Nie zrzucą Wałęsy z piedestału
– Opozycja oskarża PiS, że chce stworzyć własną wizję najnowszej historii Polski?
– Jeżeli próbuje nam się powiedzieć, że najważniejszym wydarzeniem, jakie miało miejsce w Polsce po 1945 roku, była antykomunistyczna partyzantka zwana „żołnierzami wyklętymi”, to wypacza to obraz tego okresu. Podobnie jest z historią „Solidarności”, gdy usiłuje się zmarginalizować Wałęsę, twierdząc, że cały ten wielki ruch jest dziełem innych. – Od 1981 roku na temat Wałęsy dowiedzieliśmy się wielu nowych faktów. – Wszyscy widzimy, jaki jest Wałęsa, ale nie zmienia to faktu, że był faktycznym liderem „Solidarności”. Oczywiście dzięki otwarciu archiwów, zwłaszcza esbeckich, wiemy dziś dużo więcej nie tylko o nim, ale i o całym związku. Jednak wysiłki niektórych moich kolegów, którzy chcą udowodnić, że był agentem bezpieki, w czasie gdy kierował „Solidarnością”, na razie spaliły na panewce.
– Jarosław Kaczyński chciałby, aby historycy bardziej wyeksponowali rolę, jaką w „Solidarności” pełnił jego brat.
– Jeszcze przed Sierpniem Lech Kaczyński doradzał Wolnym Związkom Zawodowym, był także znaczącą postacią podczas pierwszych 16 miesięcy istnienia związku, ale nie był wówczas w gronie liderów takich jak Andrzej Gwiazda, Bogdan Borusewicz czy Anna Walentynowicz, nie mówiąc już o Lechu Wałęsie, i tego nie da się zmienić. Dopiero na przełomie 1989 i 1990, gdy Wałęsa już przygotowywał się do prezydentury, Lech Kaczyński jako wiceprzewodniczący „Solidarności” faktycznie kierował związkiem, ale wówczas „Solidarność” nie liczyła już, jak w 1980 roku, 10 milionów, tylko 1,5 miliona członków. W 1991 roku, po rezygnacji Wałęsy, Lech Kaczyński ubiegał się o stanowisko przewodniczącego, ale przegrał w demokratycznych wyborach z Marianem Krzaklewskim. Nie da się zastąpić Lecha Wałęsy Lechem Kaczyńskim.
– Przyzna pan jednak, że Wałęsa nie jest kryształową postacią. Już w wolnej Polsce nie zapłacił podatku od miliona dolarów, jakie dostał od wytwórni Warner Bros. za prawa do sfilmowania jego biografii. Ponosi też odpowiedzialność za zaginięcie dokumentów z teczki „Bolka”, jaką bezprawnie wypożyczyło mu MSW.
– Piłsudski ma na koncie kilkuset niewinnych ludzi. I ktoś zrzucił go z piedestału? Wałęsy też nie zrzucą. – Porównuje pan Piłsudskiego do Wałęsy? – Intelektualnie Piłsudski jest gigantem przy Wałęsie. Pamiętajmy jednak, że w 1980 roku na cześć Wałęsy wiwatowały tłumy, podczas I Zjazdu „Solidarności” wygrał wybory w pierwszej turze, a w 1990 roku został prezydentem. To są fakty. Może więc jesteśmy narodem kretynów, że wybraliśmy sobie Wałęsę na przywódcę?
– Konrad Szymański, wiceminister spraw zagranicznych, powiedział w radiowej Jedynce, że PiS jest partią, która wprowadziła Polskę do Unii Europejskiej!
– Fakty są takie, że do Unii wprowadzały Polskę rządy Buzka i Millera. Ponieważ cenię Szymańskiego, dlatego myślę, że to był jakiś skrót myślowy albo przejęzyczenie. Możne Szymańskiemu chodziło o to, że PiS także popierał naszą integrację z UE. KRZYSZTOF RÓŻYCKI