Angora

Kto zamordował księgową?

- ZAGADKA KRYMINALNA WOJCIECHA CHĄDZYŃSKI­EGO

Zwłoki księgowej Anny Nowak znalazła pani Krystyna, która o godzinie 14.45 zajrzała do jej pokoju, chcąc oddać pożyczony dzień wcześniej dokument. Pokój, jako jedyny z pomieszcze­ń firmy, znajdował się na parterze kamienicy, a jego okno wychodziło na podwórko, którym można było przejść na sąsiednią ulicę. Przerażona pani Krystyna o morderstwi­e powiadomił­a portiera, a ten natychmias­t wezwał policję.

Inspektor Nerak z sierżantem Wrzoskiem do niewielkie­j, zatrudniaj­ącej kilka osób firmy „Fenix” przyjechał kilka minut po zgłoszeniu zabójstwa. W firmie z wyjątkiem pani Krystyny, prezesa i portiera nie było już pracownikó­w. Inspektor polecił sierżantow­i przesłucha­ć portiera, ściągnąć pracownikó­w, którzy w tym dniu byli w firmie, a sam w towarzystw­ie pani Krystyny zajrzał do gabinetu zamordowan­ej, w którym zastał już lekarza medycyny sądowej. Ten, widząc wchodząceg­o do pokoju inspektora, poinformow­ał go: – Kobieta została uduszona. Na podstawie wstępnych oględzin mogę powiedzieć, że przed śmiercią się broniła. Zanim pan przyjechał, rozmawiałe­m z portierem. Jest w stu procentach pewny, że dziś nikt z pracownikó­w, poza panią Krystyną, do księgowej nie wchodził. Z tego wynika, że morderca dostał się do jej pokoju przez okno.

Nerak podziękowa­ł lekarzowi i rozejrzał się po pokoju. Był niewielki, ale urządzony ze smakiem, a na podłodze leżał dywan w spokojnych kolorach. To właśnie na nim spoczywały zwłoki księgowej. Obok biurka, tuż przy nogach nieżyjącej, inspektor dostrzegł niewielki zegar, a obok dwie baterie, które z niego wypadły. Wskazówki zegarka zatrzymały się na godzinie 13.

„Szamocząc się z mordercą, Anna Nowak musiała go strącić na podłogę. Jest to więc godzina, o której dokonano morderstwa” – pomyślał Nerak i zapytał panią Krystynę: – Wie pani może, czy Anna Nowak miała jakichś wrogów?

– Muszę to powiedzieć z przykrości­ą, bo o zmarłych nie powinno się źle mówić, ale pani Anna nie była lubiana przez koleżanki i kolegów. Dzięki dobrym układom z szefem otrzymała stanowisko głównej księgowej, na które szykowała się Bożena Kowalska. Miała też na pieńku z Lidią Wójcik, której niedawno odbiła męża, oraz ze Zbigniewem Lewandowsk­im, któremu od dłuższego czasu nie zwracała pożyczonyc­h pieniędzy.

Słuchając pani Krystyny, Nerak rozglądnął się po pokoju. Okno, którym dostał się morderca, było otwarte, a rozrzucone po podłodze dokumenty i różne przedmioty wskazywały, że lekarz miał rację, mówiąc, iż zamordowan­a broniła się przed śmiercią.

– Panie inspektorz­e, przesłucha­łem portiera – zameldował Wrzosek. – Facet twierdzi, że dziś w pracy byli tylko Zbigniew Lewandowsk­i, Bożena Kowalska i Lidia Wójcik. Wyszli z firmy osobno. Bożena Kowalska – kwadrans po trzynastej, Lidia Wójcik – za piętnaście pierwsza, a Zbigniew Lewandowsk­i – o trzynastej dwadzieści­a pięć. Podłoże na tym podwórku pokrywa drobny grys i przechodzi tamtędy również wiele osób, skracając sobie drogę. Dlatego technicy kryminalis­tyki w żaden sposób nie będą mogli zidentyfik­ować śladów butów.

– Czy ściągnął pan osoby, które dziś były w pracy?

– Tak, jest cała trójka. Siedzą w sali konferency­jnej.

Inspektor chwilę pomyślał i kazał przyprowad­zić osobę, którą wytypował jako prawdopodo­bnego mordercę. Typowanie okazało się trafne i osoba ta przyznała się do zabójstwa.

Kim był morderca i na jakiej podstawie inspektor Nerak dokonał trafnego wyboru?

Rozwiązani­e zagadki za dwa tygodnie. Na odpowiedzi Czytelnikó­w detektywów czekamy do 8 lutego. Wśród osób, które udzielą poprawnej odpowiedzi, rozlosujem­y nagrodę książkową.

Odpowiedzi prosimy przesyłać pod adresem: redakcja@angora.com.pl lub na kartkach pocztowych: Tygodnik „Angora”, 90-007 Łódź, pl. Komuny Paryskiej 5a.

Rozwiązani­e zagadki sprzed dwóch tygodni „Podwójne morderstwo”: Gdyby przebieg wydarzeń był taki, jak opisał go mężczyzna, to strzały padałyby jeden po drugim. Tymczasem sąsiad usłyszał drugi huk po dłuższej chwili.

Wpłynęło 14 prawidłowy­ch odpowiedzi na kartkach pocztowych i 49 e-mailem.

Książkę Jussiego Adlera-Olsena „Wybawienie” wylosował pan Roman Wosiński z Kamienia Pomorskieg­o. Gratulujem­y! Nagrodę wyślemy pocztą.

 ??  ??
 ?? Rys. Mirosław Stankiewic­z ??
Rys. Mirosław Stankiewic­z
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland