Nowoczesny naród przemysłowy
Polska była krajem partnerskim tegorocznych targów przemysłowych w Hanowerze. Prasa niemiecka poświęciła temu wiele uwagi.
Komentatorzy podkreślają, że nasz kraj nie chce już być tylko regionem taniej siły roboczej i „przedłu- żonym warsztatem” zagranicznych firm. „W kontakcie z digitalną Polską” – napisał ekonomiczny dziennik „Handelsblatt”. „Polska pokazuje się jako nowoczesny naród przemysłowy” – zatytułowała artykuł „Neue Osnabrücker Zeitung”. „Polska – od taśmy montażowej do robotyki” – stwierdził „Die Welt”.
Według „Hamburger Abendblatt”, Polska w Hanowerze przeszła do ofensywy i chce punktować swymi specjalistami. Targi odbyły się od 24 – do 28 kwietnia. To najważniejsze spotkanie innowacyjnych branż przemysłowych świata. Wzięło w nich udział 6500 wystawców, z czego około 200 znad Wisły.
Imprezę otworzyły Angela Merkel i Beata Szydło. Obie szefowe rządów podkreślały znaczenie polsko-niemieckiej współpracy gospodarczej. Według „Sächsische Zeitung” wydawało się, że ulubionym słowem polskiej premier jest: „dynamiczny”. „Z zainteresowaniem i ciekawością kanclerz ogląda małego polskiego robota, który ma uczyć dzieci programowania. Cierpliwie słucha wyjaśnień na temat tego aparatu, uśmiecha się i z uwagą dotyka robota. „Bardzo ładny”, komentuje Merkel”, relacjonował reporter „Sächsische Zeitung”. „Handelsblatt” napisał, że szef koncernu Siemens Joe Kaeser wręczył Angeli Merkel i Beacie Szydło niezwykłe prezenty – ich miniaturowe wizerunki, sporządzone w drukarce trójwymiarowej.
Wysokonakładowy „Bild” zamieścił w tytule słowa kanclerz, że współpraca z Polską ma kluczowe znaczenie dla UE. Gazeta zaznacza, że Polska znajduje się na 7. miejscu na liście najważniejszych handlowych partnerów Niemiec. Zdaniem „Bilda”, między Merkel a Szydło doszło do różnic w sprawie państwa prawa. Szefowa rządu federalnego upominała, że wartości, o które wcześniej walczyła „Solidarność” – wolność, demokracja, państwo prawa – pozostają aktualne. Premier Polski podkreślała natomiast, że kraje UE muszą respektować narodową suwerenność każdego państwa należącego do Unii.
Rozgłośnia „Deutsche Welle” w związku z targami w Hanowerze opublikowała komentarz, zgodnie z którym polsko-niemieckie relacje gospodarcze są dobre, ale polityczne gorsze. Polskie koncerny inwestują w RFN. W Prenzlau, 80 km na północ od Berlina, otwarto np. fabrykę plastikowych części samochodowych, której inwestorem jest firma Boryszew. Stosunki polityczne między Warszawą i Berlinem uległy ochłodzeniu, a relacje na linii Warszawa – Bruksela są napięte. Ale znaczne sektory polskiej gospodarki już wiele lat temu wyzwoliły się spod nadzoru polityki. Także wielu inwestorów zagranicznych patrzy na sytuację w Polsce ze spokojem. Ograniczenie trójpodziału władz przez rząd w Warszawie nie ma znaczącego wpływu na ekonomiczne interesy. Polska jest na najlepszej drodze, aby swą rolę „przedłużonego warsztatu” firm zachodnich rozszerzyć o nowe zadania.
Publicyści niemieccy piszą o planach rządu RP reindustrializacji kraju i rozwoju nowych technologii. Ostrzegają jednak, że nie będzie to łatwe, ponieważ, jak zauważa tygodnik „Wirtschaftswoche”, Polska „przespała” całe dziesięciolecia automatyzacji, zaś wiele prac wciąż wykonywanych jest ręcznie. Liczba robotów na 10 tysięcy pracowników jest w Niemczech 13 razy wyższa niż w Polsce. „Handelsblatt” pisze, że nasz kraj przeoczył drugą i trzecią fazę uprzemysłowienia, zaś roboty wciąż są w wielu polskich fabrykach zjawiskiem egzotycznym. Obszerny tekst o Polsce zatytułowano: „W cieniu wielkiego sąsiada”. (KK)