Klasa IIIc ze Szkoły Podstawowej nr 3 w Sochaczewie
– Arboretum to takie miejsce, gdzie znajdują się rośliny obcego pochodzenia, które mają zdrewniałe łodygi – mówi pani Sylwia Bartkowska do grupy trzecioklasistów.
Takich przepięknych miejsc, w których jest kilka tysięcy gatunków i odmian roślin, mamy w Polsce 20, ale to w Rogowie w okolicach Łodzi jest najważniejsze w Europie Środkowej. Zostało założone przez leśnika przed wojną, w 1923 roku. Arboretum składa się z kilku części. Najstarsza jest leśna, kolejna to dział z roślinami ozdobnymi i jeszcze alpinarium, gdzie znajdziemy rośliny górskie, wodne i ginące. Cały teren zajmuje 50 ha powierzchni, a jego symbolem jest klon.
Lekcja wśród kolorowych drzew to zupełnie inne przyswajanie wiadomości niż spędzenie 45 minut w szkolnej ławce. Właśnie w takich zajęciach brali udział uczniowie klasy IIIc i IIId ze Szkoły Podstawowej nr 3w Sochaczewie. Odwiedzili oni to miejsce wraz z wychowawczyniami, paniami Anną Jalowską i Jolantą Pisarek.
Co krok to coraz ciekawsze opowieści. – Te śliczne fioletowe kwiatki to tojad – niezwykle trująca roślina, jednak używana w medycynie. A tu banan preriowy – ma dobre owoce, smakujące, o dziwo, jak mango. Jego kwiaty są prawie czarne. Zapylają je ćmy. Na plantacjach wieszana jest padlina, by zwabiać właśnie te owady – snuje opowieść Sylwia Bartkowska.
– A to szczawik zajęczy. Podobny jest do koniczynki. Można go jeść. Tam z tyłu rośnie kalina. Dżem z jej owoców jest przepyszny i zawiera dużo witaminy C. Jednak w trakcie przyrządzania brzyd- ko pachnie, zatem warto robić to nie w mieszkaniu – dodaje przewodniczka. Cyprysiki rosną w Japonii i z tych wielkich drzew budowano okręty. Nazwa cyprysik groszkowy wywodzi się od maleńkich zielonych szyszeczek. Michasia nazbierała ich całą garstkę. Marta znalazła prawdziwego kasztana jadalnego. Wszystkie dzieci wiedzą, że w arboretum nie wolno niczego zrywać. Można jedynie podnieść to, co leży, na przykład szyszkę czy liście.
Po pierwszych przymrozkach las mieni się kolorami. Słońce przebija się przez zielone, żółte, brązowe liście. To stąd nazwa złota polska jesień. – A ja znalazłam symbol świąt Bożego Narodzenia! – zakrzyknęła Zosia, która poznała ostrokrzew zimozielony. Kiedy jego owoce się przemrożą, jest doskonałym pokarmem dla ptaków. Zosia wiedziała także, że liść klonu jest symbolem Kanady.
Inne dzieci również znały nazwy różnych roślin. Iza na przykład rozpoznała bambus. Wszyscy zbierali liście magnolii, które są tak wielkie jak talerze. Najwyższą roślinką jest daglezja i od niej rozpoczęła się historia arboretum. Została zasadzona w 1923 roku. Ciekawy jest także żywotnik olbrzymi – z jego kory robiono kiedyś ubrania. To święte drzewo Indian. Z gałązek wyplatano sieci, z zielonych części gotowano zupę, a z korzeni wytwarzano przedmioty codziennego użytku.
– Jak widzicie, las kryje wiele tajemnic, a to tylko niektóre z nich. Zachęcam do jesiennych spacerów po naszym arboretum i muzeum – zaprasza wszystkich czytelników „Angorki” przewodniczka Sylwia Bartkowska.
Bezokolicznik porównać i jego odpowiednik niedokonany porównywać należy do tej nielicznej grupy czasowników, które mają podwójną składnię. Można porównać ( porównywać) kogo, coś – z kimś, z czymś i porównać ( porównywać) kogo, coś – do kogoś, do czegoś.
Mirosław Bańko i Maria Krajewska wyjaśniają w Słowniku wyrazów kłopotliwych PWN (Warszawa 1994, s. 252), że przyimka z lepiej użyć z czasownikiem porównać ( porównywać) wtedy, gdy chodzi zarówno o podobieństwa, jak i różnice, po przyimek do warto zaś sięgnąć wówczas, kiedy chcemy wskazać jedynie na podobieństwo porównywanych rzeczy lub osób.
Powie się zatem: Trudno porównywać bardzo dobrą grę reprezentacji Polski w piłce nożnej w eliminacjach do mistrzostw świata w Rosji z przeciętnymi występami ligowymi drużyn z Ekstraklasy, ale: Dbałość wielu osób o polszczyznę można porównać do troski złotnika o jak najlepszą jakość kruszcu.
Pamiętajcie więc o tej osobliwości czasownika porównać ( porównywać).
Inaczej dzieje się natomiast z wyrażeniem zawierającym rzeczownik porównanie. W tym wypadku należy mówić i pisać w porównaniu z kimś, z czymś, a nie: w porównaniu do kogoś, do czegoś (zajrzyjcie do Wielkiego słownika poprawnej polszczyzny PWN, Warszawa 2004, s. 829).
Dlatego zawsze mówcie i piszcie: Kasia w porównaniu z Mają wypadła w klasyfikacji półrocznej o wiele lepiej; W porównaniu z oryginałem przekład powieści okazał się słabszy.
Tłumaczy się to tym, że wyrażenie w porównaniu z kimś, z czymś ma znaczenie podobne do znaczenia czasownika porównywać kogo, coś z kimś, czymś.