentalnie w czasie:
Prof. MACIEJ TROJAN jest kierownikiem Zakładu Etologii i Psychologii Porównawczej w Katedrze Psychologii UMK w Toruniu. Należy do międzynarodowego zespołu do spraw studiów „Prymatologii i dzikich zwierząt” na Uniwersytecie Kyoto w Japonii.
Naukowo zajmuje się psychologią porównawczą, etologią poznawczą i psychologią ewolucyjną. lnteresują go zagadnienia związane z procesami ewolucji świadomości, myślenia, rozwiązywania problemów, teorią umysłu, mentalnymi podróżami w czasie, kompetencjami numerycznymi u zwierząt oraz ewolucją ich zachowań prospołecznych. Przez lata był zawodowo związany z Zakładem Psychologii Zwierząt Wydziału Psychologii UW. W 2013 r. wydał książkę „Na tropie zwierzęcego umysłu”. odwołuje się do przeszłości, wybiega w przyszłość – wiemy już, że potrafią to też zwierzęta.
– A czy są jakieś różnice między naszym umysłem a umysłem zwierząt?
– Dla mnie podstawową, wybitnie ludzką cechą jest to, że chociaż zwierzęta uczą się od siebie, żaden gatunek nie ma nauczycieli. Nauka rozbijania orzechów kamieniami zajmuje szympansowi cztery lata. Siada, bierze kamienie i próbuje. Jeśli mu nie wychodzi, podchodzi do starszych szympansów i przygląda się, jak to robią. One są zajęte swoją pracą, on podpatruje, wraca do swojego stanowiska, znów próbuje. I tak w kółko. Są uczniowie, ale nie ma nauczyciela.
– Po co łupać te orzechy, skoro ostatecznie i tak przetrwa najsilniejszy?
– Nieprawda. Wygrywa nie ten, który jest najsilniejszy fizycznie, a ten, który jest najlepiej przystosowany, czyli najinteligentniejszy. Przydaje się spryt, ale i podstęp,