Makabra na Bałtyku
Konstruktor zabił i poćwiartował dziennikarkę?
To historia jak z filmu grozy. 21 sierpnia fale Bałtyku wyrzuciły na brzeg duńskiej wyspy Amager zmasakrowane ludzkie szczątki. Dwa dni później na podstawie analizy DNA policja ustaliła, że to tułów szwedzkiej dziennikarki Kim Wall.
Duńska prokuratura zamierza oskarżyć konstruktora, inżyniera i artystę Petera Madsena o morderstwo.
30-letnia Kim Wall, utalentowana reporterka pracująca dla „New York Timesa” i innych renomowanych gazet, planowała reportaż o Madsenie zwanym „Rakietą” i będącym w ojczystej Danii postacią niemal kultową. 10 sierpnia dziennikarka wyruszyła z konstruktorem w rejs z Kopenhagi na pokładzie okrętu podwodnego „UC 3 Nautilus”, który Madsen wraz z kolegami zbudował. Wtedy po raz ostatni widziano Kim żywą.
Nazajutrz zaginięcie dziennikarki zgłosił jej chłopak. „Nautilus”, największy okręt podwodny, dzieło osoby prywatnej, zatonął 11 sierpnia w Zatoce Køge. Peter Madsen, którego uratowano, twierdził, że doszło do awarii zbiorników balastu. Policja jednak przypuszcza, że kapitan zatopił okręt celowo, aby zatrzeć ślady. Konstruktor zmieniał zeznania. Najpierw zapewniał, że zostawił Kim Wall całą i zdrową na kopenhaskiej wyspie Refshaleøen. Potem powiedział, że dziennikarka zginęła na okręcie na skutek nieszczęśliwego wypadku, a on „pochował” jej ciało w morzu. „Rakieta” trafił do aresztu. Początkowo oskarżono go o nieumyślne zabójstwo.
„Nautilus” został podniesiony i osuszony. We wnętrzu okrętu znaleziono ślady krwi. Śledczy udali się do rodziców Kim Wall i pobrali jej DNA. Badania porównawcze materiału genetycznego wykazały, że we wnętrzu stalowego okrętu popłynęła krew szwedzkiej reporterki.
Potwornie okaleczone ludzkie szczątki znalazł na brzegu wyspy Amager rowerzysta. Analiza DNA nie pozostawiła żadnych wątpliwości – to korpus Kim Wall. Sprawca odrąbał młodej kobiecie głowę, ręce i nogi, obciążył tułów przedmiotami z metalu (podobno łańcuchem) i wrzucił do morza. Nurkowie, poli- cjanci, członkowie obrony terytorialnej szukają pozostałych części ciała, a także ubrania dziennikarki.
– Wygląda na to, że tors został rozcięty w ten sposób, żeby uszły z niego gazy i powietrze. Miało to zapo- biec wypłynięciu ciała na powierzchnię – oświadczył rzecznik policji Jens Møller Jensen. Na razie biegli nie ustalili przyczyny śmierci Kim Wall, bo dokonanie obdukcji bez wielu części zwłok jest trudne. Prokuratura poinformowała, że na początku września oskarży Petera Madsena o zamordowanie dziennikarki. „Rakieta” podtrzymuje wersję o nieszczęśliwym wypadku, ale nie podaje szczegółów.
Z powodu szokujących ustaleń policja duńska zamierza ponownie zbadać przypadki niewyjaśnionych zbrodni z przeszłości. Należy do nich sprawa 22-letniej japońskiej turystki. W 1986 roku Kazuko Toyonaga przyjechała z Tokio, aby zwiedzać Niemcy i Skandynawię. Na początku października zaginęła w Kopenhadze. Kilka tygodni później w wodach w pobliżu duńskiej stolicy zaczęto znajdować czarne plastikowe worki, a w nich fragmenty ciała młodej kobiety. W jednym z worków sprawca umieścił odciętą głowę swej ofiary. Dopiero po ośmiu miesiącach śledczym udało się ustalić, że to szczątki Kazuko. Zabójca nie został wykryty. Peter Madsen miał wtedy 15 lat.
Krążą pogłoski, że Kim Wall musiała umrzeć, ponieważ wykryła związki „Rakiety” z gangiem handlarzy narkotyków. Kokainowi baronowie w Ameryce Południowej i Środkowej często używają do przewozu swego „towaru” małych okrętów podwodnych. (KK)