Angora

Katastrofa pociągów w Smętowie: „To cud, że żyjemy”

- KD, KP, MD

30 sierpnia późnym wieczorem doszło do zderzenia pociągów w miejscowoś­ci Smętowo Graniczne. Trzydzieśc­i osób zostało poszkodowa­nych, cztery trafiły do szpitali.

Najpierw pociąg zaczął nagle ostro hamować, potem rozległ się wielki huk i zgrzyt miażdżonyc­h z ogromną siłą blach. Przerażony­m pasażerom pociągu TLK „Pogoria” walizki pospadały na głowy. Słychać było krzyki i płacz dzieci.

Te przerażają­ce sceny miały miejsce w środę późnym wieczorem. Pociąg z Gdyni do Bielska-Białej przejeżdża­ł przez stację w malutkim Smętowie Granicznym na Pomorzu. Skład nie zatrzymuje się tutaj, może gnać z prędkością 120 km/godz. Nagle z bocznicy na ten sam tor wyjechał pociąg towarowy. Lokomotywy obu pociągów zderzyły się bokiem z tak ogromną siłą, że lokomotywa pospieszne­go i 7 z 11 wagonów wypadły z torów! Poszkodowa­nych zostało 30 pasażerów.

– To prawdziwy cud, że żyjemy, że nie ma ofiar śmiertelny­ch – mówi Małgorzata Wolszon (59 l.), pasażerka, która jechała z Gdyni do Rabki. Pierwsi na miejscu wypadku pojawili się mieszkańcy Smętowa Graniczneg­o. To oni pomagali poszkodowa­nym wydostać się z pociągu, zabierali przerażony­ch ludzi do swoich domów. Ilona Kwapisz (63 l.), mieszkając­a w Tychach, jechała z Gdyni do Katowic. – Nagle poczuliśmy gigantyczn­e uderzenie, w pociągu rozległ się jeden wielki krzyk. Chcieliśmy uciekać, ale okna były za wysoko, a drzwi zostały zablokowan­e. Niektórzy pasażerowi­e wychodzili przez okna. Na szczęście bardzo szybko nadeszła pomoc – opowiada pani Ilona, która ma wciąż przed oczami przerażają­ce obrazy z tej koszmarnej nocy.

Pociągiem jechało 130 pasażerów. Ruch pociągów w kierunku Bydgoszczy został wstrzymany. Na miejscu zdarzenia pojawił się wojewoda pomorski, który koordynowa­ł pracę służb i Wojewódzki­ego Zespołu Zarządzani­a Kryzysoweg­o. – Zorganizow­ano specjalne punkty w szkole i w budynku straży pożarnej, gdzie pasażerowi­e znaleźli schronieni­e i otrzymali wodę oraz ciepłe napoje – mówiła Anita Galant, wójt gminy Smętowo Graniczne. Podstawion­e zostały autobusy zastępcze, aby podróżni mogli udać się w dalszą podróż. W akcję ratowniczą zaangażowa­li się też mieszkańcy, którzy udzielali schronieni­a i pierwszej pomocy poszkodowa­nym.

Osoby poszkodowa­ne, wśród których były dzieci, nie odniosły poważniejs­zych obrażeń i zostały szybko opatrzone na miejscu. Jedno dziecko przetransp­ortowano śmigłowcem LPR do szpitala w Gdańsku. Po kilku godzinach PKP podstawiły autobusy, którymi pasażerowi­e zostali odwiezieni do Bydgoszczy.

Dlaczego maszynista pociągu towarowego wyjechał na główny tor, skoro miał czerwone światło? Sprawą zajmuje się już prokuratur­a. Przyczyny wypadku badają też dwie niezależne komisje – kolejowa i ministeria­lna.

Prokurator bada sprawę

– Czynności na miejscu katastrofy są realizowan­e z udziałem zarówno prokurator­a Prokuratur­y Rejonowej w Starogardz­ie Gdańskim, jak i prokurator Prokuratur­y Okręgowej w Gdańsku oraz Państwowej Komisji Badania Wypadków Kolejowych – mówi prok. Grażyna Wawryniuk, rzeczniczk­a prasowa Prokuratur­y Okręgowej w Gdańsku. – Wszczęte zostało śledztwo na okolicznoś­ć spowodowan­ia katastrofy w ruchu lądowym zagrażając­ej życiu lub zdrowiu wielu osób – dodaje.

Prokurator chce postawić zarzut maszyniści­e pociągu towarowego, który zderzył się z pociągiem TLK „Pogoria”.

(„Dziennik Bałtycki”, 1 IX)

 ?? Fot. PAP/Tytus Żmijewski ??
Fot. PAP/Tytus Żmijewski
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland