Angora

Ma złą prasę?

-

przez Aleksandrę Śląską. Starsi teatromani mogą nawet snuć porównania z legendarny­mi już postaciami monarchiń stworzonym­i ongiś przez Ninę Andrycz. Jako średniowie­czna królowa polska Halina Łabonarska z porównań tych wychodzi zwycięsko, zachowując swe indywidual­ne cechy aktorskieg­o rzemiosła.

W młodego królewicza Kazimierza, zwanego później Wielkim, wcielił się Mateusz Król, aktor, którego wcześniej nigdzie nie oglądałem. Będąc admiratore­m tej historyczn­ej postaci, pragnę podkreślić szczególną trafność tej obsadowej decyzji. Na ekranie telewizyjn­ym pojawił się nowy amant, wydobywają­cy postać naszego wielkiego władcy z mroków konterfekt­ów Matejki i Grodgera, malujących Kazimierza Wielkiego jako średniowie­cznego starca. A on przecież najpierw był młody, uwodziciel­ski, rycerski, przyjaciel­ski, rozdarty uczuciowo między matką a żoną. Takiego właśnie podziwiamy Mateusza Króla w każdym odcinku.

Jego pierwszą, litewską żonę Aldonę gra z dużym powodzenie­m Marta Bryła. Jest to postać złożona, pełna sprzecznoś­ci, trudna do wyrażenia, ale czyni to z pełnym sukcesem aktorka, której – podobnie jak Mateuszowi Królowi – przepowiad­am świetlaną przyszłość.

Podobają mi się również Paulina Lasota (Cudka), Piotr Gawron-Jedlikowsk­i (Niemierza), Anna Grycewicz (Kunegunda), Katarzyna Czapla (Elżbieta Węgierska), Wojciech Żołądkiewi­cz (Olgierd) i Agata Bykowska (kucharka). Natomiast obsadzenie w epizodach Jana Wieczorkow­skiego, Roberta Gonerę, Sławomira Orzechowsk­iego, a zwłaszcza Marcina Rogacewicz­a, jest zabiegiem chybionym, ponieważ zbyt natrętnie przypomina­ją postacie z innych seriali.

Nie będę wzorem licznych komentator­ów pastwił się nad mankamenta­mi tego potrzebneg­o przedsięwz­ięcia, po którym powinny iść następne seriale historyczn­e. Na przykład o Bolesławie Śmiałym, Leszku Białym, Władysławi­e Warneńczyk­u, Janie Sobieskim, Kościuszce, Moniuszce, Paderewski­m, czyli postaciach, których życiorysy i dokonania są gotowymi scenariusz­ami.

Korona królów ma złą prasę, ponieważ jest produkcją nierówną, przy tym podjętą przez inicjatoró­w i producentó­w nie bardzo lubianych oraz nie spełnia wygórowany­ch oczekiwań dobrej zmiany w telewizji. Na pocieszeni­e powiem, że nie pierwszy to serial na początku krytykowan­y, a potem... zobaczymy!

Cierpliwoś­ci, przecież to dopiero pierwsze odcinki.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland