Pierwsze zdjęcie bandytów z monitoringu
z kameralnego grona mającego wstęp do jej pokoju, w których komentowała tę wypowiedź jako instrumentalizację polityczną. Część czytelników odebrała to jako cytat, jednak wysłannik La Repubblica nigdy nie twierdził, że rozmawiał bezpośrednio z poszkodowaną, bo przecież było to niemożliwe, choćby ze względu na obostrzenia tzw. protokołu ofiary gwałtu, którym ją objęto.
Polskie władze na zdarzenia w Rimini zareagowały bezzwłocznie. Z ramienia MSZ do szpitala, aby odwiedzić pokrzywdzonych, pojechał konsul, a minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro poinformował PAP o wszczęciu polskiego śledztwa: – Przekazywane z Włoch informacje o brutalnym przestępstwie na młodej kobiecie i jej mężu są zatrważające (...). Polskie służby są w kontakcie z włoskimi władzami (...). Niezależnie od działań włoskiej policji poleciłem wszcząć w Polsce śledztwo w sprawie tego okrutnego napadu i gwałtu. Polskie państwo i jego służby winny reagować, kiedy Polakom, także za granicą, dzieje się krzywda.
Polscy śledczy jadą do Włoch badać sprawę o wielu zagadkowych, przynajmniej dla opinii publicznej, punktach. Nie wiadomo, jakie więzi łączą poszkodowanych. Polskie środki przekazu określają ich mianem małżonków, z włoskich informacji wynika, że może chodzić o parę przyjaciół lub znajomych. Niezgodności w medialnej narracji między Polską a Włochami jest też mijane codziennie żebrzące postaci, okupowane nielegalnie nieruchomości i sterty śmieci. Wszystko to, co na co dzień wiąże się z obecnością imigrantów. Tamta noc w Rimini to była noc terroru, a gdyby gwałciciele okazali się muzułmanami, to może nawet terroryzmu. Podbudowane ideologią przestępstwo przeciw wolności seksualnej, może mieć moc rozjeżdżających tłum ciężarówek czy ukrytych bomb.
Teraz priorytetowym zadaniem jest zatrzymanie sprawców. Bez nich nie odbędzie się żaden proces karny, nie zapadnie wyrok ani za gwałt ze szczególnym okrucieństwem, ani za rozbój. Na tę chwilę ustalono, że gwałciciele pochodzą z Afryki Północnej i są w wieku od 20 do 30 lat. Przebywają we Włoszech legalnie i mają powiązania ze środowiskiem handlarzy narkotyków. Wstępnie wytypowano 20 osób. Policja zabezpieczyła materiał genetyczny na bieliźnie, odciski palców na szyjce butelki, dotarła też do nagrań z kamer na plaży. Śledztwo jest tym trudniejsze, że toczy się pod stygmatem kazusu Igora Ruska. Ten bezwzględny zabójca, mimo natychmiastowej obławy, nie został pojmany, chociaż szukało go 1200 policjantów z dronami i psami tropiącymi.
W sobotę dwaj Marokańczycy przyznałi się do napadu na Polaków w Rimini. (ANS)