Ronaldo znowu na szczycie
23 października na wielkiej gali w londyńskim Palladium Theatre przyznano nagrody FIFA The Best 2017 dla najlepszych piłkarzy świata. Kolejny raz triumfował as Realu Madryt i kapitan reprezentacji Portugalii Cristiano Ronaldo. Na podium znaleźli się Leo Messi i Neymar. Wśród dwudziestu czterech nominowanych był także Robert Lewandowski. Polak uplasował się dopiero na szesnastej pozycji.
Plebiscyt FIFA The Best ma krótką, bo zaledwie dwuletnią historię. Jednak jest naturalnym kontynuato- rem Złotej Piłki, przyznawanej przez FIFA w latach 2010 – 2015. W specjalnym głosowaniu biorą udział trenerzy reprezentacji narodowych, ich kapitanowie oraz dziennikarze ze wszystkich krajów, które zrzesza FIFA. Każdy z uprawnionych oddaje trzy głosy. Nie ma zakazu głosowania na swoich, z czego skorzystał chociażby selekcjoner reprezentacji Polski Adam Nawałka, dając najwięcej punktów Robertowi Lewandowskiemu. Niestety, nie pomogło to dostać się Lewemu nawet do pierwszej dziesiątki, co należy uznać za zaskoczenie i rozczarowanie. Urodzonemu w Warszawie napastnikowi maksymalną liczbę punktów przyznał – oprócz Nawałki – tylko Ryszard Orłowski – trener reprezentacji Belize. Ponadto głosy Polakowi dali koledzy z Bayernu Monachium, Manuel Neuer i James Rodriguez. Pozostałe punkty to zasługa dziennikarzy z Niemiec i Irlandii oraz selekcjonerów z Rumunii i egzotycznych krajów, jak Nowa Kaledonia i Uganda. Warto wspomnieć, że w piłkarskim świecie przyznawana jest nadal – w grudniu każdego roku – równie prestiżowa Złota Piłka magazynu „France Football”. Być może wtedy kapitan reprezentacji Polski uplasuje się kilka pozycji wyżej, na co z całą pewnością zasługuje.
Wracając jednak do nagrody, którą corocznie szykuje dla sportow- ców Międzynarodowa Federacja Piłki Nożnej – w ostatnich ośmiu edycjach aż czterokrotnie najlepszym piłkarzem globu był Cristiano Ronaldo. Popularny CR7 wymieniał się tytułem jedynie z odwiecznym rywalem Leo Messim z FC Barcelona. W tym roku jednak Ronaldo nie miał sobie równych (ponad 43 procent głosów). Portugalczyk ma za sobą świetny sezon. Poprowadził Real Madryt do zwycięstwa w Lidze Mistrzów (historyczna obrona tego trofeum) oraz do wygrania ligi hiszpańskiej. Z tego samego powodu najlepszym szkoleniowcem został trener Królewskich, którym jest od 2016 roku Zinedine Zidane. Pisząc o roku Ronalda, nie sposób nie wymienić jego indywidualnych zasług: szczególne wrażenie robi 13 goli w 12 meczach elitarnej Champions League.
32-latek zjawił się na gali z partnerką Georginą Rodriguez i najstarszym synem – 7-letnim Cristianem Ronaldem juniorem. Zajęli miejsca obok Messiego i jego pięknej małżonki Antonelli Roccuzzo. Ciepłe przywitanie dwóch największych piłkarskich nazwisk świata najlepiej świadczy o tym, że są wielkimi rywalami wyłącznie na boisku, a poza nim darzą się sympatią, a przede wszystkim olbrzymim szacunkiem. – To dla mnie wielki moment (...). Jestem szczęśliwy i dziękuję wszystkim za głosy – mówił podekscytowa- ny CR7 po odebraniu statuetki, którą wręczyli mu Diego Maradona i... Ronaldo (legendarny brazylijski snajper, który zakończył karierę w 2011 roku).
Na podium nie udało się wskoczyć ikonie włoskiej bramki 39-letniemu Gianluigiemu Buffonowi (4. lokata). Na pocieszenie, Buffon, który prawdopodobnie po zakończeniu obecnego sezonu przestanie grać w piłkę, mógł cieszyć się ze statuetki dla najlepszego golkipera roku. W plebiscycie imienia Ferenca Puskasa – wybitnego węgierskiego napastnika z lat 50. i 60., który brylował wówczas w Realu Madryt – nagrodę otrzymał Oliver Giroud. Francuz zgarnął statuetkę za najpiękniejsze trafienie roku. Swojego cudownego gola zdobył 1 stycznia, w meczu Premier League, kiedy jego Arsenal Londyn mierzył się z Crystal Palace. Giroud trafił do bramki w akrobatyczny sposób, posyłając futbolówkę do siatki piętą. Wideo z wyczynem Francuza z marszu stało się hitem internetu. – To ogromny zaszczyt stać tutaj wśród tylu legend futbolu. Chcę podziękować moim kolegom z drużyny i przede wszystkim mojej rodzinie i dzieciom, które z pewnością teraz oglądają mnie w telewizji – mówił ze łzami w oczach najbardziej wzruszony tego wieczoru laureat. (MW)