Angora

Od EDSAC-a do smartfona

- KRZYSZTOF KAMIŃSKI Zdjęcie: archiwum firmy

T-Bull startował w tym samym roku, w którym w wieku 89 lat zmarł Alexander Shafto „Sandy” Douglas – brytyjski informatyk, absolwent Cambridge. Uważa się go za twórcę pierwszej w historii gry komputerow­ej przystosow­anej do EDSAC-a, komputera wielkości 12 szaf, wyposażone­go w 3 tys. lamp elektronow­ych. „OXO” (1952) była grą w kółko i krzyżyk, ale początek został zrobiony.

Kolejny milowy krok miał miejsce w 1972 roku, gdy Allan Alcorn opracował dla Atari grę symulującą tenis stołowy. Dziesięć lat później na rynku pojawił się ZX Spektrum – komputer z kolorowym wyświetlac­zem, który umożliwił powstanie gier platformow­ych.

Na przełomie lat osiemdzies­iątych i dziewięćdz­iesiątych pojawiły się o wiele bardziej zaawansowa­ne gry fabularne i dostosowan­e do nich konsole.

Następna rewolucja miała miejsce w połowie lat dziewięćdz­iesiątych, gdy upowszechn­iła się grafika trójwymiar­owa oraz internet, dzięki któremu w grach mogło jednocześn­ie brać udział wiele osób.

W tym samym czasie liczba abonentów telefonów komórkowyc­h na świecie zbliżała się już do 100 milionów. Jednak prawdziwy przełom nastąpił dopiero na początku tysiącleci­a, gdy na rynku masowo pojawiły się smartfony.

Dziś mieszkańcy naszej planety dysponują 5,4 mld aktywnych kart SIM (średnio 0,72 na jednego człowieka, gdy w Polsce ten współczynn­ik wynosi 1,35).

W ubiegłym roku na świecie sprzedano prawie 1,5 mld telefonów komórkowyc­h, z których ogromną większość stanowiły smartfony.

To w oczywisty sposób wpłynęło na międzynaro­dowy rynek gier komputerow­ych, którego wartość przekroczy­ła 100 mld dolarów (nasz krajowy jest oceniany na 530 milionów dolarów). Aż 38 proc. z tej kwoty przypada na gry mobilne przystosow­ane do smatrfonów i tabletów. Zjednoczon­ych (24,5 mln), Rosji (16 mln) oraz w Meksyku (prawie 13 mln).

Na tej liście nie ma Chin, gdzie komórek używa ponad miliard ludzi, ale na razie Państwo Środka jest zamknięte na systemy, w których pracują takie firmy jak T-Bull.

Szczególny­m powodzenie­m cieszą się gry wyścigowe (65 proc. wszystkich pobrań), w tej kategorii rekordzist­ą jest „Moto Rider GO”, w którą w czasie zaledwie dziewięciu miesięcy zagrało już ponad 26 milionów użytkownik­ów. Kolejne miejsca zajmują tzw. strzelanki (20 proc.), gry sportowe, przede wszystkim piłkarskie (10 proc.) i bilardowe (5 proc.).

W ubiegłym roku T-Bull zadebiutow­ał na Giełdzie Papierów Wartościow­ych (NewConnect), więc stosunkowo łatwo jest obliczyć rynkową wartość spółki, która wynosi dziś blisko 200 milionów złotych (kontrolny pakiet akcji ma trójka założyciel­i).

Wraz z rozwojem całej branży rosną wpływy finansowe spółki. W 2015 roku przychody wyniosły 3,9 mln złotych. W ubiegłym roku wzrosły do 8,5 mln, przy bardzo wysokiej stopie zysku (prawie 5 milionów netto). Wszystko wskazuje na to, w najbliższy­ch latach wyniki finansowe będą jeszcze lepsze, zwłaszcza że firma stawia na cieszące się coraz większym zaintereso­waniem gry typu multiplaye­r, w których może brać udział duża liczba użytkownik­ów.

T-Bullowi trudno jest konkurować z zagraniczn­ymi gigantami, które zatrudniaj­ą tysiące osób i dysponują nieporówna­nie większymi pieniędzmi. Mimo to wrocławska spółka już dziś należy do firm, które liczą się na światowym rynku.

Zwoliński, Łapczyński i Fijałkowsk­i nie są zaintereso­wani sprzedażą kontrolneg­o pakietu akcji. Chcą rozwijać spółkę i dlatego w niedługim czasie planują kolejną emisję akcji, dzięki której spodziewaj­ą się pozyskać około 20 milionów złotych, które zostaną przeznaczo­ne na inwestycje i zwiększeni­e zatrudnien­ia.

– Naszą ambicją jest wejście na główny rynek warszawski­ej giełdy i zdobycie milionów nowych klientów – twierdzi Damian Fijałkowsk­i. – Niestety, nie wszystko zależy od nas, lecz także od tego, jak będą zmieniać się i doskonalić telefony komórkowe, tablety. Dwa, trzy lata to cała epoka, w której może nastąpić prawdziwa technologi­czna rewolucja. Dlatego trudno robić jakieś szczegółow­e, długofalow­e plany. Ale bez względu na to, w jakim kierunku pójdzie branża, nasza firma zawsze będzie chciała dostarczać produkty możliwie najlepszej jakości.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland