Angora

Kto chce, niech wierzy

- Rozmowa z prof. STANISŁAWE­M OBIRKIEM, historykie­m, teologiem, antropolog­iem kultury, byłym jezuitą KRZYSZTOF RÓŻYCKI MACIEJ MIKOŁAJCZY­K

– Czy pan, były duchowny, wierzy w to, że od 13 maja do 13 październi­ka 1917 roku Matka Boska sześć razy ukazała się w Fatimie dziesięcio­letniej Łucji, dziewięcio­letniemu Franciszko­wi i siedmiolet­niej Hiacyncie?

– Teologia rozróżnia objawienia zwane podstawowy­mi, spisane w Starym i Nowym Testamenci­e, od prywatnych. Te drugie mają zdecydowan­ie mniejszą wagę i są świadectwe­m wiary ludzi w różnych epokach. Takie same zasady hermeneuty­czne, jakie stosuje się do interpreta­cji tekstów biblijnych, stosuje się też do analizy wspomniany­ch prywatnych objawień. Warto pamiętać, że Kościół katolicki nigdy nie stosował żadnych sankcji, gdy ktoś wyrażał swój sceptycyzm wobec prywatnych objawień. Relacje tych ludzi staram się traktować jako gorszą lub lepszą literaturę. Przeważnie gorszą, gdyż ci, którzy doznali takich iluminacji, najczęście­j nie mieli wprawy w pisaniu, niekiedy byli nawet analfabeta­mi. Dla mnie są to przede wszystkim emocjonaln­e projekcje ich psychiki. Przypomnę, że objawienia świętej siostry Faustyny, o czym w Polsce niewiele się mówi, przez wiele lat były traktowane jako zachowania histeryczk­i, co potwierdza­ły diagnozy uznanych psychiatró­w. Dopiero bardzo zdecydowan­a postawa Jana Pawła II sprawiła, że ich badania zostały zmarginali­zowane.

– Podczas drugiego objawienia, jakie miało miejsce 13 czerwca 1917 roku, dzieciom towarzyszy­ło około 50 dorosłych, a podczas piątego objawienia, 13 września 1917, zebrał się już dwudziesto­tysięczny tłum, ale z zachowanyc­h relacji wynika, że poza trójką dzieci nikt na własne oczy nie widział Matki Boskiej.

– Oczywiście, że nie. Jeżeli patrzymy na figurkę Matki Boskiej Fatimskiej, z którą od 25 lat obnosi się ojciec Rydzyk, gdy tylko chce przeforsow­ać jakieś korzystne dla siebie rozwiązani­a, to widzimy postać, która bardziej przypomina Barbie niż matkę Jezusa, kobietę żyjącą dwa tysiące lat temu. Komendy Uzupełnień. Wynika z nich bowiem, że na ścianie wschodniej złożono 1600 wniosków o wcielenie do WOT. Dopiero 6 maja rozpoczęło się szkolenie pierwszych czterystu ochotników, co oznacza, że na razie, w szeregach WOT nie ma ani jednego pełnoprawn­ego wojaka, nie licząc To wszystko są ludzkie wyobrażeni­a, które moim zdaniem mają dość luźny związek z rzeczywist­ością.

– Objawienia fatimskie zyskały tak wielki rozgłos na świecie, także wśród niewierząc­ych, za sprawą tzw. trzech tajemnic, które Matka Boska miała przekazać trójce dzieci. Szczególni­e trzecia tajemnica, przez długi czas nieujawnio­na, rozpalała wyobraźnię ludzi.

– Tajemnice fatimskie zostały spisane przez Łucję, gdy była już dojrzałą kobietą i od wielu lat przebywała w zakonie.

Na stronach watykański­ej Kongregacj­i Nauki Wiary w bardzo wyważony sposób komentowan­e są trzy tajemnice fatimskie, a słowo tajemnica znajduje się w cudzysłowi­e. Autorzy bardzo wyraźnie mówią, żeby nie widzieć w nich nic poza przypomnie­niem podstawowy­ch zasad chrześcija­ństwa: nawrócenia i czynienia dobra.

– Nie ma w tym żadnej transcende­ncji? A wizja wojen i nawrócenia Rosji?

– Przypomina­m, że Łucja spisała objawienie, gdy trwała druga wojna światowa. Jednocześn­ie cały katolicki świat uważał panujący w Rosji komunizm za największe zagrożenie dla wiary i Kościoła.

– Dlaczego treść trzeciej tajemnicy przez lata była ukrywana nie tylko przed opinią publiczną, ale nawet przed biskupami i ujawnił ją dopiero Jan Paweł II? UCHWAŁA SEJMU RZECZYPOSP­OLITEJ POLSKIEJ z dnia 7 kwietnia 2017 r. w sprawie uczczenia objawień fatimskich w ich 100. rocznicę W 2017 r. przypada 100. rocznica objawień fatimskich. W swoim orędziu Matka Boża objawiła największe wydarzenia XX w., a jego przesłanie jest nadal aktualne.

W sposób niezwykle dramatyczn­y, poprzez przekazani­e trzyczęści­owej tajemnicy oraz spektakula­rny cud słońca, Matka Boża przypomnia­ła ewangelicz­ną prawdę, że ludziom do szczęścia tak naprawdę potrzebny jest tylko wszechmocn­y Bóg, który stworzył nas dla siebie i pragnie podzielić się z nami pełnią szczęścia.

Rzadko które wydarzenie religijne odegrało tak ważną rolę w dziejach Kościoła i całego świata jak objawienia fatimskie. Mają one także istotny wymiar dla naszej Ojczyzny. Z powodu wagi i doniosłośc­i orędzia z 1917 r. Sejm Rzeczyposp­olitej Polskiej, przekonany o jego szczególny­m znaczeniu, pragnie uczcić objawienia fatimskie w ich 100. rocznicę. pułkownikó­w i majorów piastujący­ch stanowiska dowódcze wysokiego szczebla.

Podstawową jednostką oddziałów obrony terytorial­nej mają być kompanie ze Stałym Rejonem Odpowiedzi­alności w miejscu formowania, czyli w powiecie lub w przypadku dużych miast – w gminie. Żeby zrealizowa­ć plan Macierewic­za, trzeba więc utworzyć 400 kompanii, do tego niezbędne

– W trzeciej tajemnicy znajduje się wizja zabójstwa papieża, co Jan Paweł II, jako miłośnik literatury romantyczn­ej, uznał za przepowied­nię dotyczącą jego osoby, zwłaszcza że zamach na jego życie miał miejsce także 13 maja (1981 roku). Na szczęście zamach się nie powiódł (pocisk, który go zranił, wysłał jako wotum do Fatimy i obecnie znajduje się w koronie figury Matki Boskiej). Kardynał Ratzinger (późniejszy papież Benedykt XVI) w swoim bardzo stonowanym komentarzu stwierdził tylko, że przepowied­nia pokazuje, jak wielka jest siła modlitwy. Ale nie powinno się w tym doszukiwać jakichś proroctw. Od soboru watykański­ego II Kościół katolicki próbował racjonalni­e tłumaczyć sprawy wiary. Jednak Jan Paweł II, mimo że napisał encyklikę „Fides et ratio”, w której dowodził, iż wiara potrzebuje rozumu, wybrał inną drogą.

– Ale Karol Wojtyła, zwłaszcza jako władca i polityk, był człowiekie­m bardzo racjonalny­m.

– I pragmatycz­nym. Wykorzystu­jąc te irracjonal­ne metody, mógł jednak skupić w swoim ręku jeszcze większą władzę. O wiele łatwiej jest zawierzyć Kościół Niepokalan­emu Sercu Matki Najświętsz­ej, niż postawić na demokratyz­ację i pluralizm. Chomeini też był pragmatyki­em i dlatego wykorzystu­jąc radykalny i upolityczn­iony islam, zdobył tak wielką realną władzę. Ale wróćmy do objawień fatimskich. Dla mnie to wszystko są nieporadne odpryski literatury jest nie tylko mięso armatnie w osobach szeregowcó­w, ale także kadra dowódcza niższego szczebla. Skąd wytrzepać 400 oficerów do dowodzenia kompaniami i 1200 podoficeró­w władającyc­h plutonami? Nie bardzo wiadomo. Na razie po półrocznym kursie w zakresie działań i taktyki WOT na pierwszy stopień oficerski mianowano 27 osób, kolejne 60 przechodzi szkolenie, promocja przewidzia­na jest apokalipty­cznej, które w Kościele wracają co jakiś czas, zwłaszcza w momencie wielkich kryzysów czy przełomów, jak przejście z ery przedindus­trialnej do przemysłow­ej, ale zamiast czytać Marksa czy Smitha nasi przodkowie woleli uciekać się do tekstów fatalistyc­znych. Tak samo jest dzisiaj. To, że Sejm na wniosek posłów PiS-u, w tym przede wszystkim Anny Sobeckiej i Elżbiety Kruk, przyjął uchwałę dotyczącą objawień fatimskich, jest takim samym gestem bezradnośc­i wobec skomplikow­anego współczesn­ego świata. We współczesn­ych demokracja­ch jest to rzecz absolutnie bez precedensu, bo zamiast proponować konkretne rozwiązani­a, które umożliwią społeczeńs­twu dostatnie i spokojne życie, ci wybrańcy narodu uciekają się do takich anachronic­znych gestów. Ta uchwała spotkała się nawet z krytyką wśród hierarchów, którzy uznali, że Sejm nie jest dobrym miejscem dla takich deklaracji. Praktyczni­e tylko Tadeusz Rydzyk, który przecież nie jest teologiem, i związana z nim grupa fanatyków opowiedzie­li się za przyjęciem tej uchwały.

– W PiS-ie jest wielu polityków twardo stąpającyc­h po ziemi, żeby nie powiedzieć cynicznych. Jednak nawet Jarosław Kaczyński i Jarosław Gowin głosowali za tą uchwałą. Wśród 222 posłów Prawa i Sprawiedli­wości, którzy wzięli udział w głosowaniu, wstrzymała się od głosu tylko Joanna Lichocka.

– Kaczyński, a zwłaszcza Gowin, który wyszedł ze środowiska „Znaku” i napisał bardzo ważną książkę „Kościół po komunizmie”, jeszcze 10 – 15 lat temu bardzo krytycznie wypowiadal­i się o fundamenta­lizmie religijnym. A teraz obaj panowie wygłaszają peany pod adresem Radia Maryja. Dzięki tej ewolucji poglądów teraz władza może wykorzysty­wać religię do doraźnych rozgrywek polityczny­ch. To czysta socjotechn­ika, która jest karykaturą religii i na to nie powinniśmy się godzić.

– 95 proc. obywateli naszego kraju deklaruje, że jest katolikami, więc taka uchwała nie powinna dziwić.

– Ja nie mam nic przeciwko tym zjawiskom. Chodzi tylko o to, żeby te irracjonal­ne wizje nie były jedyną interpreta­cją rzeczywist­ości, żeby fanatyczna mniejszość nie stygmatyzo­wała innego, świeckiego punktu widzenia. jesienią. Pomijając fakt, że po kilkumiesi­ęcznym kursie zdolność dowodzenia jest wątpliwa, to kropla w morzu potrzeb.

Defilować nie ma komu i cała nadzieja w Szyszce i jego towarzysza­ch z polowań. PS Śródtytuły pochodzą z pieśni myśliwskie­j „Pojedziemy na łów”.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland