Wirtualny strach
Wyimaginowany strach – budzony przez brutalne, przerażające gry i horrory – działa na dzieci tak jak ten prawdziwy. Mimo że oglądane sceny nie zagrażają im bezpośrednio, mózg nie rozpoznaje tej różnicy i wysyła do ciała tzw. impuls ucieczki przed lwem. W jego wyniku ciało reaguje na niebezpieczeństwo tak, jakby było ono całkowicie realne. Serce zaczyna bić szybciej, zaczynamy się pocić, organizm zwiększa dopływ krwi do nóg i energii do mięśni, by przygotować ciało do biegu lub walki. Różnica jest taka, że później zamiast rozładować nagromadzone ciśnienie, dzieci dalej siedzą na kanapie, kontynuując grę lub oglądanie filmu. Przez to często są rozdrażnione, rozkojarzone i poirytowane. Problem jest spory, bo jak pokazują badania firmy Common Sense Media, dzieci w wieku do lat 8 spędzają z elektronicznymi mediami średnio 2 godziny i 19 minut każdego dnia.