Jestem z Polski
– Jak często występuje na amerykańskich scenach?
– Kiedy czas pozwoli i role są wyjątkowe. Łapię takie chwile pomiędzy „zajętościami” jako producent, literat, reżyser i profesor Williams College.
– Zainteresowała mnie sztuka „Trzy przypadki wygnania”, która opowiada o losach trojga emigrantów: Miloša Formana, Elżbiety Czyżewskiej i Witolda Gombrowicza. Czy Czyżewska była wygnana z Polski?
– Jej mąż był. A Elżbieta poprzez swoją miłość do amerykańskiego dziennikarza Davida Halberstama, który został zmuszony do opuszczenia kraju po swoich artykułach prasowych krytykujących polityczny reżim w Polsce. Miłość była dla niej ważniejsza niż sława. – W jakiej roli pan wystąpił? –W tej sztuce w dwóch rolach. W jednej części spektaklu we własnej osobie na scenie z Johnem Guare’em, autorem sztuki. Dwie postaci znające Elżbietę, ja z Polski, a John – z Ameryki. Dwóch przyjaciół w spotkaniu na temat Elżbiety i w konkurowaniu, kto wie o niej więcej. W kolejnej części sztuki zagrałem przyjaciela Gombrowicza, który otwierał przed Witoldem świat Argentyny: egzotyczny, spontaniczny, wychodzący poza stereotypy. Świat, dla którego Gombrowicz został w Argentynie na lata.
– Można powiedzieć, że panu udało się w Ameryce to, co Czyżewskiej tam nie wyszło.
– Nie jestem krytykiem teatralnym, nie oceniam artystów. Wiem za to, że Czyżewska nigdy nie przestała grać. Została upamiętniona w sztuce Johna Guare’a, jednego z najważniejszych dramatopisarzy współczesności, nagradzanego za spektakle na Broadwayu i nominowanego do Oscara. Ludzie odchodzą, ale sztuka zostaje. Elżbieta pozostanie w pamięci pokoleń dzięki swojej sztuce aktorskiej, a także dzięki sztuce Guare’a „Trzy przypadki wygnania”.
– Jestem autorem ostatniego wywiadu z Elżbietą Czyżewską w polskiej prasie. Uważam, że nie udało mi się do niej dotrzeć, była tak zamknięta. A panu?
– Poznałem Elę w Polsce, kiedy przyleciała ze Stanów, aby zagrać w „Szóstym stopniu oddalenia”. Wielu tak zwanych „przyjaciół” przywitało ją z niechęcią. W Nowym Jorku miała dla nich atrakcyjny adres, ale w Warszawie była bezdomna. Mieszkała w Pałacu Kultury, w pokoju gościnnym Teatru Dramatycznego. Ten dramatyczny epizod przywołaliśmy na scenie w „Trzech przypadkach wygnania”. pan