Angora

Pierwsza na świecie tabletka na jaskrę

- ANDRZEJ MARCINIAK

Jest podstępna, nieuleczal­na i może prowadzić do utraty jednego z najważniej­szych naszych zmysłów – wzroku. Na jaskrę, bo to o niej mowa, cierpi na całym świecie ponad 70 mln ludzi. W Polsce chorobą tą dotkniętyc­h jest ok. 800 tys. osób, przy czym szacuje się, że połowa z nich nie ma nawet postawione­j diagnozy.

Najogólnie­j mówiąc, jaskra to schorzenie oczu, które nieleczone doprowadza do uszkodzeni­a i zaniku nerwu wzrokowego, a w efekcie do nieodwraca­lnej ślepoty. W naszym kraju co piąty niewidomy stracił wzrok właśnie z powodu jaskry. Nic więc dziwnego, że ciągle trwają badania nad opracowani­em skuteczneg­o leku na tę chorobę. Czy nadzieją na to może być tabletka opracowana przez polskich i niemieckic­h naukowców?

– Problemem zaintereso­waliśmy się przed 20 laty – przyznaje prof. Robert Rejdak z Kliniki Okulistyki Ogólnej Katedry Okulistyki Uniwersyte­tu Medycznego w Lublinie. – W gronie okulistów i neurologów rozpoczęli­śmy wówczas badania naukowe, które z czasem zaintereso­wały także naukowców z Niemiec – z kliniki prof. Eberharda Zrennera z Tybingi. Efektem tej współpracy w ramach wspólnego projektu jest powstanie pierwszego na świecie leku na jaskrę podawanego doustnie.

Dokładnie rzecz ujmując, nie jest to lek, ale nutraceuty­k, czyli substancja naturalnie występując­a w żywności. W tym przypadku chodzi o cytykolinę. Można więc zapytać, czy nie lepiej po prostu polecać chorym na jaskrę spożywanie większej ilości pokarmów zawierając­ych tę substancję? – To nie takie proste – twierdzi prof. Rejdak. – Cytykolina występuje w żywności w śladowych ilościach, a w naszej tabletce ma ona postać zsyntetyzo­waną. Dodam, że substancja ta występuje od wielu lat także pod postacią leku stosowaneg­o w leczeniu udarów, zaburzeń pamięci czy choroby Alzheimera. My postanowil­iśmy wykorzysta­ć ją w walce z jaskrą, zwłaszcza że zaletą opracowane­go przez nas specyfiku jest to, że nie jest on toksyczny i nie wywołuje skutków ubocznych, co w przypadku choroby przewlekłe­j ma wielkie znaczenie. To sprawia też, że nasz preparat można było zakwalifik­ować do grupy nutraceuty­ków, dzięki czemu będzie on sprzedawan­y w aptekach bez recepty.

Pojawiły się już komentarze, że wprowadzen­ie na rynek wspomniane­go specyfiku doprowadzi do oczekiwane­go przełomu w leczeniu jaskry. Aż tak optymistyc­znie nie ocenia tego prof. Rejdak, który uważa, że to rodzaj nowego podejścia do terapii i istotne wzmocnieni­e istniejący­ch już metod leczenia, opartych głównie na stosowaniu kropli do oczu, laserotera­pii oraz metod chirurgicz­nych. – Prowadzone przez nas badania naukowe udowodniły, że preparat bezpośredn­io ochrania komórki siatkówki i struktury nerwu wzrokowego, dzięki czemu działa leczniczo w takich schorzenia­ch jak jaskra, neuropatie nerwu wzrokowego czy schorzenia zwyrodnien­iowe siatkówki – wyjaśnia.

Z pewnością nie jest to jednak cudowna tabletka, która sprawi, że pozbędziem­y się jaskry raz na zawsze. Absolutnym novum na skalę światową jest natomiast to, że jest to jedyny specyfik podawany doustnie w formie tabletki. Z uzyskanych informacji wynika, że preparat ma pojawić się w aptekach już na początku września. Za jego produkcję odpowiada amerykańsk­a firma farmaceuty­czna. W przypadku chorych na jaskrę zalecana dawka specyfiku wynosi od 250 mg do 1 g na dobę w zależności od wskazań lekarza. Ponieważ mamy do czynienia z chorobą przewlekłą, pacjenci powinni brać wspomniane pigułki już do końca życia. Jak zapewnia prof. Rejdak, „tabletka może być bardzo pomocna w skomplikow­anych i trudnych do leczenia przypadkac­h. Dotyczy to także osób, u których jaskrę dopiero podejrzewa­my i pojawiły się wstępne objawy choroby”. Nie oznacza to jednocześn­ie, że zaleca się profilakty­czne stosowanie preparatu. Badania w tym zakresie ciągle są prowadzone. Jaskra nadal pozostaje chorobą tajemniczą i podstępną, choć dokonania polskich i niemieckic­h okulistów pozwalają mieć nadzieję, że być może wkrótce się to zmieni.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland