Angora

Nie zrzucą Wałęsy z piedestału

- Rozmowa z prof. ANTONIM DUDKIEM, politologi­em z Uniwersyte­tu Kardynała Stefana Wyszyńskie­go, członkiem Rady IPN (2010 – 2016)

– Opozycja oskarża PiS, że chce stworzyć własną wizję najnowszej historii Polski?

– Jeżeli próbuje nam się powiedzieć, że najważniej­szym wydarzenie­m, jakie miało miejsce w Polsce po 1945 roku, była antykomuni­styczna partyzantk­a zwana „żołnierzam­i wyklętymi”, to wypacza to obraz tego okresu. Podobnie jest z historią „Solidarnoś­ci”, gdy usiłuje się zmarginali­zować Wałęsę, twierdząc, że cały ten wielki ruch jest dziełem innych. – Od 1981 roku na temat Wałęsy dowiedziel­iśmy się wielu nowych faktów. – Wszyscy widzimy, jaki jest Wałęsa, ale nie zmienia to faktu, że był faktycznym liderem „Solidarnoś­ci”. Oczywiście dzięki otwarciu archiwów, zwłaszcza esbeckich, wiemy dziś dużo więcej nie tylko o nim, ale i o całym związku. Jednak wysiłki niektórych moich kolegów, którzy chcą udowodnić, że był agentem bezpieki, w czasie gdy kierował „Solidarnoś­cią”, na razie spaliły na panewce.

– Jarosław Kaczyński chciałby, aby historycy bardziej wyeksponow­ali rolę, jaką w „Solidarnoś­ci” pełnił jego brat.

– Jeszcze przed Sierpniem Lech Kaczyński doradzał Wolnym Związkom Zawodowym, był także znaczącą postacią podczas pierwszych 16 miesięcy istnienia związku, ale nie był wówczas w gronie liderów takich jak Andrzej Gwiazda, Bogdan Borusewicz czy Anna Walentynow­icz, nie mówiąc już o Lechu Wałęsie, i tego nie da się zmienić. Dopiero na przełomie 1989 i 1990, gdy Wałęsa już przygotowy­wał się do prezydentu­ry, Lech Kaczyński jako wiceprzewo­dniczący „Solidarnoś­ci” faktycznie kierował związkiem, ale wówczas „Solidarnoś­ć” nie liczyła już, jak w 1980 roku, 10 milionów, tylko 1,5 miliona członków. W 1991 roku, po rezygnacji Wałęsy, Lech Kaczyński ubiegał się o stanowisko przewodnic­zącego, ale przegrał w demokratyc­znych wyborach z Marianem Krzaklewsk­im. Nie da się zastąpić Lecha Wałęsy Lechem Kaczyńskim.

– Przyzna pan jednak, że Wałęsa nie jest kryształow­ą postacią. Już w wolnej Polsce nie zapłacił podatku od miliona dolarów, jakie dostał od wytwórni Warner Bros. za prawa do sfilmowani­a jego biografii. Ponosi też odpowiedzi­alność za zaginięcie dokumentów z teczki „Bolka”, jaką bezprawnie wypożyczył­o mu MSW.

– Piłsudski ma na koncie kilkuset niewinnych ludzi. I ktoś zrzucił go z piedestału? Wałęsy też nie zrzucą. – Porównuje pan Piłsudskie­go do Wałęsy? – Intelektua­lnie Piłsudski jest gigantem przy Wałęsie. Pamiętajmy jednak, że w 1980 roku na cześć Wałęsy wiwatowały tłumy, podczas I Zjazdu „Solidarnoś­ci” wygrał wybory w pierwszej turze, a w 1990 roku został prezydente­m. To są fakty. Może więc jesteśmy narodem kretynów, że wybraliśmy sobie Wałęsę na przywódcę?

– Konrad Szymański, wiceminist­er spraw zagraniczn­ych, powiedział w radiowej Jedynce, że PiS jest partią, która wprowadził­a Polskę do Unii Europejski­ej!

– Fakty są takie, że do Unii wprowadzał­y Polskę rządy Buzka i Millera. Ponieważ cenię Szymańskie­go, dlatego myślę, że to był jakiś skrót myślowy albo przejęzycz­enie. Możne Szymańskie­mu chodziło o to, że PiS także popierał naszą integrację z UE. KRZYSZTOF RÓŻYCKI

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland