TELEWIZOR POD GRUSZĄ
W moim 52-calowym elektronicznym oknie na świat mam zabezpieczone umową z nadawcą telewizyjnym od groma, a może nawet i więcej kanałów z różnymi ofertami programowymi. I co z tego, że jest ich aż tyle, jak i tak nie ma czego oglądać. Wszystko mnie mierzi i nudzi. Nic mnie nie cieszy, nie bawi. A przecież uwierzcie mi na słowo, żona chętnie potwierdzi, że nie jestem jeszcze tak bardzo zramolały, zmanierowany i zblazowany, żebym tylko marudził i narzekał. Lubię kulturalnie się rozerwać i zrelaksować. W tym celu nabyłem telewizor, a nie skrzynkę wódki. Choć teraz się zastanawiam, czy dobrze zrobiłem. Cała nadzieja na zmianę mojego wisielczego nastroju w zapowiadanym głośno reality show z udziałem Edyty Górniak i Joanny Krupy. Ponoć ma to być produkcja na światowym poziomie. Prawdziwy show, wspaniałe widowisko zrobione z wielkim pietyzmem i rozmachem. Zdjęcia, które mają się rozpocząć już w czerwcu, będą kręcone w Ameryce i Polsce. Takie reality może wyrwać mnie z marazmu i wprawić na dłuższy czas w dobre, radosne samopoczucie. Obie panie mają olbrzymi temperament i takie samo parcie na szkło. Są niebywale intrygujące i fascynujące. Joanna Krupa opanowała kaleczenie języka polskiego w stopniu doskonałym, co jest bardzo urocze, a przy tym przydatne i pomocne, gdy się nie ma nic do powiedzenia. Jej wizytówką, znakiem rozpoznawczym jest to, że na widok aparatu fotograficznego lub kamery zrzuca zbędną garderobę i z wdziękiem pokazuje swoje ciało w pełnej krasie. Im jest starsza, tym chętniej i częściej prezentuje się w negliżu. Będzie w reality show na co popatrzeć i na czym oko zawiesić. Edyta Górniak, dojrzała piosenkarka, znana jest przede wszystkim z chorobliwej niechęci do przebojowych piosenek, toteż nie uświadczysz ich w jej repertuarze. Fani Edyty są ewenementem na świecie, gdyż koncentrują się na licznych nieudanych romansach piosenkarki, a nie na jej płytach. Przy takich gwiazdach, zapowiadany bombowy reality show na pewno nie okaże się niewypałem!
Z życia wzięte
Dostałam oficjalne pismo z opieki społecznej, w którym poinformowano mnie, że warunki, w jakich wychowuję dziecko są niewystarczające i jeśli nic się nie zmieni do końca miesiąca, zmuszeni będą odebrać mi syna. Sprawdziłam wszystko dokładnie – adres i moje dane osobowe się zgadzają. Jedyny problem w tym, że nie mam i nigdy nie miałam dziecka.
*** Mój chłopak wymyślił sobie, że oświadczy mi się przy całej rodzinie, w trakcie wesela mojej kuzynki. Jego mama wyperswadowała mu to, tłumacząc, że nie wolno zabierać parze młodej ich blasku. Ukochany wykorzystał więc inne rodzinne spotkanie – pogrzeb mojej babci...
*** Zawsze noszę w kieszeni kurtki prezerwatywę „na wszelki wypadek”. Dziś w kościele musiałam wydmuchać nos (jestem organistką, ale kontuar organów stoi u nas pod ołtarzem, tak że każdy widzi, jak gram), więc sięgnęłam do kieszeni po chusteczki. Zgadnijcie, co wypadło mi z niej na oczach całego kościoła?
*** Wspólna kolacja z chłopakiem i moimi rodzicami. W pewnym momencie ojciec zadał podchwytliwe pytanie mojemu wybrankowi, dlaczego związał się z tak obiecującą dziewczyną jak ja. Mój luby odparł: „Nie stać mnie na nikogo lepszego”. *** Byłam z siedmioletnią córką na zakupach. Córka zobaczyła na wystawie sukienkę, która była bardzo droga, dlatego nie chciałam jej kupić. Mała zaczęła płakać i wykrzyczała mi: „Ta pani, co przychodzi do tatusia, kiedy cię nie ma, na pewno by mi kupiła!”. Czeka mnie poważna rozmowa z mężem... www.yafud.pl Zebrał: RK