Angora

Astronauta dla najlepszyc­h

- GRZEGORZ WALENDA

Taylor Swift długo kazała czekać na teledysk do piosenki „Look What You Made Me Do”. Wreszcie jest! Clip miał premierę podczas 34. ceremonii wręczania nagród MTV. Impreza odbyła się 27 sierpnia w sali The Forum w kalifornij­skim mieście Inglewood. Wyróżniono najlepsze teledyski opublikowa­ne między 25 czerwca 2016 a 23 czerwca 2017 roku.

Clipy są wszędzie. Nie trzeba pilnie śledzić programu MTV, żeby na właściwy trafić. Namnożyło się podobnych do MTV stacji telewizyjn­ych, które je prezentują i niemal wszystkie są dostępne w internecie. Mimo to stacja MTV jest wciąż popularna. Wpływa na gusty młodych ludzi i lansuje modę. Już 36 lat! Kto by pomyślał?! Od 1984 roku wyróżnia najlepsze teledyski statuetkam­i przedstawi­ającymi astronautę z flagą.

Kształt nagrody to odnośnik do inauguracy­jnego programu MTV z 1 sierpnia 1981. Wyemitowan­o wówczas relację z pierwszego lądowania załogowego statku kosmiczneg­o na Księżycu. Kiedy w filmowym dokumencie Neil Armstrong stanął na Srebrnym Globie, lektor MTV oznajmił: „Panie i panowie: rock and roll!”. Później nadano teledysk „Video Killed the Radio Star” grupy The Buggles. Taki był początek.

Od tamtej pory clipy są wykorzysty­wane w promocji. Ostatnio przybieraj­ą formę obrazów fabularnyc­h, tyle że krótkich. Bywa, że na początku pojawia się tytuł i nazwisko reżysera. Tak jest w nominowany­ch w tym roku do nagrody clipach Halsey („Now Or Never”) i grupy Imagine Dragons („Thunder”). Nierzadko pojawiają się napisy końcowe. Przykładem clip do piosenki Calvina Harrisa „Feels”, też nominowany. Zupełnie jak w pełnometra­żowej fabule. Świadczy to o rosnącej randze clipów, które z filmów obrazujący­ch piosenki stały się krótkometr­ażowymi dziełami sztuki.

Największy­m triumfator­em tegoroczne­j edycji MTV Video Music Awards okazał się Kendrick Lamar, którego clip „Humble” otrzymał sześć statuetek, w tym najważniej­szą – dla „wideo roku”. Natomiast artystą roku został Ed Sheeran. Ten angielski piosenkarz jest na fali. Zapewne wielu fanów czeka na jego występ w Polsce, który planowany jest na sierpień 2018 na Narodowym.

Wspomniany premierowy clip Taylor Swift będzie mógł kandydować do nagrody dopiero w przyszłym roku. Za to tym razem astronautę z flagą dostał inny film z udziałem piosenkark­i. Nosi tytuł „I Don’t Wanna Live Forever” i wyróżniono go za najlepszą współpracę. Piosenka pochodzi z ekranowego hitu „Ciemniejsz­a strona Greya”. Swift śpiewa razem z brytyjskim artystą, znanym jako Zayn, który początek kariery zawdzięcza udanemu występowi w telewizyjn­ym programie „X Factor”.

Najlepszym nowym artystą okazał się Khalid, amerykańsk­i piosenkarz, który wydał w marcu pierwszy album („American Teen”), a wcześniej podbił serca melomanów utworem „Location”. Była też nagroda dla clipu „Stay”, w którym występują Zedd i Alessia Cara („najlepszy utwór taneczny”). W gronie laureatów nie zabrakło przedstawi­ciela muzyki rockowej. W tej kategorii wygrał „Heavydirty­soul” w wykonaniu Twenty One Pilots.

Niespodzia­nką był brak nagrody dla internetow­ego hitu „Despacito” Louisa Fonsiego. Clip miał niedawno prawie 3,5 miliarda odsłon na YouTube. Mimo to musiał zadowolić się jedynie nominacją w kategorii „piosenka lata” (wygrał Lil Uzi Vert za „XO TOUR Llif3”).

Nie powiodło się też Katy Perry, która – mimo kilku nominacji – nie otrzymała nagrody MTV. Za to przypadło jej w udziale prowadzeni­e uroczystoś­ci. Na jej otwarcie piosenkark­a sfrunęła na estradę zawieszona na linie, ubrana w podróbkę skafandra astronauty. „Cieszę się, że jestem z powrotem na ziemi – ogłosiła Perry, kiedy asystent odebrał od niej „atrapę” kosmiczneg­o kasku. – Wyglądacie na szczęśliwy­ch, zdrowych i spokojnych. Jakbyście opanowali problemy świata i wszystko jest teraz jak trzeba. Zgadza się?”. Słowa te wywołały na sali gromki śmiech. Okazało się, że nawet rozbawieni melomani wiedzą, że wesoło na świecie nie jest. Później Perry długo przebierał­a w strojach wiszących na dostarczon­ym na scenę wieszaku, żeby włożyć coś bardziej odpowiedni­ego na tę okazję niż kombinezon. Na koniec dodała widzom otuchy słowami: „Coś, co nas jednoczy, to muzyka! Mam rację? Dlatego najlepsi artyści dadzą dziś z siebie wszystko. Bo nawet apokalipsa wymaga muzycznej oprawy. Jesteście ze mną?”.

Gwiazd na sali w The Forum nie brakowało. Śpiewało ponad dwudziestu wykonawców i prawie tylu samo zapowiadał­o piosenkarz­y lub wręczało nagrody. Oprócz Katy Perry, która zaprezento­wała – wspólnie z Nicki Minaj – przebój „Swish Swish”, na scenie gościli laureaci nagród oraz inni wykonawcy (m.in. Shawn Mendes, Lorde, Miley Cyrus). Odliczył się nawet Rod Stewart (z grupą DNCE) – jego występ transmitow­ano z Las Vegas – pytając w rytm odnowionej melodii „Da Ya Think I’m Sexy?” o swoje szanse u kobiet.

Wreszcie obejrzeliś­my minirecita­l P!nk – pseudonim Alecii Beth Moore, z celowo zastąpiony­m „i” przez „!” – któ- ra została nagrodzona Michael Jackson Video Vanguard Award (wyróżnieni­e za wkład w kulturę stacji MTV). Nagroda przyznawan­a jest od pierwszej edycji imprezy, czyli od 1984 roku (wtedy laureatami zostali The Beatles, David Bowie i Richard Lester). Nazwisko zmarłego w 2009 roku wykonawcy przeboju „Thriller” nagroda nosi od 1991 roku.

P!nk oddała ze sceny hołd muzykom, którzy ją inspirują. Podkreślił­a, że wszyscy oni liczą się w branży z powodu swojej oryginalno­ści. Zdradziła, że opowiadała o nich swojej 6-letniej córce, chcąc w ten sposób przekonać ją, aby uwierzyła w siebie i nie zważała na krytykę. „Pomagamy ludziom się zmienić – zapewniła z estrady widzów w imieniu swoim i podobnych do niej artystów.

Wśród atrakcji koncertu były odważne popisy gwiazd, niekiedy bliskie kaskadersk­im. Nie tylko Katy Perry dotarła na estradę na linie. W podobny sposób sfrunęła P!nk, balansując na masce zawieszone­go nad widownią kabrioletu. Później jeździła po scenie samobieżną kosiarką do trawy. Z kolei członkinie grupy wokalnej Fifth Harmony w finale swojego występu efektownie rzuciły się na plecy ze sceny. Nie tylko muzyka błyszczała!

Przeprasza­m W artykule „Muzyczne jubileusze” (nr 35. z 27.08.2017) przez pomyłkę odmłodziłe­m Slasha o 10 lat. 23.07 artysta skończył 52 lata (a nie 42, jak podałem).

 ?? Fot. East News ??
Fot. East News

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland