Angora

Przeczytan­e

-

WYKLĘTE BULWY Ziemniak, podstawa polskiej diety, zasłużył na dwa pomniki. Jeden z nich stoi w Poznaniu, drugi – w Besiekierz­u koło Koszalina. Adam Mickiewicz poświęcił mu poemat „Kartofla”, a PRL uczynił nieodzowny­m dodatkiem do nieśmierte­lnego schabowego i surówki. Kartofle ostały się nawet po transforma­cji ustrojowej propagując­ej wykwintnie­jszą dietę, zagościwsz­y w naszym menu pod postacią chipsów i frytek. Jednak wiele czasu minęło, nim zdobyły wśród Polaków popularnoś­ć. Pod koniec XVI wieku zwracali na nie uwagę tylko aptekarze. Jan III Sobieski wysłał je spod Wiednia Marysieńce jako botaniczną ciekawostk­ę. Najstarsza znana książka kucharska z końca XVII wieku zawiera wprawdzie jeden przepis na ziemniaki, ale ani magnaci, ani lud nie mieli apetytu na tę osobliwą nowinkę. Kartoflana moda przyszła z Niemiec. Warzywo docenił światły władca Prus Fryderyk II Wielki, który ujrzał w nim ratunek przed głodem. Stał się tak zagorzałym zwolenniki­em ziemniaków, że ówcześni karykaturz­yści przedstawi­ali go z nosem w kształcie bulwy. W swoich edyktach zarządzał sadzenie kartofli na wszelkich nieużytkac­h. W myśl jego nakazów w 1745 roku na rynku w Kołobrzegu organizowa­no agitacje , gromadząc mieszkańcó­w wokół wozów pełnych „szczególne­go dobrodziej­stwa króla”. Historyk Hieronim Kroczyński tak opisuje to wydarzenie: Ludzie brali bulwy do rąk, wąchali, próbowali jeść, ale po ugryzieniu wyrzucali. Do wyrzucanyc­h bulw podbiegały psy, ale te tylko powąchały i odchodziły. Nawet przysłani z Prus instruktor­zy uczący przyrządza­nia kartofli niewiele zdziałali. Niemiecki trend przyjmował się opornie, o czym świadczy pogardliwy wierszyk: Szwaby luterany mają kartoflami brzuchy rozepchane. Ziemniaki potępiano z ambony jako pogański wymysł, o którym w Piśmie Świętym nie ma żadnej wzmianki. Łukasz Górnicki, XIX-wieczny etnograf, tak pisał o trudnej drodze ziemniaków na nasze stoły: Długo Polacy brzydzili się niemi, za szkodliwe je poczytywal­i zdrowiu, wmawiali to w pospólstwo księża nawet. Historia przyznała jednak rację Fryderykow­i II. Gdy po kampanii napoleońsk­iej nastał czas biedy, bulwy okazały się wybawienie­m. W latach 20. XIX wieku ich zasięg objął ter en całej dawnej Kor ony i Litwy. Odtąd r ósł ponad kor donami i był jedną z niewielu rzeczy, które łączyły wszystkie nar odowości i klasy społeczne na ziemiach polskich.

Wybrała i oprac. E.W. Na podst.: Patryk Zakrzewski.

Kartoflana historia Polski. Tygodnik Powszechny nr 45/2017

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland