Jennifer Aniston
Królową zarobków w dorocznym rankingu Forbesa została Emma Stone. To dzięki klasycznemu „efektowi Oscara”. W tym roku 29-letnia amerykańska aktorka o szwedzkich korzeniach odebrała statuetkę za główną rolę kobiecą w hicie La La Land. Od czerwca 2016 roku do czerwca 2017 roku zarobiła 26 milionów dolarów. Czy to dużo?
Jeszcze przed dekadą wystarczyłoby na liczące 500 metrów kwadratowych poddasze na Manhattanie, za które dzisiaj Sting żąda aż 56 milionów dolarów, ale nie pokryłoby w całości kosztów wesela, jakie na wynajętym statku Costa Fascinosa kilka miesięcy temu wyprawił synowi hinduski biznesmen Rizwan Sajan. Niemniej kwotą 26 milionów „pierwsza w tej chwili Emma Hollywoodu” zdetronizowała Jennifer Lawrence, która w tym samym okresie zarobiła o dwa miliony mniej, przez co uplasowała się na trzecim miejscu w klasyfikacji najlepiej zarabiających aktorek.
Spadek w gradacji gaż Forbesa to powód do niepokoju, ale jeszcze nie dramat. Najgorzej mają te gwiazdy, które w ogóle wypadły z dziesiątki najlepiej opłacanych, jak dawna muza Woody’ego Allena Scarlett Johansson. Osłabia to ich wizerunek i sygnalizuje, że w tym momencie nie mają mocy przyciągania do kin „na samo nazwisko” albo „na twarz”. Twarz wcale nie musi być młoda ani najpiękniejsza, o czym świadczy przypadek aktorki, która znalazła się na drugim miejscu w klasyfikacji.
Jest nią zawsze uśmiechnięta, niekiedy nawet przez łzy zawiedzionej miłości, 48-letnia Jennifer Aniston, rozwódka Pitt, obecnie Theroux. O ile w życiu prywatnym miewała wstrząsy, to w inte- resach wiedzie jej się doskonale. Może zawdzięcza to odziedziczonemu po ojcu słynnemu greckiemu genowi biznesowemu, któremu swój sukces przypisywał Aristotelis Onasis? Przedsiębiorcza pani Wodnik zarobiła 25 i pół miliona dolarów. Było to możliwe dzięki kontraktom z linią lotniczą Emirates Airline, z Johnson & Johnson na produkty „Aveeno”, z Unilever na kosmetyki do pielęgnacji włosów „Living proof” i reklamie luksusowej wody mineralnej „Smartwater”. Aniston to jedna z najbardziej liczących się influencerek w dziedzinie włosów: fryzura „na Rachel Green” z sitcomu Przyjaciele jest, nie tylko w Stanach, najczęściej kopiowanym uczesaniem.
Jennifer Lawrence, według pisma Rolling Stone „najbardziej utalentowana młoda aktorka w całej Ameryce”, przez dwa lata utrzymywała się na pierwszym miejscu rankingu. Chociaż została zdegradowana do najniższego stopnia na podium, z rocznym dochodem wynoszącym 24 miliony dolarów, raczej nie opłakuje tej zmiany. Ogromne zyski przyniosła jej współpraca z Diorem i dwa filmy: ekranizacja bestsellera byłego agenta CIA Czerwona jaskółka oraz oczekująca na prezentację na festiwalu w Wenecji Madre! Reżyser tego obrazu, Darren Aronofsky, to od roku jej partner.
Być może mniej niż zwykle do śmiechu jest 47-letniej aktorce komediowej Melissie McCarthy, która spadła z drugiego miejsca na czwarte. Zarobiła 18 milionów dolarów na remake’u Ghostbusters: Pogromcy duchów i filmie Life of the party. Aktorka, która przyjmuje role, w których nie musi torturować się dietami, najchętniej wydaje pienią- dze rodzinnie, z mężem Benem Falcone’em i córkami: 10-letnią Viviane i 7-letnią Georgette.
Urodzona na Ukrainie Mila Kunis − kobieta, która zastąpiła Ashtonowi Kutcherowi Demi Moore – jest bardzo dumna, że udało jej się w ciągu roku zgromadzić 15 i pół miliona dolarów. Jest przecież mamą dwójki małych dzieci (synek urodził się w listopadzie 2016 roku, a córka w 2014 roku), tymczasem jej wynagrodzenie poszło o cztery oczka w górę. To głównie dzięki Złym mamuśkom.
Dawnej gwieździe Harry’ego Pottera, brytyjskiej aktorce i modelce Emmie Watson na koncie przybyło 14 milionów dolarów. Do tego wyniku przyczyniła się rola Belli w Pięknej i Bestii oraz Mae Holland w ekranizacji powieści Dave’a Eggersa The circle. Krąg. Panna Watson zdobyte środki zamierza wykorzystać do celów społecznych i politycznych, walcząc o prawa kobiet.
Południowoafrykańska aktorka Charlize Theron, od lat mieszkanka Los Angeles obywatelka amerykańska, matka dwójki adoptowanych pociech, też zarobiła 14 milionów dolarów. W ich uzyskaniu pomogła jej współpraca z Diorem. Film Atomic Blonde, w którym zagrała główną rolę, mimo że dobrze przyjęty przez krytykę, nie miał tak gorącego odzewu wśród widzów, jak się spodziewano.
W wieku 48 lat Cate Blanchett ponownie zdołała wejść do rankingu, gdzie nie było jej od 2009 roku. Trampoliną dla niej okazał się film nowozelandzkiego reżysera Taika Waitiki, Thor: Ragnarok. Ex aequo z Blanchett uplasowała się inna „seniorka”, Julia Roberts. Niezmiennie atrakcyjna Julia nadal jest na topie i podobnie jak australijska koleżanka zarobiła 12 milionów dolarów.
Ostatnią aktorką w rankingu prestiżu jest zodiakalny Lew, 43-letnia Amy Adams, pięciokrotna kandydatka do Oscara, która zainkasowała 11,5 miliona dolarów. W minionym roku zagrała bardzo dobrą rolę Lois Lane w Lidze Sprawiedliwości. (ANS)