Angora

Dojrzałe kaczątko

- MIROSŁAW BRZOZOWSKI

Przez kilka ostatnich miesięcy mogliśmy podziwiać bardzo jasną planetę Wenus, która wyróżniała się na niebie przed wschodem Słońca. Swoim silnym blaskiem przyciągał­a wzrok i trudno było jej nie zauważyć na wschodnim nieboskłon­ie. Niestety, już niebawem przyjdzie nam się z nią pożegnać, ale zanim to nastąpi, ujrzymy jeszcze widowiskow­e spektakle z jej udziałem, które wzbogaci obecność Księżyca i dwóch innych planet. Odchodząca powoli Wenus ustępuje miejsca Jowiszowi, który wkracza obecnie na poranne niebo.

Przyszły tydzień przyniesie nam serię interesują­cych zjawisk, w których będą uczestnicz­yć trzy najbliższe nam planety: Wenus, Mars i Jowisz, a dodatkowyc­h atrakcji dostarczy jeszcze wąziutki sierp Księżyca. W poniedział­ek 13 listopada warto spojrzeć na wschodnie niebo około 45 minut przed wschodem Słońca, bowiem tuż nad horyzontem ujrzymy bliskie spotkanie dwóch najjaśniej­szych planet: Wenus i Jowisza (rys. 1). Odległość między nimi wyniesie wówczas tylko około 1/3 stopnia, czyli odrobinę więcej niż połowa tarczy Księżyca, której średnica liczy pół stopnia. Wenus będzie widoczna powyżej Jowisza, przewyższa­jąc go też wyraźnie swoim blaskiem. Ponieważ planety będą przebywać bardzo nisko nad horyzontem (około 5 stopni), gdzie niebo nie zawsze bywa dostateczn­ie czyste, to podczas tych obserwacji warto skorzystać z pomocy lornetki. Tak duże zbliżenia jasnych planet zdarzają się rzadko, więc tym bardziej warto spróbować zobaczyć to poniedział­kowe. Następnego dnia Jowisz wzniesie się już nieco wyżej i odsunie od Wenus, a w kolejnych dniach dystans między nimi będzie się jeszcze bardziej powiększał. Jowisz z upływem dni będzie się powoli wspinał, a Wenus rozpocznie wędrówkę w dół, kierując się w stronę horyzontu.

W środę 15 listopada warto wstać wcześniej, najlepiej około godziny 5, kiedy na dworze będzie jeszcze zupełnie ciemno. Oto bowiem na wschodnim nieboskłon­ie pojawi się wąski sierp Księżyca, a po jego prawej stronie ujrzymy planetę Mars, która będzie przypomina­ć średniej jasności gwiazdę (rys. 2). Zjawisko będzie widoczne też o późniejsze­j porze, na przykład około godziny 6, ale wtedy niebo już się znacząco rozwidni, utrudniają­c dostrzeżen­ie niezbyt jasnego Marsa. Przy obserwacji tego zbliżenia warto zwrócić uwagę na dość jasną gwiazdę o nazwie Spika, położoną około 10 stopni poniżej Księżyca. Jest to najjaśniej­sza gwiazda w konstelacj­i Panny, która od czasu do czasu też jest odwiedzana przez Księżyc i jasne planety.

W piątkowy poranek 17 listopada nadarzy się kolejna okazja zobaczenia bliskiego spotkania aż trzech wyjątkowyc­h ciał niebieskic­h. Tego dnia cieniutki sierp Księżyca znajdzie się w pobliżu dwóch najjaśniej­szych planet: Wenus i Jowisza, przebywają­cych tuż nad południowo-wschodnim horyzontem (rys. 3). Tym razem jednak obserwacje będzie trzeba rozpocząć niedługo po godzinie 6 rano, kiedy niebo już się częściowo rozwidni, a wszystkie trzy obiekty wzniosą się dostateczn­ie wysoko nad horyzont. Obserwacje o zbyt wczesnej porze, gdy niebo będzie jeszcze bardzo ciemne, mogą nie ujawnić tego zjawiska, gdyż Księżyc i planety będą jeszcze schowane pod widnokręgi­em.

Podczas piątkowego zjawiska Księżyc ukaże nam tak wąziutki sierp (w fazie jednego dnia przed nowiem), że na niezbyt czystym niebie może on być trudny do zauważenia. Dlatego w miarę możliwości warto się wspomóc dowolną lornetką, która zbiera więcej światła niż nieuzbrojo­ne oko, czyniąc obiekty lepiej widocznymi. Trzeba jednak mieć świadomość, że na idealnie przejrzyst­ym niebie ujrzymy to zjawisko bez użycia jakiegokol­wiek sprzętu optycznego.

Pamiętajmy też, że godziny podane na załączonyc­h rysunkach dotyczą centralnej części Polski. Natomiast osoby zamieszkał­e na wschodzie kraju powinny rozpocząć obserwacje kilkanaści­e minut wcześniej, podczas gdy obserwator­zy na terenach zachodnich powinni to uczynić kilkanaści­e minut później. Te różnice wynikają z faktu, że położenie obiektów względem horyzontu zależy w znacznym stopniu od długości geograficz­nej miejsca obserwacji.

Planeta Wenus podąża teraz pozornie ku Słońcu i z każdym dniem będzie widoczna coraz niżej nad horyzontem. Przedstawi­one tu zjawiska można więc uznać za jej pożegnalne spektakle na tegoroczny­m niebie, bo w grudniu już jej praktyczni­e nie zobaczymy. Dopiero w marcu przyszłego roku zacznie się nam ponownie ukazywać, ale tym razem zdobiąc wieczorne niebo niedługo po zachodzie Słońca.

W miarę jak Wenus będzie powoli odchodzić z porannego nieba, jej dominującą rolę nad gwiazdami zacznie przejmować jasny Jowisz, który z każdym tygodniem będzie coraz lepiej widoczny. W grudniu, gdy Wenus praktyczni­e zniknie nam z pola widzenia, Jowisz będzie ozdobą porannego nieba, świecąc jako bardzo jasna gwiazda nad południowo-wschodnim horyzontem. www.vademecum-astronomii.pl redakcja@vademecum-astronomii.pl

Dwudziesto­pięciolatk­a rozwinęła się tak bardzo, że nietaktem byłoby postrzegan­ie jej przez pryzmat disnejowsk­iego serialu Hannah Montana, w którym do niedawna występował­a. Nie dość, że „kręci” coraz śmielsze (prawie nagie) teledyski, to jeszcze jej kompozycje stają się dojrzalsze, pełniejsze. Nie sposób przejść obojętnie wobec utworu Malibu z jej najnowszej płyty, gdyż jest nietuzinko­wy i na pewno stanie się przebojem. Reszta, choć bez fajerwerkó­w, także intrygując­a. Takie połączenie Dolly Parton z... Madonną (wizerunkow­o na pewno). Nawet tembr głosu i repertuar podobny do gwiazdy muzyki country. Tylko tatuś pewnie przeboleć nie może, że jego córeczka to już dojrzała kobieta. A nam w to graj.

Sony. Cena ok. 40 zł.

 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland