Supereksfakty
„(...) Dziś ustawa o wychowaniu w trzeźwości zabrania spożywania napojów alkoholowych na ulicach, placach i w parkach z wyjątkiem miejsc przeznaczonych do ich spożycia na miejscu, np. w punktach sprzedaży piwa. Za picie alkoholu w miejscu publicznym możemy zapłacić 100 zł mandatu. I właśnie te przepisy chce zmienić ruch Kukiz’15. Posłowie chcą, aby o tym, gdzie będzie można napić się piwa bez konsekwencji w postaci mandatu, decydować mogły samorządy. Zgodnie z projektem to one mogłyby zezwolić na spożywanie alkoholu np. w ośrodkach szkoleniowych, domach studenckich czy strefach wyznaczonych właśnie przez gminę. Oprócz tego autorzy projektu ustawy Stanisław Tyszka (38 l.) i Jakub Kulesza (27 l.) domagają się, aby możliwe było picie na świeżym powietrzu napojów zawierających do 18 proc. alkoholu (...). Co na to PiS? – To szkodliwe pomysły! – oburza się Arkadiusz Mularczyk (46 l.). Innego zdania jest opozycja. – Takie rozwiązania są warte rozważenia – komentuje z kolei Jan Grabiec (45 l.) z PO (...)” – czytamy w Super Expressie.
„Śmierć ukochanego zwierzaka to zawsze trauma. Szczególnie gdy spędzamy u jego boku kawał życia. Taka tragedia właśnie spadła na Kasię Tusk (30 l.). Niedawno zmarła jej ukochana kotka Pempuszka. Kotka dożyła sędziwego wieku, a Kasia poinformowała o tym na blogu.
Kasia od jakiegoś czasu ma psa o imieniu Portos. Jedna z fanek chciała się dowiedzieć, jak udaje się księżniczce Europy zdyscyplinować zwierzyniec pod jednym dachem. Odpowiedź Kasi była zaskoczeniem. – Po 17 latach wspólnej dro- gi Pempuszka odeszła. Wciąż bardzo mi jej brakuje, bo była naprawdę wyjątkowym kotem – napisała (...). Kasia i Pempuszka były nierozłączne (...).
– Jest przyjazna, łagodna i zdecydowanie za bardzo lubi głaskanie, co czasami bywa naprawdę męczące – pisała o niej kilka lat temu (...)” – dowiadujemy się z Super Expressu.
„(...) Jeszcze niedawno Kazimierz Marcinkiewicz (58 l.) zapewniał sąd, w którym toczy się jego rozprawa rozwodowa, że zarabia 40 tys. zł. Obecnie przekonuje, że jest to około 3 tys. zł. – Udaje, że klepie biedę po to, by uciec od płacenia alimentów – komentuje w Super Expressie Izabela Olchowicz-Marcinkiewicz (36 l.), żona byłego premiera. Ma zasądzone alimenty w wysokości 5 tys. zł miesięcznie (...). – Na ostatniej rozprawie oświadczył, że w ciągu ostatnich 3 miesięcy zarabiał poniżej średniej krajowej, w sumie 10 tys. zł brutto. Sąd domagał się, by ujawnił PIT, ale go nie przedstawił – mówi Izabela. – Nadal jest moim mężem. Podobno mąż ma pomagać, wspierać, a on nie słucha sądu, nie stosuje się do prawa. Robi wszystko, by odroczyć sprawę, przeciągnąć do przyszłego roku, by jego dochód był niski. Tak postępuje były mąż stanu i człowiek, który tak często zarzuca innym, że łamią prawo? – kwituje (...)”.
Dziennikarze Faktu dowiedzieli się, że poseł Prawa i Sprawiedliwości Bartłomiej Wróblewski (42 l.) oczarował księżną Kate (35 l.) podczas spotkania w Starej Oranżerii w Łazienkach Królewskich. – Jakieś 20 lat temu, gdy byłem jeszcze studentem, wybrałem się w samotną podróż autostopem po Szkocji. Księżna Kate zainteresowała się tym tematem. Być może dlatego, że jest absolwentką wydziału historii sztuki na szkockim University of St Andrews. Księżna pytała mnie o konkretne miejsca, w których byłem. Rozmowa była nieoczekiwana. Mieliśmy rozmawiać z księciem Williamem, ale księżna Kate pierwsza do nas podeszła i nadarzyła się okazja, by zamienić z nią kilka słów. Była to bardzo miła konwersacja, zwłaszcza że zostawiłem trochę serca w Szkocji. W końcu to była moja pierwsza daleka podróż. Wróblewski podzielił się z księżną Kate swoimi wrażeniami z pobytu w Glasgow, Edynburgu i Inverness oraz pochwalił się, że zdobył najwyższy szczyt w Szkocji i na całych Wyspach Brytyjskich – Ben Nevis (...). Księżna pytała go również o wykształcenie. – Gdy powiedziałem, że jestem prawnikiem, rozmawialiśmy chwilę o prawie – przyznaje Wróblewski (...)”.