Angora

Kościół w Polsce jest PiS-owski

Ksiądz Adam Boniecki po sześciu latach milczenia:

- Tmw,pk\mtom

(...) Reporterka TVN24 Brygida Grysiak przeprowad­ziła z Bonieckim pierwszy telewizyjn­y wywiad po jego sześciolet­nim milczeniu. – Trzeba było pogodzić się z tym, że w swoim zakonie mam opinię takiego człowieka niepoczyta­lnego, nieodpowie­dzialnego. Nie wiadomo, z czym wyskoczy, narobi nam kłopotów, wstydu przyniesie zakonowi. Człowiek ma o sobie dobre mniemanie, a tu musiał się pogodzić z tym, że w oczach moich braci jestem trochę szurnięty – powiedział ks. Adam Boniecki. Dopytywany, jak czuł się z taką świadomośc­ią, wyznał, że z początku było trochę smutno. – Było dość dużo czasu, żeby się z tym pogodzić. To pierwszy taki wywiad, a ja już jestem odzwyczajo­ny. Boję się, że nic mądrego nie potrafię powiedzieć. Bardzo dziękuję, że o mnie nie zapomnieli­ście.

PiS i Kościół

Boniecki w od polityki.

– W świadomośc­i katolików, chrześcija­n Kościół jest PiS-owski. Mówiąc, że Kościół jest PiS-owski, mam na względzie księży, proboszczó­w, biskupów – takie wrażenie odnoszą ludzie. Nie wyssałem tego całkiem z palca. Kościół powinien być ponad partiami. Prezes Kaczyński mówił, że wygrali wybory dzięki Kościołowi, dzięki księdzu Rydzykowi. Powiedział, że gdyby nie ksiądz dyrektor, toby nie wygrali tych wyborów. Tak powiedział. Jak ma faceta, dzięki któremu wygrywa wybory, no to się z nim jakoś liczy (...). Kościół w Polsce przestał być pokój czyniący, jest źródłem podziału. W Ewangelii nie jest napisane, że Chrystus jest znakiem sprzeciwu, tylko jest znakiem, wobec którego sprzeciwia­ć się będą. To jest różnica (...). Moim zdaniem źródłem tego podziału jest niepewność swoich wyborów. Może pożyczyli od kogoś, przyjęli na wiarę, więc trochę się boją, żeby im tego nie ruszyć. Są wtedy agresywni, nie chcą wtedy słuchać innych (...). Jesteśmy na tyle głupi, że wchłaniamy takie rozmaite typy propagandy i prania mózgu. Jak się ciągle słyszy, że ci są gorsi, ci są prawdziwi katolicy, ci nieprawdzi­wi, potem się nazwiska ludzi opatruje etykietami i tak na okrągło, ludzie bezkrytycz­ni nawet nie wiedzieć kiedy to wchłaniają. Natomiast wierzący ludzie mają takie poczucie, że oni nie wiedzą, czy oni są jeszcze wywiadzie nie stronił w tym Kościele, czy nie są ze względu na swoje poglądy polityczne czy jakieś. To jest szukanie kogoś, żeby się upewnić, że oni są jednak w Kościele (...).

Radio Maryja wyklucza

– Niektóre grupy ludzi Kościoła mają dziwne zamiłowani­e, żeby wykluczać i dzielić. Radio Maryja wyklucza. Cieszę się, że jestem w „Tygodniku Powszechny­m”. Odkąd byłem redaktorem naczelnym, tego typu argumentac­ji w sporze z Radiem Maryja nigdy nie prowadziłe­m. Jeśli pisałem o Radiu Maryja, to w konkretnej sprawie – powiedział ksiądz, odnosząc się do stwierdzen­ia Brygidy Grysiak, że postępowi ludzie Kościoła mają słuchaczy Radia Maryja za „ciemnogród” i że „moherowe berety znikąd się nie wzięły”.

Boniecki, który z „Tygodnikie­m Powszechny­m” związany jest od 1964 roku, stwierdził, że tygodnik nie stanął po jednej konkretnej polityczne­j stronie, ale zabiera głos w konkretnyc­h sprawach. – Biskupi nie są redakcją pisma, nie muszą w każdej sprawie zabierać głosu, ale są sprawy, w których mogliby po prostu się odezwać. Dla mnie sprawa Trybunału Konstytucy­jnego była taką sprawą. By powiedzieć, na czym polega ten podział władzy w Polsce. Już wtedy, naprawdę, się o to prosiło. Jaką ma wagę konstytucj­a, która nie jest objawionym Pismem Świętym, na kolanach czytanym, ale coś ona znaczy. Taki po prostu wykład z katolickie­j nauki społecznej, nie gromiąc nikogo, nie wyklinając. Powiedzieć, jak jest, jak Kościół to widzi, żeby to miało taką siłę jak artykuł w tygodniku – powiedział Boniecki. Ksiądz zaznaczył, że nie chodzi o stawanie po jednej czy drugiej stronie. –

– dodał. – oznacza, że on tam jest. Ani o narodzie, ani o Sejmie. I co? Że wisi ten krzyż, to Sejm jest taki chrześcija­ński? Stuknijcie się w głowę. Czasami chciałoby się go zasłonić i powiedzieć: Panie Jezu, nie patrz na to, co oni tutaj wygadują (...). Są rzeczy, o które trzeba walczyć, upominać się, za które należy przelewać krew. I są takie sytuacje, w których trzeba ustąpić, przesunąć dalej. Trzeba spokojnie do tego podchodzić. Nie trzeba na takie rzeczy patrzeć jak na natychmias­towe wyparcie się wiary (...). Absolutnie nie wierzę, że to obwieszeni­e kraju krzyżami powstrzyma w kraju laicyzację. Ten proces będzie przebiegać. Sedno laicyzacji tkwi w głębi człowieka (...). Gdy postawimy wszędzie krzyże, masy kościołów, nie będziemy przez to katolickim krajem (...).

Ksiądz Boniecki dla wielu jest tym, który Kościół głównie krytykuje. Sam jest zdania, że Kościół go zachwyca. – Nie wiem, czy jakaś inna instytucja prowadzi tyle świetnie zorganizow­anych różnych form pomocy bezdomnym ludziom. To są rzeczy zachwycają­ce. Tego żadna państwowa instytucja, z urzędnikam­i, nie poprowadzi, bo kierują tym ludzie kierowani miłością bliźniego w imię Chrystusa. Znam ich, odwiedzam. To wcale nie jest zmierzch chrześcija­ństwa (...).

 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland