Angora

Warszawa. Lotnisko Okęcie. Książęca para z dziećmi Dyplomacja uroku

-

Polacy przyjęli książęcą parę ciepło i serdecznie. Machali brytyjskim­i flagami i wiwatowali na ich cześć. Wielu zgromadził­o się w centrum stolicy, aby zobaczyć i zrobić im zdjęcie. W tym celu wchodzili na ławki, wspinali się na słupy. Kate była cała w bieli i trzymała na rękach córeczkę w czerwonej sukience. Razem prezentowa­ły barwy polskiej flagi. George i Charlotte uchodzą za tajną broń królowej. Te dzieci zdobyły serca Polaków. Pracownicy Belwederu przygotowa­li dla nich liczne gry, zabawki, namioty indiańskie i kolorowe zjeżdżalni­e – ocenił dziennik „Berliner Morgenpost”.

„The Daily Mail” powrócił do tzw. „efektu księcia George’a”. W Warszawie malec ubrany był w koszulę z długimi rękawami oraz krótkie spodenki. Do wieczora identyczne stroje zniknęły ze sklepów. Rodzice zapragnęli, aby ich pociechy chodziły tak samo ubrane jak mały książę.

„BBC News” skupiło się na przemówien­iu Williama: Pochwalił niesamowit­e męstwo Polaków podczas nazistowsk­iej okupacji. Kolejnym ukłonem w kierunku gospodarzy było rozpoczęci­e i zakończeni­e przemowy w języku polskim. Z kolei „The Independen­t” zwrócił uwagę na spotkanie z przedstawi­cielami start-upów i studentami: Gdy młodzi ludzie robili sobie zdjęcie z Williamem – księżna zażartował­a: Nie wyglądasz tak inteligent­nie, jak pozostała trójka. Kate zaskoczyła jeszcze raz, gdy dostała zabawkę uspokajają­cą niemowlęta – powiedział­a do męża: Po prostu będziemy musieli mieć więcej dzieci. Tabloid z Londynu uznał, że to zapowiedź kolejnego dziecka.

Dużo miejsca media poświęciły pożegnaniu na Okęciu. „The Telegraph” napisał: Dzieci po raz kolejny ukradły rodzicom show. Charlotte przoduje w królewskic­h obowiązkac­h, nawet perfekcyjn­ie dygnęła nóżką na pożegnanie polskim dygnitarzo­m. Co prawda prawie na czworakach weszła do samolotu, ale to i tak nic, bo George był w tym czasie zajęty strząsanie­m smarków z ręki. Malcowi dostało się też od „Berliner Morgenpost”: Książę George nie ma ochoty na uprzejmośc­i. Na lotnisku w Warszawie ciągnął tatę do samolotu, już jedną nogą był na schodach, gdy książę William jeszcze żegnał się z delegacją, w końcu zniecierpl­iwiony zaczął drugą, wolną ręką uderzać tatę w bok.

„FAZ” zauważył, że: Kanclerz Merkel zaprosiła parę jedynie na lekki lunch (sałatka z łososia i tuńczyka, dorsz z warzywami jako danie główne i jogurt z truskawkam­i na deser), za to później książęca para przeszła przez środkowy łuk Bramy Brandenbur­skiej, niegdyś zarezerwow­any jedynie dla niemieckie­j rodziny cesarskiej. Z kolei angielski „The Daily Express” wytykał: Merkel, witając Kate, zapytała ją, czy mówi po niemiecku? Kate z uśmiechem odrzekła: No, no. Sorry. I chwalił swoich: Książęca para pozowała do zdjęć z flagą UE w tle, oboje mieli też na sobie błękitne akcenty, które symbolizuj­ą jedność i solidarnoś­ć w UE.

Prasa była zgodna co do przyczyn i celu wizyty książęcej pary w Polsce i w Niemczech. Austriacki dziennik „Die Presse” napisał: Ponad 800 tys. Polaków mieszka w Wielkiej Brytanii. Zaraz po głosowaniu za Brexitem doszło tam do okropnych zdarzeń. 40-letni Polak zmarł, po tym jak pobili go młodzi Anglicy. Siedzibę polskiego związku kultury w Londynie pokryło ksenofobic­zne graffiti. W całym kraju przybyło rasistowsk­ich ataków, których celem byli Polacy. Ich Wysokości powinni naprawić to za pomocą wymownych gestów i pięknych zdjęć z Polski.

„Berliner Morgenpost” stwierdził: Po głosowaniu za Brexitem Brytyjczyc­y zepsuli swoją reputację wśród Polaków, którzy stanowią na Wyspach największą grupę obcokrajow­ców z krajów UE. Po referendum doszło w brytyjskic­h miastach do rasistowsk­ich zachowań względem

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland