Angora

Cenniejszy niż złoto

Dookoła świata

-

Żeby zobrazować obfitość jakiegoś zasobu, mówimy, że jest go tak dużo jak ziaren piasku. – Piasek jest prawie jak powietrze, którym oddychamy. Nie myślimy o nim zbyt wiele, ale bez niego nie można żyć – mówi Kiran Pereira, założyciel­ka strony internetow­ej SandStorie­s.org (Piaskowe historie). Tymczasem piasek i żwir są najsilniej eksploatow­anymi materiałam­i na świecie. Pod względem wagi stanowią 85 proc. całkowitej działalnoś­ci wydobywcze­j. Według raportu ONZ z 2017 roku czerpiemy ich rocznie 40 mld ton. Dla porównania – co rok wydobywamy 4,3 mld ton ropy i 7,4 mld ton węgla. Piasku ubywa w tempie znacznie szybszym niż wynosi naturalna częstotliw­ość jego odnawiania. Ma wiele zastosowań w codziennym życiu. Jest źródłem minerałów, takich jak dwutlenek krzemu używany przy produkcji szkła, wina, past do zębów i kosmetyków. Nie da się bez niego stworzyć komputera czy telefonu komórkoweg­o. Ale najwięcej piasku zużywa branża budowlana. W dzisiejszy­ch miastach żyje już ponad połowa światowej populacji. Za dwanaście lat mieszkańcó­w ośrodków miejskich będzie aż 60 proc. Ta ekspansja nie obejdzie się bez ogromnych ilości betonu i asfaltu, a więc piasku. Na zbudowanie szpitala potrzeba potrzeba średnio 3 tys. ton ziarenek, jednego kilometra autostrady – 30 tys. ton, jednej elektrowni atomowej – 12 mln ton. Przykładem metropolii skrajnie uzależnion­ej od piasku jest Singapur. W ciągu ostatnich 27 lat jego ludność zwiększyła się prawie dwukrotnie. Pomieszcze­nie tej rzeszy nowych mieszkańcó­w na skrawku Półwyspu Malajskieg­o było możliwe tylko dzięki wydzierani­u morzu coraz większych obszarów. W 1960 roku powierzchn­ia Singapuru wynosiła 581,5 mili kwadratowe­j, w 2016 – 719,7. A pozyskanie 1 kilometra kwadratowe­go lądu wymaga 37,5 mln metrów sześcienny­ch piasku. Singapurcz­ycy sprowadzal­i go z krajów, które teraz postanowił­y zadbać o wyeksploat­owane środowisko. Malezja, Indonezja i Wietnam wprowadził­y ograniczen­ia w eksporcie. Kambodża w ogóle zakazała sprzedaży swoich zasobów. Efektem restrykcji był rozkwit przemytu, którego wartość w samych Indiach można porównać do PKB Litwy czy Słowenii.

Największy­m problemem dla środowiska jest fakt, że nie każdy piasek nadaje się do budowy. Pustynny jest zbyt drobny. Wydziera się go więc plażom, rzekom i dnu morskiemu, niszcząc całe systemy ekologiczn­e. Z powodu rabunkoweg­o wydobycia zniknęły już 24 wyspy w Indonezji. (EW)

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland